Ogród małych kroków, Abbi Waxman
![]() |
„Nadszedł
czas, gdy myśl o pozostaniu ściśniętym w pąku stała się bardziej bolesna niż strach
przed rozkwitem”. Tymi słowami wita nas autorka, która otwiera przed nami
ciekawą powieść, ukazującym, że każda sytuacja może sprawić, że zapragniemy żyć
na nowo. Nawet jeśli nowy rozdział oznacza… kurs ogrodnictwa.
Lilian,
34-letnia wdowa, która opowiada historię
swojego życia z roli narratora, zmaga się z żałobą po mężu, którego prawdziwie kochała.
Wypadek samochodowy odebrał jej miłość
nagle i niespodziewanie, a mimo upływu czterech lat ona nadal nie potrafiła
zapomnieć o małżonku. Nadal odczuwa pustkę związaną z utratą Dana na tyle
dotkliwie, na ile może przedstawiać fakt, że ubrania po mężu nadal trzyma w
szafie i w wolnej chwili napawa się z zatrzymanym w workach zapachem.
Główna bohaterka ma dwie urocze córki – Annabell oraz Clare –
małe dziewczynki, różniące się temperamentem i podejściem do świata. Starsza,
Annabell, jest mądra i roztropna, szybko wyciąga wnioski i ma doskonały słuch
oraz nad wyraz dojrzałe podejście do świata, jak na dziecko. Młodsza, Clare, to
żywe srebro – ufna, pełna energii oraz dziecięcej pasji, fantazji i miłości do
świata, którą darzy choćby ich psa, Franka.
Wielobarwną postacią jest również Rachel, siostra Lily.
Zajmująca się sprzedażą dzieł sztuki singielka,
podbijająca egoistycznie męskie serca, gdzie następnie bez skrupułów je
łamie. Kocha swoją siostrę oraz siostrzenice, dba o nie, choć żyjąc chaotycznie
i w totalnym nieładzie, trochę na opak rozumie pojęcie miłości absolutnej
siostry do nieżyjącego męża. Próbuje siostrę na siłę swatać – bez efektów. Sama
również próbuje odnaleźć szczęście dla siebie.
A jak do tego wszystkiego ma się kurs ogrodnictwa?
Lilian jest artystką, ilustratorką, która pracuje dla wydawnictwa zajmującego się wydawaniem podręczników. Otrzymuje zlecenie wydania ilustracji do książki o roślinach i ogrodnictwie. Aby być zaznajomiona z tematem szefostwo wysyła ją na kurs ogrodnictwa. Wydaje się banalne, lecz właśnie ten kurs będzie znamieniem zmian nadchodzących w życiu bohaterki. Nie tylko związanych z pracą, ale przede wszystkim z jej życiem.
Lilian jest artystką, ilustratorką, która pracuje dla wydawnictwa zajmującego się wydawaniem podręczników. Otrzymuje zlecenie wydania ilustracji do książki o roślinach i ogrodnictwie. Aby być zaznajomiona z tematem szefostwo wysyła ją na kurs ogrodnictwa. Wydaje się banalne, lecz właśnie ten kurs będzie znamieniem zmian nadchodzących w życiu bohaterki. Nie tylko związanych z pracą, ale przede wszystkim z jej życiem.
Książka bazując na problemie żałoby, jej trwania i kultywowaniem
pokazuje, że największym problemem nieraz są bariery, które sami sobie
nakładamy. Powinności, których nikt od nas nie oczekuje sprawiają, że wcale nie
chcemy opuszczać znanej nam przestrzeni – zarówno dotyczącej naszej
codzienności, jak i naszych myśli i emocji. Lilian zapomniała, co naprawdę
oznacza żyć. Oddała się całkowicie rozpaczy, którą przeżyła po nagłej stracie
męża, a po wróceniu do codzienności dopracowała sobie plan, który sprawiał, że
czuła się bezpiecznie. Lecz niestety, bezpieczna strefa jest właśnie tą, która
nie pozwala rozwinąć skrzydeł, zacząć żyć od nowa, inspirować się i zachwycać
życiem. Tak więc bohaterka tkwi w pracy bez polotu, w domowych obowiązkach bez
przekonania i w żałobie bez chęci zmian. Kurs ogrodnictwa, który się pojawia,
jako nakaz z pracy przynosi zmiany i świeżość, na które nie od razu nasza
bohaterka przystaje. Pojawiają się nowi ludzie z historiami, które sprawiają,
że Lilian zaczyna z przerażeniem odczuwać, że nie jest martwa w środku. I to ją
najbardziej przerazi. Ale również otworzy oczy.

Dziękuję serdecznie autorce, że pokazuje taką trudną
tematykę w ciekawy i zabawny sposób. Mamy tu do czynienia nie tylko z problemem
wyjścia z wygodnej, jednak
ograniczającej, strefy komfortu, ale również pojawia się pełno sytuacji, przy
których nie da się inaczej jak nie roześmiać, docenić miłość bliskich oraz
zauważyć bystrość małych oczu i uszu szeroko otwartych. Życie potrafi być piękne i nieprzewidywalne,
musimy czasami po prostu pozwolić, aby takie się stało. Bez tego nadal będziemy
stać w miejscu, a to sprawi, że zamiast rozwijać się będziemy się cofać, a
życie przeminie niezależnie od tego, czego sobie byśmy życzyli. Do tego powieść
okraszona przydatnymi, aczkolwiek nieraz zabawnymi informacjami dotyczącymi
ogrodnictwa i roślin.
Stanowczo polecam książkę, ja sama pochłonęłam ją w trzy dni
J
Ocena: 10/10
Dziękuję Wydawnictwo Otwarte za możliwość przedpremierowego przeczytania książki.

Emilia Pieńko
0 komentarze:
Publikowanie komentarza