„Czarna wdowa”
przyciągnęła mnie swoją cudowną okładką. Nie lubię złotego koloru, a jednak graficzna
strona książki Daniela Silvy bardzo przypadła mi do gustu, co wzięłam za dobry
znak. Ponadto jeszcze nigdy nie czytałam powieści szpiegowskiej, a napis na
okładce głosił, że wyżej wspomniany autor jest jej bezkonkurencyjnym mistrzem.
Dlatego właśnie sięgnęłam po „Czarną wdowę” i szczerze przyznaję, że zakochałam
się w niej już od kilku pierwszych stron.
Na paryskiej
rue de Rosiers dochodzi do ataku terrorystycznego, którego cel stanowią
członkowie międzynarodowej konferencji mającej doprowadzić do rozmowy na temat
ostatnich napaści muzułmanów na ludność żydowską w Paryżu. W wyniku masakry
wszyscy obecni zostają zamordowani, a eksplozja bomby powoduje na drodze powstanie
krateru o głębokości sześciu metrów. Za zamachem stoi komórka ISIS dowodzona
przez tajemniczego Saladyna, o którym nikt nic nie wie: ani kim jest, ani skąd
pochodzi. Pewne jest tylko to, że werbuje ochotników przez strony internetowe,
które są poza zasięgiem wszelkich narodowych wywiadów śledczych. W wyniku
wzrastającej liczby zamieszek francuski wywiad zmuszony jest prosić o pomoc
legendarnego izraelskiego agenta – Gabriela Allona. Ten postanawia umieścić w
szeregach wroga swoją wtyczkę, którą zostaje zwykła, niemająca wcześniej o
niczym pojęcia młoda pani doktor. Czy okaże się to dobrym pomysłem, a może
narazi całą akcje na niepowodzenie?
„-
Jeśli mam więc działać tu jawnie, muszę posiadać dokument zapewniający mi pełną
nietykalność, teraz i zawsze, amen.
-
Zobaczę, co da się zrobić.
-
A ja zobaczę, czy uda mi się znaleźć Saladyna, nim znowu zaatakuje.
Rousseau
zmarszczył czoło.
-
Szkoda, że to nie pan negocjował irańskie porozumienie nuklearne.
-
Wielka szkoda.”
![]() |
Źródło |
Książka jest
naprawdę ciekawą i wciągającą powieścią, która nie pozwala się odłożyć. Czyta
się ją bardzo szybko, w ogóle nie zauważając upływu czasu. Ciągle dzieje się
coś nowego, intrygującego, przez co coraz bardziej wciągamy się w treść
powieści. Dodatkowo występują w niej bohaterowie, których można tylko kochać i
podziwiać. Są bardzo dobrze i wiarygodnie wykreowani. Kolejnym atutem jest to,
że poznajemy ich nie tylko w momencie, kiedy toczą się wydarzenia, ale autor
przybliża nam także ich przeszłość oraz to, jaki los spotkał ich rodziny.
Ponadto ich historia nie jest zaprezentowana w nudny, wydłużający fabułę
sposób, ale ciekawy i wciągający. Dzięki temu wszystkiemu możemy czuć bliższą
więź z postaciami.
Dużym plusem
książki jest oczywiście jej tematyka. Ataki terrorystyczne niestety zdarzają
się coraz częściej. Tutaj są przedstawione jako sposób walki muzułmanów z Żydami,
jednak autor w bardzo wierny sposób, z brutalną szczerością oddał to, jak wszystkie
zamachy się odbywają. Opisał ideę dżihadu oraz pokazał zachowania fanatyków
tak, jak to jest naprawdę. Jednak w swojej powieści nie ograniczył się tylko do
zaprezentowania działań terrorystów. Pokazał również co dzieje się w szeregach służb
bezpieczeństwa i wywiadu.
„[…]Twój dom był tam a twoi przodkowie nazywali się
Hadawi. Urodziłaś się we Francji, studiowałaś we Francji i praktykowałaś jako
lekarz we Francji. Ale na pytanie, co jest twoją ojczyzną, odpowiadasz:
Sumajrijja.”
Zazwyczaj
wzmianki historyczne w książkach nudzą mnie i sprawiają, że mam ochotę
przekartkować ją, by wrócić do właściwego wątku. Tutaj jednak takie wstawki
były bardzo ciekawe i nie przeszkadzały mi zbytnio. Czasami tylko, kiedy pojawiały
się skomplikowane nazwy, nazwiska czy też daty, nieco się nudziłam, jednak
szybko powieść ponownie mnie wciągała i zaciekawiała. Wszystko dzięki temu, że
owe wzmianki były krótkie, nie stanowiły zapełniaczy fabuły, a jej idealne
dopełnienie.
Mimo że nigdy
niczego podobnego nie czytałam i zazwyczaj nie ufam napisom na książkach w
stylu „najlepszy pisarz powieści szpiegowskich/ kryminalnych/fantasy itd.”, to tym
razem jestem w stanie uwierzyć, iż Daniel Silva jest mistrzem swojego gatunku.
Gorąco polecam jego książkę wszystkim, którzy chcą przeżyć tajną przygodę!
OCENA: 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję BookSenso!
Sara Chrzanowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz