Jeżeli
chodzi o adaptacje literatury, najbardziej znaną formą jest film lub serial. I
zgadzam się, to jedna z najlepszych metod ukazania obrazowo treści literackich
historii. Jednakże pozostaje jeszcze coś, co aktualnie jest jedną z większych
moich obsesji, a mianowicie musicale. W dodatku teatralne. Ale żeby zwiększyć
poprzeczkę jakości, pomówimy dzisiaj o najpopularniejszych musicalach rodem z
Broadway'u.
Dla
wszystkich tych, którzy nie do końca orientują się, czym właściwie jest
Broadway. To zespół teatrów, leżących przy ulicy o tej właśnie nazwie. Prawdziwe centrum anglojęzycznego teatru. Najbardziej
znany z porywających przedstawień muzycznych, i to właśnie o nich dzisiaj kilka
słów. Warto podkreślić, że mowa będzie o tych musicalach, których twórców
inspirowała literatura lub tworzyli dosłownie na jej podstawie lub motywach.
"CATS"
![]() |
[źródło] |
Prawdziwy
musical legenda. Skomponowany na początku lat osiemdziesiątych przez
niekwestionowanego mistrza w swoim fachu, Andrew Lloyda Webbera. Show pobiło
wszelkie rekordy komercyjne i jest jednym z najdłużej wystawianych musicali w historii Broadway'u. Historia w wielkim
skrócie opowiada po prostu o... kotach. O balu trwającym całą noc. O wielkim
ich rodzie, gdzie poznajemy całą strukturę i model życia kotów, proces
nadawania im imion, czy prawdziwy sens ich żywota. Brzmi dziwnie? Jednak to
jeden z najbardziej popularnych musicali, a to już o czymś świadczy.
Andrew
Lloyd Webber przyznał, że "Koty" były ulubioną książką jego
dzieciństwa. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że libretto musicalu opiera
się praktycznie w całości na tomie poezji T. S. Eliota "Old Possum's
Book of Practical Cats".
"SKRZYPEK NA DACHU"
![]() |
[źródło] |
Ten tytuł znany
jest chyba każdemu, mniej lub bardziej. Historia życia społeczności żydowskiej
i rosyjskiej, które starają się utrzymać między sobą równowagę, co właściwie
sprowadza się do starań, by nie wchodzić sobie w drogę. Poruszające świadectwo
nawiązujące do początków komunizmu i olbrzymiej emigracji ludności pochodzenia
żydowskiego. A wśród nich Tewje Mleczarz, który chce wydać za mąż swoje córki,
które jednak desperacko pragną wyjść za mąż z miłości, a nie przymusu. Co jest
ważniejsze, wierność tradycji, czy szczęście ukochanych córek?
Musical z muzyką
Jerry'ego Bocka, słowami Sheldona Harnicka i librettem Josepha Steina został
luźno oparty na powieści "Dzieje Tewji Mleczarza" z 1894 roku, pióra
żydowskiego pisarza pochodzenia ukraińskiego, Szolema Alejchema.
"HAMILTON"
![]() |
[źródło] |
Jeden
z fenomenów Broadwayu ostatnich lat. Musical, który miał premierę w 2015 roku
jest jednym z najczęściej nagradzanych przedstawień w historii. Podczas
ostatniej gali rozdania nagród Tony Awards (nagrody z zakresu teatru
Broadway'owskieo), "Hamilton" zdobył aż 16 nominacji, w tym aż trzy
dla jego twórcy, Lin-Manuela Mirandy. Nie do końca wiadomo, kto to jest? Dodam,
że ten współczesny geniusz muzyczny odpowiada także za muzykę do jednego z
ostatnich hitów Disneya, filmu "Moana". Tak, to ten gość sprawił, że
Dwayne "The Rock" Johnson śpiewa. I to całkiem dobrze!
Musical o życiu
Alexandra Hamiltona, jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, którego
podobizna widnieje aktualnie na banknocie dziesięciodolarowym. Tak, to musical
historyczny, z fabułą osadzoną na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego
wieku. Co jest tutaj tak niesamowite? Lin-Manuel Miranda wiele razy mówił o tym,
że kiedy podczas czytania biografii Hamiltona autorstwa Rona Chernowa, gdzieś
pod koniec drugiego rozdziału zorientował się, że to najbardziej hip-hopowa
historia, jaką zna. I tak powstała niesamowita sztuka w rytmie hip-hopu,
r&b czy zjawiskowych ballad.
"UPIÓR W OPERZE"
![]() |
[źródło] |
Któż
nie zna tej historii? Znów do gry wchodzi Andrew Lloyd Webber, tym razem wraz z
Charlesem Hartem i Richardem Stilgoe. Fabuła opiera się na powieści Gastona
Leroux z 1911 roku o tym samym tytule. Historia młodej śpiewaczki, Christine
Daaé, która staje się obsesją
zdeformowanego, lecz tajemniczego geniusza muzycznego, znanego jako Upiór
Opery. Musical wystawiany jest do dziś.
Zdaję sobie sprawę,
że to wierzchołek góry lodowej. Dodatkowo powinny na tej liście znaleźć się "Nędznicy"
na podstawie powieści Wiktora Hugo o tym samym tytule, czy chociażby
"Notre-Dame de Paris" na motywach "Katedry Maryi Panny w
Paryżu". Jednakże postanowiłam opisać te, które mnie, osobiście,
zainteresowały najbardziej.
Znacie któryś z tych tytułów?
~Monika Majorke
Dziękuję za ten wpis :) Uwielbiam musicale. Kocham "Koty" (zwłaszcza po polsku), choć nie znam wierszy Eliota w podstawowej formie. "Upiór w operze" to początek mojej miłości musicalowej, choć książka okazała się beznadziejna ;) Zainteresuj się "Notre Dame de Paris", jest genialne, oglądałam niedawno w Gdyni (polecam na żywo w miarę możliwości), a "Nędzników" jak najbardziej w wersji filmowej.
OdpowiedzUsuń"Skrzypek..." jakoś mnie nie ujął, mimo że tematyka bliska mi ze względu na wykształcenie ;)
Pozdrawiam!
Ewelina z "Gry w Bibliotece"
Uwielbiam adaptacje piosenek z "Notre Dame de Paris" w wersji Studia Accantus, jeżeli nie miałaś okazji posłuchać, znajdziesz na YouTube. Petarda! ;D
UsuńWszystkie musicale kojarzę, choć w całości znam tylko "Upiora w operze" ;) Teraz w Gdyni ma być adaptacja Wiedźmina :D Startuje jakoś we wrześniu/październiku. Na pewno się pojawię, by zobaczyć, co to.
OdpowiedzUsuńJa sobie nie umiem wyobrazić "Wiedźmina" w formie musicalu, choć ktoś o wystarczająco otwartym umyśle jest w stanie zrobić z tego coś niesamowitego. Jestem bardzo ciekawa ;)
UsuńSłyszałam o wszystkim...
OdpowiedzUsuńAle najbardziej z tych wszystkich tu wymienionych lubię Hamiltona. I tak strasznie żałuję, że nie mogę go zobaczyć.
Pozdrawiam :)
https://life-ishappiness.blogspot.com/
To dzięki "Hamiltonowi" w ogóle powstał ten wpis. To moja aktualna obsesja ;D
Usuń