W
teatrze istnieje zarówno komedia, jak i tragedia. To świat skrajnych
przeciwieństw: tu radość, tam smutek, tu szczęście, tam panika. I tak jak
komedia wydaje się prosta i jednoznaczna, tak tragedia może przybierać wiele
twarzy i nierzadko kryć się pod maską pozytywnych emocji. W powieści
"Sztuki i sztuczki" otrzymujemy przerażający obraz tego, jak wiele
może się zdarzyć, jeżeli ocenimy książkę po okładce.
![]() |
[źródło] |
Pola
Białohorska, dziennikarka znanego pisma dla kobiet "Madame", staje
przed niemałym wyzwaniem. Znana aktorka zwraca się do niej o pomoc w
odnalezieniu przyczyn wszystkich złych sytuacji, które ją spotykają. Kobieta,
zjawiskowo piękna i popularna, obawia się o swoje życie, wciąż natrafiając na
groźby i niejednokrotnie unikając poważnego wypadku, być może prowadzącego do
śmierci. Wydaje się, że rozwiązanie w tej trudnej sytuacji jest jedno - kontakt
z policją. Jednakże sytuacja wymyka się spod kontroli i nic już nie wydaje się
takie, jakie było przedtem. Czy Izabela Zawilska kłamała i dla rozgłosu uknuła
intrygę z groźbami i innymi tajemniczymi przesyłkami? A może aktorce grozi
realne niebezpieczeństwo? Wtem Izabela ginie jako ofiara strzelaniny, co jeszcze
bardziej przerażające, nie sama. Pytań pojawia się coraz więcej, poszlaki
narastają i narastają. Co tak naprawdę chciał osiągnąć morderca? I czy to
Izabela, powszechnie uważana za trudną i posiadająca wielu wrogów, jest
rzeczywistym celem?
Pola
Białohorska podejmuje się rozwiązania zagadki, trochę przez własne problemy i
chęć ucieczki przed nimi. Życie nigdy nie nastrajało Poli pozytywnie i w
czasie, kiedy uważała iż dotarła wreszcie do momentu w życiu, który chce
utrwalić na zawsze, wszystko znów zaczyna się sypać, a ludzie, których
doskonale znała, nagle wydają się obcymi. Czy uda jej się nie tylko rozwiązać
zagadkę morderstwa, ale i na nowo poukładać swoje życie osobiste?
![]() |
[źródło] |
"Sztuki
i sztuczki" to intryga na najwyższym poziomie. Tajemnica goniąca tajemnicę,
niemal koronkowa robota, która z każdą kolejną stroną wciąga coraz bardziej. To
nagromadzenie zaskakujących zwrotów akcji, barwnych i ciekawych bohaterów jak i
emocji, które nie pozwalają oderwać się od lektury nawet na minutę. Powieść
kryminalna jakich mało, zdecydowanie warta spędzonych nad nią godzin.
Jednakże,
co niestety muszę zaznaczyć, "Sztuki i sztuczki" mają jedną
zasadniczą i, niestety, bardzo dotkliwą wadę. A mianowicie główną bohaterkę. Z
początku zapałałam do niej szczerą sympatią, bo to niezwykła dziewczyna z
bagażem doświadczeń i pracująca ciężko na własne nazwisko. Ale im fabuła płynie
bardziej do przodu, tym zachowanie Poli wydawało mi się bardzo nie na miejscu,
wręcz dziwne. Do głowy przychodzi mi jeden bardzo znaczący przykład. Pola
spotyka się z jedną z bohaterek powieści, przy czym ów bohaterka wpada w
panikę, płacze, najwidoczniej nie jest w stanie poradzić sobie z emocjami. Co
robi Pola? Wychodzi. Czy tak robi normalny człowiek? Lub kolejny przykład, pod koniec
rozdziału główna bohaterka otrzymuje niespodziewane wieści, które pozornie mają
"zrujnować jej świat". Czy tak się dzieje? Nie. Życie biegnie dalej
jakby nigdy nic, z wyjątkiem kilku rozterek myślowych. A każdy inny człowiek
wpadłby w panikę, słysząc takie wieści i chciałby je wyjaśnić od razu...
![]() |
[źródło] |
Jednakże
mimo głównej bohaterki, przyznaję, że to kawał dobrej literatury dla miłośników
kryminałów. Dla zachęty dodam, że zakończenie w swoim nawiązaniu do teatru
bardzo przypomina punkty kulminacyjne z powieści o Sherlocku Holmesie czy
Herkulesie Poirot. Cegiełka, a i owszem, ale zdecydowanie warta świeczki.
Niestety,
dopiero po zakończonej lekturze zorientowałam się, że jest to drugi tom cyklu.
Polę Białohorską czytelnicy mogli już poznać w powieści "Morderstwo i cała
reszta". Ale dla wszystkich tych, którzy natrafią na "Sztuki i
sztuczki" prędzej niż na część pierwszą: można czytać. Brak znajomości
pierwszego tomu nie przeszkadza w niczym, autorka perfekcyjnie nakierowuje na
większość aspektów życia głównej bohaterki.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Oficynka.
~Monika Majorke
Hmm książka ciekawa, ale nie wiem czy jestem gotowa zaczynać kolejną serię książek hehe. Za dużo ich. Ale może, może... ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;**
Na wszystko przyjdzie czas! ;D
UsuńHmm książka ciekawa, ale nie wiem czy jestem gotowa zaczynać kolejną serię książek hehe. Za dużo ich. Ale może, może... ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;**
Bohaterka może nie jest idealna, może właśnie pierwszy tom wyjaśniłby w jakiś sposób jej dziwne zachowania. Z drugiej strony jednak po prostu trzeba oczekiwać na rozwinięcie skrzydeł przez Autorkę, bo jeśli była w stanie stworzyć drobiazgowo dopracowaną i dobrą fabułę to może jeszcze poprawi też swoich bohaterów :)
OdpowiedzUsuńOby! Bo intryga sama w sobie była świetna, ale, niestety, główna bohaterka psuła wszystko. Miałam wrażenie, że tak nie zachowuje się normalny człowiek... Kto wie :)
Usuń