![]() |
źródło |
Już od dłuższego
czasu, moją domową biblioteczkę zdominowały powieści kryminalne.
Uwielbiam moment, w którym przenoszę się na miejsca zbrodni, wraz
z detektywami odkrywam zaskakujące fakty, które mają doprowadzić
do ujęcia przestępcy. Tym bardziej jestem szczęśliwa, że tak
wielu rodzimych autorów decyduje się na ten gatunek, dzięki czemu
możemy pochwalić się naprawdę pokaźną listą bestsellerów.
Taka sytuacja, ma oczywiście również swoje minusy. Mnogość
nazwisk, nie pozwala zapoznać się z twórczością każdego autora,
przez co mogą ominąć nas prawdziwe perełki czytelnicze.
Podobnie było w tym
przypadku. Mimo że Wiślański Cykl Hanny Greń, został
wydany już kilka lat temu, to niestety, ale do tej pory nie miałam
przyjemności zapoznać się z twórczością tej autorki. Nie ma
jednak lepszej okazji na nadrobienie zaległości, jak premiera nowej
powieści. W tym wypadku mowa o Jak kamień w wodę, która
otwiera cykl Polowanie na Pliszkę. To subtelne połączenie
kryminału, z powieścią obyczajową i romansem, niezwykle przypadło
mi do gustu, mimo że za tym ostatnim, osobiście nie przepadam i
unikam go jak ognia.
"Tylko ode mnie zależy twój los. W środku nocy usłyszysz szmer za oknami, to będę ja, i gdy w słońcu nagle pochłonie cię cień, to też będę ja. Nie uciekniesz przede mną."
Kornelia Pliszka nigdy
nie miała łatwego życia. Już jako mała dziewczynka poczuła co
znaczy być odrzuconą przez rodziców, którzy nie widzieli świata
poza praca, a dziecko było dla niczym modny dodatek. Mimo
wielokrotnych prób zwrócenia na siebie ich uwagi, Kornelia była
ignorowana i niewidzialna. Na dodatek w dniu swoich urodzin,
dziewczyna zostaje ofiarą próby gwałtu, którego co gorsza, miał
się dopuścić miejscowy policjant. Gdy sprawa trafia na komendę,
prowadzący śledztwo funkcjonariusz, nie daje wiary oskarżeniom,
tym bardziej że ich ofiarą jest jego bliski przyjaciel. Kornelii
nie pomaga również, niesłusznie przypięta łatka łatwej
panienki, która nie stroni od alkoholu i innych używek. Sprawa
jednak po kilku miesiącach zostaje umorzona, gdy oskarżony
policjant popełnia samobójstwo.
Mija kilkanaście lat, a
spokojne życie Kornelii zostaje zachwiane przez tajemnicze listy z
pogróżkami. Mimo wielokrotnych prób ignorowania zagrożenia, w
końcu kobieta decyduje się zgłosić sprawę na policję. Pech
chciał, że ponownie trafia na tego samego funkcjonariusza, który
kilkanaście lat wcześniej, zarzucał jej kłamstwo i oskarżał o
składanie fałszywych zeznań. W trakcie prowadzonego śledztwa ich
początkowa wrogość i wzajemna niechęć, zaczyna przeradzać się
w głębsze uczucie. Jednak nowe zagrożenie nie śpi i tylko czeka
na odpowiedni moment, by wywiązać się ze składanych gróźb.
Pracownia krawiecka |
Jak kamień w wodę jest to
książka, którą z czystym sercem mogą ogłosić największym
zaskoczeniem tego roku. Spodziewałam się raczej lekkiej i
niezobowiązującej powieści obyczajowej z elementami kryminału, a
dostałam dopracowaną, pełną ukrytego przesłania i dojrzałą
powieść, którą pokochałam.
Kornelia Pliszka, to najlepszy przykład
osoby, której życie zostało naznaczone niesłusznymi oskarżeniami.
Nieprzyjemne docinki ze strony szkolnych kolegów oraz łatka łatwej
panienki, która nadużywa alkoholu i narkotyków sprawiły, że w
dorosłym życiu kobieta jest typem samotnika, stroniącego od ludzi.
Jednak przeżyte doświadczenia nie złamały jej, a uczyniły
silniejszą. Mimo problemów z nawiązywaniem bliższych kontaktów,
kobieta jest pewną siebie, świadomą własnej wartości,
właścicielką prężnie działającej pracowni krawieckiej. Dzięki
poznaniu Kornelii od najmłodszych lat, widzimy jak wydarzenia z
przeszłości wpływają na jej dorosłe życie. Hanna Greń
postawiła na analizę psychologiczna postaci, zarówno tych głównych
jak i pobocznych, dzięki czemu są one niezwykle wiarygodne. Moim
zdecydowanym faworytem obok Kornelii jest funkcjonariusz Gerald,
który na kartach powieści również przechodzi swoistą przemianę.
"Słyszysz ten dźwięk? To ja. Obserwuję cię nawet wtedy, gdy myślisz, że nikt cię nie widzi. Śledzę twój każdy krok, każdy ruch."
Jest to jedna z tych powieści, której
się nie czyta, a pochłania. Gdy tylko usiadłam do lektury, wprost
nie byłam w stanie oderwać się od losów Kornelii. Jest to
głównie zasługa niezwykle bogatego i obrazowego stylu autorki,
który jednocześnie jest prosty i lekki w odbiorze. Dzięki temu,
nawet poruszanie dość trudnych tematów, jak na przykład
nadużywanie autorytetu przez przedstawicieli władz, przychodzi
autorce z niezwykłą lekkością.
![]() |
źródło |
Wątek kryminalny jest sprawnie
prowadzony i co najważniejsze nie został on stłamszony przez wątki
obyczajowe i romantyczne. Jest to jeden z elementów, o które się
obawiałam, ponieważ niejednokrotnie miałam do czynienia z
podobnymi zabiegami. Co więcej, muszę przyznać, że niezwykle
przyjemnie śledziło mi się uczucie rodzące się pomiędzy
bohaterami. Autorka uniknęła przerysowania i schematyczności,
które tak skutecznie zniechęcają mnie do wszelkiego rodzaju
romansów. Chemia między bohaterami jest wręcz namacalna, jednak
nie padają sobie oni od razu w ramiona, a powoli dojrzewają do
wzajemnej relacji. Ciągle mają w pamięci wydarzenia z przeszłości,
które rzucają cień na ich wspólną przyszłość.
Nie byłabym sobą, gdybym nie
wspomniała o zakończeniu, dzięki któremu autorka zagwarantowała
mi nieprzespaną noc. Dawno nie czułam takiego wachlarzu emocji, jak
po zakończeniu tej lektury. Jestem jednak w stanie to wybaczyć
autorce, ponieważ już jutro, 22 sierpnia, ma miejsce premiera
drugiej części cyklu Światełko w tunelu. Polowanie na Pliszkę
, któremu Book Paradise dumnie patronuje. Już się wprost nie
mogę doczekać, by poznać dalsze losy Kornelii i Geralda, którym
szczerze kibicuję.
Jak kamień w wodę to dojrzała
opowieść o pozorach i demonach przeszłości, które rzutują na
teraźniejsze życie bohaterów. Niezwykle lekko napisana, wciąga od
pierwszej strony, utrzymując stały poziom napięcia. Serdecznie
polecam, zarówno wielbicielom kryminałów, jak również powieści
obyczajowej i romansów.
Ocena 9/10
Za powieść serdecznie dziękuję wydawnictwu Replika.
~Anna Pawłowska
Po tą książkę na pewno sięgnę :D zaciekawiła mnie
OdpowiedzUsuńNa mnie również ta książka zrobiła spore wrażenie i ciekawa jestem jej kontynuacji. :)
OdpowiedzUsuń