![]() |
www.wydawnictwokobiece.pl |
Nazwisko
chyba wszystkim znane. Mozart każdemu od małego kojarzy się z wystawnymi
salonami, z Wiedniem lub tylko z wiedeńskimi walcami oraz oczywiście z
fortepianem i muzyką klasyczną. Do tego piękne suknie i peruki. Jak historia
pokazała XVIII wieczny Wiedeń nie był zupełnie szczęśliwym miejscem dla samego
Wolfganga Amadeusz Mozarta.
Otwierając książkę zapoznajemy się z chwilą, gdy syn Maestra
otwiera pamiętnik ukochanej cioci
Nannerl, siostry muzyka. Zdradza ona bratankowi największy sekret, który nosiła
w sercu przez całe życie. Otóż odkrywa przed nami śledztwo, które sama
prowadziła w sprawie śmierci mistrza fortepianu – Mozarta.
"Wreszcie wariacje dobiegły końca, a ja wróciłam do Biblioteki Cesarskiej. Pod kopułą rozległ się gromki aplauz najpotężniejszych ludzi w Wiedniu.
A Wolfgang nie żył."
A Wolfgang nie żył."
Bohaterka zostaje poinformowana o śmierci brata, z którym przez
ostatnie 3 lata nie utrzymywała kontaktu. Gdy okazuje się, że jest już za późno
na naprawienie relacji Anna Maria Mozart
(choć po mężu przyjęła nazwisko Berchtold von Sonnenburg) udaje się z Salzburga
do Wiednia by spotkać się z bratową – Konstancją. Ta podróż miała pomóc dowiedzieć
się, jak naprawdę zmarł jej brat w kwiecie wieku, bo miał zaledwie 35 lat. Im bliżej poznawała pogrążonych w żałobie
przyjaciół Wolfganga, jak i wrogów, tym częściej zadawała sobie pytanie –
dlaczego on umarł? Nannerl nie dała wiary plotkom, które zawistny i ciekawski Wiedeń
szeptał po kątach. W miejscu, gdzie opłakiwano Mistrza, pojawiały się kolejne
intrygi, które sprawiały, że śmierć Wolfganga niosła za sobą coś jeszcze. Wiązały
się z tym nie lada tajemnice, które kosztowały życie kolejne osoby.
![]() |
[źródło] |
"Rewolucja we Francji. Intrygi króla Prus. Nawet ja, tak nieobeznana z polityką, wiedziała, że Wolfgang podejmował straszliwe ryzyko. Nie byłam tym jednak zaskoczona. Dostrzegł okazję, by stworzyć piękną operę głoszącą zasady, w które wierzył. Rzecz jasna zlekceważył zagrożenie."
Książka jest pewną modyfikacją prawdziwej historii, która
naprawdę dotyczyła Mozarta. Pokazuje interpretację, która mogła się wydarzyć. Za życia Wolfgang
nie miał lekko walcząc o zrozumienie swojego geniuszu i wolność komponowania.
Gdy w końcu jego dzieła zostały doceniane próbował mówić przez swoje dzieła szerzej, zdradzając
rewolucyjność poglądów w czasach surowej cesarskiej Austrii. Dzięki tej
historii poznajemy wrażliwość duszy artysty oraz wszystkich bliskich, którzy
pozostawali wokół Maestra. Nie tyle on mówił w tej książce, co właśnie jego bliscy
i spuścizna – Czarodziejski flet.
Nannerl, która przyjechała do Wiednia odkryć zagadkę śmierci
brata, tak naprawdę odkrywa siebie na nowo. Siostra, która chowa własną dumę,
która staje twarzą w twarz z własnymi osądami i ocenami innych, która mierzy
się z urazami z dzieciństwa i czasami zwykłą zazdrością o talent i możliwości
brata. Która przemierzając uliczki urokliwego Wiednia uczy się żyć z bratem…
bez niego.
![]() |
[źródło] |
Książka utrzymana jest w narracji pierwszoosobowej, co
sprawia, że zapoznajemy się z rozterkami madame
Mozart. Podoba mi się barokowy klimat książki, który utrzymuje ciągle poczucie
życia XVIII wiecznej stolicy Austrii. Czytając oddawałam się wyobraźni, gdzie
razem z bohaterką znajdowałam się w Katedrze św. Szczepana, w operze czy też w
podziemiach jednej ze świątyń. Również poczucie oddania się muzyce Mozarta przez
bohaterów sprawiało, że chętnie szukałam nowych doznań w muzyce klasycznej.
Dzięki temu powieść miała jeszcze mocniejszy wydźwięk. Warto wspomnieć, że kto
choć raz był w Wiedniu, ten na zawsze zapamięta ścieżyny przy pałacu Schönbrünn
czy też Stephansdom, które sąsiaduje właśnie z ostatnim mieszkaniem Wolfganga
Mozarta. Gdy dotarłam do zakończenia książki
zdumiałam się, gdy ponownie wróciliśmy do 1829 roku, gdzie Nannerl jako starsza
kobieta kończy swój żywot. Podkreślam te
zaskoczenie, bo tak właśnie wciągnęło mnie całe śledztwo wraz z jego wynikiem.
Braterska miłość, muzyka, romans, ale również morderstwo, intrygi i rewolucje – tak mogę podsumować tę
książkę. Wiedeń i ówcześni bohaterowie to ludzie tacy sami jak my dziś. Mający
własne lęki, obawy czy tajemnice, które niezależnie od lat praktycznie się nie
zmieniają. Gdy skończyłam tę książkę z jednej strony uroniłam łzę nad historią talentu
Mozarta, który wybiegał myślami i ideami ponad swoje czasy, z drugiej zachwyciłam
się odwagą madame Mozart. Lecz to
właśnie dzięki takim błyskotliwym i odważnym umysłom my dziś możemy cieszyć się
wolnością i swobodą. Polecam każdemu, kto lubuje się w literaturze
historycznej, utrzymanej w klimacie aż do ostatniej strony.
Dziękuję za możliwość zapoznania się z egzemplarzem recenzenckim wydawnictwu Kobiece.
![]() |
http://www.wydawnictwokobiece.pl |
Moja ocena 8,5/10
Emilia Pieńko
Brzmi bardzo ciekawie i z pewnością przeczytam, bo uwielbiam powieści historyczne :)
OdpowiedzUsuń