Na wstępie muszę przyznać, że
tytuł jest odrobinę przesadzony, bo nie każda książka, o której dziś napiszę
zmarnowała mój czas, w dosłownym znaczeniu tego słowa. Postanowiłam również, że
nie będę tworzyć listy WSZYSTKICH pozycji, które mnie rozczarowały. Wybrałam pięć,
bo akurat one najbardziej zapadły mi w pamięci. Złych książek raczej się nie
pamięta, ale jednak bywa tak, że o niektórych nie da się zapomnieć, bo
wiązaliśmy z nimi większe oczekiwania.
Chyba każdy kiedyś natrafił na
książkę, która była po prostu beznadziejna i nawet nie mógł jej doczytać do
końca. Najczęściej to okładka i opisy intrygują najbardziej, ale jednak treść
jest mocno rozczarowująca. Postaram się wyjaśnić, dlaczego konkretna pozycja
nie spełniła moich oczekiwań, bez zbędnego rzucania mięsem.
1. Sasha Grey - Klub Juletty
![]() |
Źródło |
Do dziś nie wiem, co mnie
podkusiło, że w ogóle kupiłam tą książkę i ją przeczytałam. Żałuję, że w ogóle zaprzątałam
sobie głowę ,,sprawdzeniem” kunsztu Sashy. Powieść o ,,Klubie Julietty” tak
naprawdę była historią o dwóch rzeczach, o których ma pojęcie autorka – filmy
dla dorosłych i… inne filmy. Jednym słowem – kompletny dramat.
Sasha Grey w tej książce nie
oszczędza sobie wulgaryzmów i wypowiada się na wszystkie tematy, ale czy jest w
tym coś mądrego i wartego uwagi? Nawet jeśli tak, to nie da się tego dostrzec
na pierwszy rzut oka.
Książka miała opowiadać o
tytułowym ,,Klubie Julietty”. Chyba nikt nie będzie zdziwiony, że Sasha
wypowiada się na każdy inny temat, a jakimś cudem udaje ominąć się jej główny
wątek. Nie polecam, tego nawet dobrze się nie czyta… Podchodziłam do tego chyba
trzy razy i po roku udało mi się doczytać do końca, ale tylko dlatego, że jak
już wydałam niepotrzebnie pieniądze, chciałam przynajmniej odrobinę zagłuszyć
wyrzuty sumienia.
2. Robert Kviby - Skorumpowani
![]() |
Źródło |
Tej książki za to kompletnie nie
zrozumiałam. Od samego początku nagromadziło się kilku albo nawet kilkunastu
bohaterów, którzy niby byli całkiem ciekawi, ale w ogóle nie mogłam zapamiętać,
kto jest kim. Ten cały chaos znacznie utrudnił mi zrozumienie fabuły.
W przypadku ,,Skorumpowanych”
wystąpiła podobna sprawa jak w ,,Klubie Julietty”. Opis mówił o śledztwie charyzmatycznej
i dociekliwej pani dziennikarz. Owszem, w książce była jakaś kobieta, nawet
sporo się o niej dowiedziałam, ale… zniknęła. Dosłownie. Została porwana już na
samym początku i większą rolę w całej fabule odegrał jej facet. Nie było więc
śledztwa dziennikarskiego ani dziennikarki.
3. Efemeryda - Kazimierz Krycz, Robert Cichowlas
![]() |
Źródło |
Jaka jest geneza kupna tej
książki? Nie mam pojęcia, prawdopodobnie młodzieńcza fascynacja… jakimkolwiek
słowem pisanym. Ta pozycja zalegała na mojej półce kilka lat, obrastała kurzem
i pewnie niedługo zaczęłaby żyć własnym życiem, ale w końcu się nad nią
zlitowałam. Nie nastawiałam się negatywnie, bo muszę przyznać, że okładka nie
jest najgorsza, a opis również zapowiadał całkiem niezłą lekturę. Może i nie
gustuję w takim gatunku, ale staram się poznawać świat i sięgać po różne
książki, a nie zamykać się tylko na jeden rodzaj.
Dlaczego mi się nie podobało?
Fabuła była dość słaba, przewidywalna i styl pisania po prostu mnie męczył. Kompletnie
nie zrobiło to na mnie wrażenia, ale jednak dotrwałam do końca. Odłożyłam
książkę na półkę i nie analizowałam jej zbytnio, bo raczej nie było czego.
4. Barbara Rosiek - Pamiętnik narkomanki
![]() |
Źródło |
Nie zrozumcie mnie źle… Nie mam
nic przeciwko książce o takiej tematyce, a nawet ją pochwalam. Wiem, że
,,Pamiętnik narkomanki” to wręcz obowiązkowa lektura dzieciaków z gimnazjum
(przynajmniej tak było w mojej erze). Dlaczego więc ta pozycja jest w ogóle na
mojej liście?
Nie czuję, że dosłownie
zmarnowałam czas na przeczytanie ,,Pamiętnika narkomanki”, bo jednak ta książka
wniosła dużo do mojego życia i poszerzyła moją wiedzę oraz przestrzegła przez
błędem, który mogłam popełnić jako głupia dziewczynka. Jednak kompletnie nie
potrafiłam odnaleźć się w tej lekturze. O ile początek naprawdę mnie zaciekawił
i wciągnął, tak końcówka była prawie niemożliwa do przebrnięcia. Autorka
zaczęła przekazywać informacje w znacznie bardziej skomplikowany sposób, a ja
byłam młoda i po prostu nie potrafiłam tego przyswoić.
Żałuję, że zmarnowałam czas na tą
książkę kilka lat temu, gdy jeszcze nie potrafiłam jej do końca zrozumieć.
Myślę, że dam jej drugą szansę, bo teraz prawdopodobnie wyciągnę z niej
odpowiednie wnioski.
5. E.L. James - Pięćdziesiąt twarzy Greya
![]() |
Źródło |
Nie lubię tej trylogii, ale
przeczytałam ją w całości. Byłam nawet na pierwszym filmie, a drugi widziałam
jakiś czas po premierze. Dlaczego więc uważam, że zmarnowałam czas? Bo ta
książka po prostu jest... kompletnie nie w moim guście. Lubię jeśli powieść
jest chociaż trochę związana z normalnym życiem, a Grey był tak idealny jak
jakieś bóstwo, a Anastazja tak nieidealna jak pani ze spożywczego na osiedlu.
Może głupie porównanie, ale ja tak właśnie to odbieram. Dwójka takich ludzi
raczej nigdy nie dojdzie do porozumienia, nie znajdzie wspólnych tematów do
rozmowy i nie zwróci na siebie uwagi.
Sam pomysł na fabułę nawet mi
przypadł do gustu i może nie czepiałabym się tych rozbieżności związanych ze
środowiskami, z których pochodzą bohaterowie, gdyby całość była lepiej
napisana. Emocji w opisach Anastazji nie brakuje, ale każde uczucie wyraża za
pomocą swojej wewnętrznej bogini. Kompletnie nie polubiłam się z takim stylem,
w którym dominują dialogi i naprawdę dziwne przemyślenia głównej bohaterki. Chociaż
muszę przyznać, że dzięki temu czyta się błyskawicznie i w sumie to nawet można
się trochę pośmiać, a przy okazji poznać historyjkę, którą się polubi lub nie. Ja niestety przychylam się bardziej do ,,bycia na nie".
Patrycja Bomba
Czytałam tylko "50 twarzy Greya", ale nie wywarła na mnie ta pozycja dużego wrażanie. "Pamiętnik narkomanki" chciałam przeczytać, ale był dostępny w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńZ ,,Pamiętnikiem narkomanki" w moim przypadku jest jak z lekturą - czytasz, ale z niezbyt wielką przyjemnością. Jednak ze względu na tematykę, myślę że warto jest się trochę pomęczyć, ale z drugiej strony uświadomienie w kwestii narkotyków jest obecnie na dość wysokim poziomie. Nie zniechęcam, ale również nie zachęcam ;)
UsuńTrzech pierwszych nie kojarzę, ,,Pamiętnik narkomanki" kiedyś miałam zamiar przeczytać, później doszłam do wniosku, że jednak nie chcę. ,,50 twarzy Greya" mam zamiar obejrzeć film, a czy przeczytam to nie wiem :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Dla mnie zarówno film jak i książka ,,50 twarzy Greya" jest słabe :D
UsuńJa ostatnie dwie pozycje uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńPamiętnik narkomanki w gimnazjum czytałam wielokrotnie i do dziś do neigo wracam.
http://justboooks.blogspot.com/