
Z czym wiąże się strata? Ból, cierpienie, rozpacz.. Każdy, kto stracił bliską osobę, wie, co mam na myśli. Tylko jak sobie z tym poradzić? Jak uwolnić się od smutku przeszywającego nas na wskroś? Brigid Kemmerer zabiera nas w świat pełen rozczarowania, nadziei i osamotnienia. Zmusza nas żebyśmy zatrzymali się na moment i zastanowili nad swoim życiem. Jej książka przepełniona jest emocjami. Ukazuje nam walkę o normalność, o zainteresowanie o... miłość, bo czym jest życie bez bliskich nam osób? Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsza książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać i dodam, że już od dawna nie miałam w rękach książki, która by tak mną wstrząsnęła i zostawiła trwały ślad w mej pamięci.
Przejdźmy teraz do przedstawienia bohaterów. Poznajemy Juliet Young, której mama zginęła w wypadku samochodowym. Autorka nie szczędziła słów, z dokładnością opisywała stany emocjonalne bohaterki, która przeżywała realną żałobę. Dosyć często bywała na cmentarzu i zostawiała listy. Listy do swojej zmarłej mamy. Z każdym nowym dniem, coraz bardziej oddalała się od ludzi i pogrążała się w żalu. Z drugiej strony poznajmy Declan'a Murphy'ego, zbuntowanego nastolatka, pełnego złości, który musi odpracować swoją karę na cmentarzu. Znajduje listy Juliet i postanawia na jeden z nich odpisać. I od tej pory rozpoczyna się podróż bohaterów przez cierpienie, aby przeżyć Katharsis.

Cała historia otulona jest niepewnością, tajemnicą, napięciem i walką z samym sobą, a pierwszoosobowa narracja pozwala zrozumieć, co czuje bohater. Oboje są różni, a jednak jako jedyni na całym świecie potrafią się zrozumieć. Mobilizują się do działania i po prostu są. Autorka w delikatny i początkowo prawie niezauważalny sposób ukazuje nam kiełkujące uczucie, które rodzi się między bohaterami. A to sprawia, że jesteśmy ciekawi kolejnych rozdziałów.
Reasumując: Z całego serca polecam tę książkę. Myślę, że każdy z nas znajdzie w niej coś dla siebie, coś, co chwyta za serce. Nie ma człowieka idealnego, popełniamy błędy, żałujemy, wybaczamy. Cierpienie jest nieodłączną częścią naszego życia. Poruszony przez autorkę temat straty został w pełni wykorzystany i przedstawiony w zupełnie innej odsłonie. Takiej historii z pewnością nie było jeszcze w literaturze. Może to jest właśnie idealny moment, aby sięgnąć po tę lekturę, w związku ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych. Jest to czas pełen refleksji na temat życia i śmierci. Warto pamiętać o osobach bliskich naszym sercom. Kto wie, może już nigdy nie będziemy mieć okazji, by ostatni raz powiedzieć: "Kocham, dobrze, że jesteś".
Ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwo YA.
Paulina Mocka
Okładka jest piękna, ale póki, co sobie odpuszczę ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Wielka szkoda :(
UsuńMimo wszystko gorąco zachęcam!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMraśny artykuł zacny autor, polecam cieplutko
OdpowiedzUsuńna pewno przeczytam!!! ❤
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i w pełni zachęcająca do przeczytania :D Na pewno się na książeczkę skuszę.
OdpowiedzUsuńMam ją już na swoim stosie i nie mogę się doczekać kiedy będę mogła po nią sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuń