Październik
trwa w najlepsze, ale we wrześniu miało miejsce coś, o czym zdecydowanie warto
wspomnieć. Król horroru i wszelakiej powieści grozy, Stephen King, którego
książki znają i kochają miliony czytelników na całym świecie, obchodził
siedemdziesiąte urodziny! Spóźniona, przyznaję, ale z tej okazji przedstawiam
pięć moich ukochanych książek mistrza grozy. I zaznaczam, że nie czytałam ich
wszystkich, dlatego może się tak zdarzyć, że wasze ulubione tytuły nie znalazły
się na mojej liście. Nadrobię, przysięgam!
![]() |
[źródło] |
![]() |
[źródło] |
1. "Cmętarz zwieżąt"
Książka
wśród tych przeczytanych przeze mnie zajmuje szczególną pozycję, gdyż była
przedmiotem mojej... pracy maturalnej. Miałam przyjemność pisać na temat
rozwoju literatury grozy od Edgara Allana Poe po Stephena Kinga i to właśnie
"Cmętarz zwieżąt" wzięłam na tapetę, bo... znalazłam dość tani
egzemplarz. Wiem, marny powód, ale wszystko się zmieniło, kiedy zaczęłam
czytać. Miałam przyjemność poznać wiele książek, których zadaniem było
straszyć, ale ta... to zupełnie inny poziom. Przemawia do najbardziej skrytych
lęków człowieka. Momentami sielska, by po chwili być przejmującą i mrożącą krew
w żyłach pod względem emocji głównych bohaterów. Wstrząsająca. I udowadniająca
ponad wszelką miarę, że pogrążanie się w przeszłości kompletnie nie ma sensu i
czasem lepiej jest z czymś ostatecznie się pożegnać, niż uparcie dążyć do
poprzedniego stanu rzeczy...
![]() |
[źródło] |
2. "Skazani na Shawshank" z tomu "Cztery pory
roku"
Zupełnie
inna historia niż wszystkie. Przyznam szczerze, niewiele tutaj grozy. Opowieść
o tym, jak facet trafia do więzienia i uczy się w nim żyć, by potem... no
właśnie. I to jest w całej tej historii najbardziej zaskakujące. Dodatkowo
idealnie przedstawieni bohaterowie, którzy przez całe "więzienne"
życie towarzyszyli głównemu bohaterowi. Historia przejmująca i brutalnie
przypominająca o walce o własne przekonania. To także życie, które nie
rozpieszcza i uczy nie tylko dostosowania się do otaczających warunków, ale i
do powolnego dążenia do lepszego jutra.
Nie
wspomnę już o niesamowitym filmie z 1995 roku. Kto nie widział, to właśnie jest
ten moment, by rzucić wszystko i iść oglądać.
3. "Zielona mila"
Kolejna
historia pisana emocjami, a nie do końca grozą samą w sobie. W duchu
"Skazanych na Shawshank", tylko dużo bardziej przerażająca
niesprawiedliwością losu i bestialstwem opisywanych zbrodni. Znów więzienne
życie, tym razem z perspektywy strażnika. I
tajemniczy więzień, oskarżony o straszliwą zbrodnię na dwóch małych
dziewczynkach. Winny czy niewinny, skrywa w sobie coś fascynującego...
Przejmująca, wzruszająca do łez historia.
![]() |
[źródł |
4. "Carrie"
Pierwsza
powieść Stephena Kinga i wyjątkowa w jego dorobku. Historia o przerażającej
obsesji, bezlitosnych nastolatkach i sile, jaką może posiadać jednostka. To
emocje odrzucenia, upokorzenia i osamotnienia, które wpędzają główną bohaterkę
w szaleństwo, którego nie da się już ujarzmić. Brutalna w swojej prawdziwości w
pewnych aspektach. I zapadająca w pamięć, bez względu na dość słabe filmowe
adaptacje.
5. "Misery"
Czyli
psychofanka, która zrobi wszystko, by być jak najbliżej swojego idola. Opowieść
o pisarzu, który po wypadku zostaje uratowany przez tajemniczą kobietę, która
otacza go troskliwą opieką. Tak bardzo troskliwą, że dąży z całych sił, aby
mężczyzna pozostał z nią na zawsze... Siła obsesji, która popycha ją do
szaleństwa i wszystko to, co robi, aby osiągnąć swój cel... Przerażająca w
przedstawieniu kruchości ludzkiej natury i tego, do czego zdolny jest człowiek,
by spełniać swoje chore marzenia...
Gdybyście
mieli ułożyć swoją własną "topkę" książek Stephena Kinga, jakie
znalazłyby się w nich tytuły? Pochwalcie się w komentarzu!
~Monika Majorke
Wybrałabym chyba podobnie <3 Może dołożyłabym ,,Podpalaczkę", bo to pierwsza książka Kinga jaką przeczytałam i mam do niej sentyment :D
OdpowiedzUsuńCmentarz dla zwieżąt, Czarny dom, Ręka mistrza i oczywiście To bym tutaj przemyciła😉
OdpowiedzUsuńMi trudno byłoby stworzyć taką listę, bo łącznie przeczytałam 4 powieści Kinga. Z wymienionych zapoznałam się tylko "Cmętarzem zwieżąt" i podobała mi się, ale moją ulubiona jak do tej pory jest "Dallas '63".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
'To', 'Worek kości', 'Pan Mercedes' i 'Pojętny uczeń' z Czterech pór roku przydały by się jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuń