Czy jest licealista, który nie słyszał
o Mietczyńskim i nie widział jego streszczeń lektur na youtube? Myślę, że
takich osób jest naprawdę mało, ale dla zasady, wyjaśnię krótko z kim mamy do
czynienia. Mieciu nadał sobie tytuł ,,Profesora Niczego” i oczywiście jest on
zgodny ze stanem faktycznym, ale to chyba nie ma większego znaczenia. Jest on
youtuberem, który nagrywa filmy ze streszczeniami lektur (zajmuje się również
krytyką słabych filmów, jednak reszta jego twórczości zasadniczo nie ma związku
z tą książką, więc nie będę się nad tym rozwodzić), ale nie takimi zwyczajnymi –
przekazuje informacje w mocno niekonwencjonalny i pełny humoru sposób. Taka sama
jest też jego książka – bez hamulców, pisze co myśli.
Profesor Niczego w swojej książce
serwuje nam podróż przez wszystkie dziesięć epok, które zostały wyróżnione w
literaturze. Przedstawia je w sposób ciekawy i na pewno odbiegający od tego, co
możemy usłyszeć w szkole z ust nauczycielek. Nie znajdziecie drugiej takiej
pozycji, która czegoś uczy i jednocześnie powoduje niekontrolowane wybuchy
śmiechu.
Umówmy się – nie czytam książek
youtuberów, bo nie interesują mnie biografie osób, które ledwo wyprowadziły się
od rodziców i zachłysnęły się dorosłym życiem oraz pieniędzmi. Nie interesuje
mnie również tematyka gier komputerowych ani żadnych bożyszczy nastolatek
(czyt. Justina Biebera). Co skusiło mnie do poznania ,,Wykładów Profesora
Niczego”? Oczywiście tematyka, bo tak się składa, że w tym roku piszę maturę
(między innymi z języka polskiego na poziomie rozszerzonym) i ze wszystkimi
epokami oraz lekturami jestem stosunkowo na bieżąco. Po prostu byłam ciekawa jak
to zostało przedstawione i czy ma jakikolwiek sens.
Książka oczywiście jest
naszpikowana przekleństwami i takimi tam sprośnymi żarcikami, ale na to akurat
byłam gotowa, bo wiem jak wyglądają filmy Mietczyńskiego i raczej nie liczyłam
na to, że nagle zrezygnuje ze swojego charakterystycznego stylu. Jeśli więc
ktoś jest uczulony na brzydkie słowa, niech sobie odpuści tą książkę i po
prostu poczyta podręcznik do języka polskiego.
Filmy Profesora Niczego to przede
wszystkim streszczenia lektur, a ta książka stanowi dopełnienie jego obecnej
działalności i przedstawione są w niej najważniejsze zagadnienia dotyczące
epok. Oczywiście pod koniec każdej autor bierze na tapetę jakieś ważniejsze
dzieło literackie i w jakże humorystyczny sposób, przybliża jego treść.
Jeśli o mnie chodzi, to z
pewnością nienawidzę teorii związanej z każdą epoką, a autor w tej książce
przedstawił ją w bardzo ciekawy sposób. Myślę, że zapamiętałam naprawdę wiele,
a to tylko dlatego, że będę mieć teraz z każdą rzeczą konkretne skojarzenia.
,,Tym, którzy nie interesują się literaturą klasyczną, pewnie jest
znany głównie z tego, że umarła mu [Kochanowskiemu] córka i potem było mu smutno z tego powodu, i pisał o tym, że mu
smutno, bo umarła mu córka, a my w szkole musieliśmy udawać, że nam też jest
smutno, ale ogólnie to raczej woleliśmy już sobie pójść na przerwę.”
Na uwagę zasługuje również forma
graficzna całej książki. Oczywiście nie mówię tu tylko o okładce, ale także o
wnętrzu. Na marginesach są zaznaczone najważniejsze pojęcia albo streszczenia napisane
na stronach w linię. Jedynym minusikiem jest ozdobna czcionka zastosowana w
niektórych nagłówkach. Nie czepiałabym się, bo przeczytanie jednego słowa nie
stanowiło trudności, ale było kilka stron z cytatami i tam musiałam już się
więcej nagłowić.
Każdy rozdział jest zbudowany
podobnie, czyli zaczyna się oczywiście od ram czasowych epoki i najważniejszych
pojęć. Później autor wybiera czołowych autorów, opisuje ich twórczość, czasem
przytacza ciekawe fragmenty z poezji i streszcza biografię. Rozdział kończy
oczywiście streszczeniem.
,,Ja jednak z geometrii wiem tyle, że trójkąt to męski, a kółko to
damski, więc w ogóle nie będziemy się w to zagłębiać.”
Sam Mieciu zabawił się nawet w
poetę i możemy przeczytać kilka jego wierszy, które są równie zabawne jak cała
treść książki. Zostały przytoczone również fragmenty dość kontrowersyjnych
dzieł, o których w szkole nas nie nauczą, bo po prostu… tego co najciekawsze
nie ma i nie będzie w programie nauczania, żeby czasem nie zgorszyć już
zgorszonej młodzieży.
Jeśli chodzi o mnie to z czystym sumieniem
mogę polecić tą książkę, ale z zastrzeżeniem, że informacje w niej zawarte, nie
przygotują nas do matury. Całość jest napisana potocznym językiem, z masą
przekleństw, ale to kompletnie nie powinno przeszkadzać osobom, które miały już
styczność z Mietczyńskim i jego filmami.
Czy ta książka stanowi dobry
materiał naukowy do matury? Jeśli ktoś ma ambicje i chce zdać maturę lepiej niż
na trzydzieści procent, to nie. Myślę, że Mietczyński musiałby napisać osobną
książkę o każdej epoce, aby zawrzeć wszystkie najważniejsze informacje, które
są nam potrzebne, aby napisać ten egzamin na przyzwoitym poziomie. Jednak muszę
przyznać, że całość to całkiem spora dawka podstawowej wiedzy, którą z
pewnością można później zastosować w praktyce i poszerzyć za pomocą innych
materiałów naukowych.
Książka jest oczywiście skarbnicą
cytatów i chciałoby się wstawić ich tu naprawdę wiele, ale na koniec przytoczę
jeszcze jeden, który naprawdę mnie rozbawił:
[O Wyspiańskim] ,,Dziś co prawda do wielkiej trójki się on nie
zalicza, ale nadal zdarza się używać w stosunku do niego określenia ,,czwarty
wieszcz”. Ale w sumie, jak na to spojrzeć z dystansu, to nazwać tak możemy
każdego, nawet Rycha Peję, bo z tego co się orientuję, nie ma jakiejś
specjalnej komisji do spraw wieszczów (w naszym kraju istnieje sporo debilnych
komisji, ale taka jeszcze chyba nie powstała)…”
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Flow Books
Patrycja Bomba
Książka zapowiada się na prawdę ciekawie, fajna na jesienną melancholie. Można się pośmiać :D :) Recenzja bardzo dobra :) Zachęciła mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie na ponurą jesień każdemu przyda się taka dawka humoru :D
Usuń