Co pomyślałam widząc tę książkę?
Karuzela śmiechu. Nie należę do nielicznej grupy osób, które nie mają pojęcia
czym są ,,anonimowe wyznania”, więc doskonale wiedziałam, o czym będę czytać.
Muszę przyznać, że nie mam czasu codziennie przeglądać nowych wpisów i z całej
książki kojarzyłam tylko jedną historię. Sam pomysł na stronę internetową od
zawsze uważałam za ciekawy, bo w końcu ludzie mają jedno miejsce, gdzie mogą
dzielić się swoimi przemyśleniami i przeróżnymi sytuacjami (śmiesznymi czy
smutnymi). Wiele osób nie ma z kim porozmawiać lub po prostu się wstydzi, a
wygadanie się obcym ludziom może zadziałać oczyszczająco. Sama raczej nie
chciałabym zamieszczać tam żadnych wyznań, ale nie ukrywam, że lubię je czytać.
Anonimowe Wyznania to portal, na
który wchodzą miliony Polaków, aby zamieścić lub czytać historie. Każdy może tam
coś napisać i nie musi się ograniczać, może być szczery i opowiadać kompletnie bez cenzury. Książka ,,Anonimowe Wyznania” to nic innego jak
masa przeróżnych opowieści, zamieszczanych przez użytkowników na stronie
internetowej, ale jest również kilka, które do tej pory nie zostały
opublikowane.
Muszę zacząć od tego, że sam
pomysł zebrania najlepszych historii, a później zrobienie z nich książki, było
strzałem w dziesiątkę. Wcześniej już wspomniałam, że nie mam czasu codziennie
przeglądać nowości na portalu, więc miałam okazję przeczytać wszystko, co
najlepsze i miałam zebrane to w jednym miejscu.
Cała książka została podzielona
na tematyczne rozdziały, więc nie panował w niej chaos i widać, że ktoś
przyłożył się do swojego zadania, a nie poszedł po linii najmniejszego oporu,
robiąc ,,kopiuj, wklej”.
Na początku każdej historii był
obrazek, który oczywiście do niej nawiązywał, więc przez przeczytaniem można
było zastanowić się, o czym opowie nam autor wyznania. Muszę przyznać, że
książki z jakimikolwiek ilustracjami zaczęły mnie niesamowicie interesować. W
tym wypadku miałam naprawdę dziką ochotę, żeby wziąć kredki (których niestety
nie posiadam, starość nie radość) i po prostu pomalować obrazki, które
poprzedzały każdą opowieść. Chyba dorosłe życie dało mi w kość i dlatego chcę
wrócić do lat młodości (tylko tak śmieszkuje, wcale nie chcę cofać się w
rozwoju, bo wtedy nie czytałam książek).
Ta książka ma przede wszystkim
śmieszyć, ale historie zostały dobrane tak, aby przekazywały nam różne emocje.
Niektóre wyznania są bardzo smutne, inne pokazują niby zwykłe i dość codzienne
sytuacje, ale dają do myślenia. Wbrew pozorom, ,,Anonimowe Wyznania” to
książka, która może nas czegoś nauczyć, wystarczy spojrzeć na niektóre
opowieści pod innym kątem. Oczywiście nie mówię, że historia o tym jak ktoś, na
przykład, kupił jajka, poszedł do kina i koniec końców usiadł na tych jajkach
przez co najadł się wstydu (tak, zmyśliłam to teraz, nie jestem mistrzem
improwizacji) wnosi coś do naszego życia, bo tak nie jest.
Muszę przyznać, że niektóre
wyznania są tak… absurdalne? straszne? śmieszne? Że aż nieprawdopodobne.
Oczywiście znam przysłowie ,,Polak potrafi” i zdaję sobie sprawę, że przeważnie
nie mija się z prawdą, więc jestem skłonna uwierzyć w każdą historię
zamieszczoną w tej książce. Chociaż muszę przyznać, że niektórym ludziom to po
prostu współczuję.
Myślę, że ,,Anonimowe wyznania”
to ciekawa książka i wszyscy fani tego portalu spokojnie mogą mieć ją na swojej
półce, ponieważ oprócz już opublikowanych historii, znajdują się tam również
całkiem nowe. Całość jest ciekawie zrobiona, podzielona na tematyczne rozdziały
i ubarwiona graficznie, co jest niezłym urozmaiceniem. Już sama okładka
przyciąga wzrok i intryguje swoją tajemniczością.
Ocena: 9/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Patrycja Bomba
po najmniejszej linii oporu to błąd, powinno się mówić po linii najmniejszego oporu
OdpowiedzUsuńJuż poprawię :3
UsuńNigdy nie słyszałam o tej stronie z wyznaniami, dla mnie to też byłaby totalna nowość :) Lubię takie zbiory, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Domyślam się, że takie anonimowe wyznania musza być dość zaskakujące momentami ;)
OdpowiedzUsuńA swoją droga BOŻE, jak wy to robicie że tu jest codziennie tyle recenzji, skąd macie czas na czytanie! :D
booklicity.blogspot.com
Czasami można znaleźć na tej stronie ciekawe historie :D
UsuńCóż, jest dużo recenzji, bo jest nas tutaj aż 17! :D
Aaaa to nic dziwnego! Bo ja już wpadałam w kompleksy :D
UsuńFajnie, że ktoś stworzył z tego książkę ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;)
UsuńJakoś nie czuje potrzeby przeczytania tej książki... :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak książka dobra na taki dzień kiedy życie da ci w kość i masz już dość :) Ja chętnie sięgnę po tę pozycję od novae res chociażby z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuń