Ćwiczenie spostrzegawczości jest
bardzo ważnym zadaniem i najlepiej zacząć przyswajać go już od najmłodszych
lat. Jest to z pewnością ciekawe zajęcie, proste i może być naprawdę
interesujące oraz zabawne. Rozwój umysłowy może pomóc w późniejszych latach,
gdy trzeba zacząć naukę liczb, liter i coraz to trudniejszych rzeczy.
Rozwiązywanie prostych zagadek i rebusów, zwiększa również więź pomiędzy
dzieckiem a rodzicem. Jest dodatkowo świetną formą spędzania wolnego czasu, a
już na pewno bardziej atrakcyjniejszą od oglądania na okrągło telewizji.
Kolorowe ilustracje przyciągną wzrok każdego dziecka.
,,Misiowa księga rzeczy” to
historia o Misiu, który chce urządzić cudowne przyjęcie świątecznie dla swoich
najlepszych przyjaciół, ale ma strasznie dużo do zrobienia i potrzebuje
pomocnika! Młody czytelnik wybiera razem z Misiem dekoracje, choinkę, pakuje
prezenty, szuka zaginionych rzeczy i wybiera smakołyki. Dzięki tej pomocy Misiu
ma możliwość dopięcia przygotowań na ostatni guzik i spędzić wspaniałe chwile
ze swoimi przyjaciółmi.
Już sama okładka przyciąga wzrok
i aż chce się spojrzeć do środka. Na pierwszy rzut oka widzimy, że będziemy
mieć do czynienia z historią świąteczną, więc ta książeczka może stanowić
świetny prezent świąteczny.
Zamysłem ,,Misiowej księgi
rzeczy” jest zaangażowanie młodego czytelnika do działania. Na każdej stronie
dostaje on zadanie. Na przykład musi odnaleźć ukryty gdzieś na ilustracji dzwoneczek, aby Misiu mógł go wykorzystać do dekoracji. Nie są to zadania
wybitnie proste, ponieważ na każdej kartce jest naprawdę dużo elementów i można
się zagubić. Jednak dzięki temu można wyćwiczyć sobie cierpliwość oraz
spostrzegawczość. Muszę przyznać, że sama miałam problem z odnalezieniem kilku
przedmiotów.
W tej książce nie doszukamy się
obszernej historii, ale bardziej krótką opowiastkę. Jednak wszystkie polecenia
są w nią idealnie wplecione i całość tworzy spójną oraz logiczną całość. Myślę,
że dla dzieci będzie ona naprawdę atrakcyjna, śmieszna i zachęcająca do
kreatywności. Zapewne każdy czytelnik zostanie zainteresowany.
Każda strona zawiera bardzo
kolorowe i atrakcyjne ilustracje. Z pewnością przyciągają one wzrok i zachęcają
do dalszego czytania oraz zabawy wraz z Misiem.
,,Czas na przyjęcie! Niedźwiadek nie poradziłby sobie bez twojej
pomocy! Jest taki szczęśliwy, że może świętować Boże Narodzenie z przyjaciółmi!
Czy widziałeś któregoś z nich wcześniej?”
Gergely Dudas z pewnością
zainteresuje młodego czytelnika swoją książką, ale mogłaby mieć ona trochę
więcej stron. Po prostu jest na tyle krótka, że bardziej wymagające dziecko
może być zawiedzione. Niektóre zagadki rzeczywiście będą w stanie zatrzymać na
trochę dłużej, a mimo wszystko uważam, że mogłoby być ich jeszcze kilka. Zwłaszcza,
że sam pomysł i wykonanie jest fantastyczne.
Warto jeszcze wspomnieć, że
książeczka jest bardzo solidnie wykonana, a to jest bardzo ważne. Dzieci lubią
obchodzić się niedelikatnie z różnymi rzeczami. Na szczęście gruby papier i
twardą okładkę, nie łatwo zniszczyć. Dzięki temu ,,Misiowa księga ukrytych
rzeczy” może posłużyć wielokrotnie i przed każdymi świętami fajnie będzie przypomnieć
sobie tą historię.
Wkrótce postaram się zobaczyć jak
reaguje na tą książkę młodsze pokolenie, ale jestem pewna, że odbiór będzie
pozytywny. Moja kuzynka uwielbia zagadki, kolorowe obrazki i kreatywne zadania,
więc z pewnością będzie zadowolona.
,,Misiowa księga ukrytych rzeczy”
to idealna pozycja na świąteczny prezent. Jest ona niezwykle ciekawą,
kreatywną, kolorową i interesującą książeczką. Myślę, że żadne dziecko nie
będzie zawiedzione po takiej lekturze, która na dodatek pobudzi ich zmysły i
zachęci do ćwiczenia spostrzegawczości.
Ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Wilga
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza