„To, że jesteś
wrogiem ich wroga, nie oznacza, iż stajesz się przyjacielem.”

Tytułowi Niepowszedni to dzieci obdarzone szczególnymi
mocami, które rodzą się bardzo rzadko, a ich życie od młodych lat nie jest
sielanką. Ich wyjątkowość sprawia bowiem, że są szczególnie cennym łupem dla
handlarzy ludzi. Jednym z takich dzieci jest Nila, która podczas konnej przejażdżki
z siostrą, zostaje porwana przez okrutnych łowców, sprzedających takich jak one
na Targu Niewolników w Łajdackim Krańcu. Na drodze schwytanych dziewcząt los
stawia innych Niepowszednich – Sambora, Dalko oraz Wodniczkę. Nastolatkowie
będą musieli od tej pory ze sobą współpracować, jeżeli pragną kiedykolwiek
wyrwać się z łap złoczyńców. A to nie będzie łatwe. Czeka ich wiele
niebezpiecznych przygód, męczących wędrówek i prób charakteru. Jeżeli chcą
przetrwać, muszą liczyć tylko na siebie.
„Rozum bywa groźniejszy niż miecz.”
Dość dawno temu na stronie facebookowej
autorki przeczytałam, że jedna z recenzentek powieści Justyny Drzewickiej porównała
ją do przygód Scooby Doo. Chodziło jej o to, że z jednej strony od samego początku
wiadomo, że wszystko dobrze się skończy, ale mimo wszystko lektura była
pasjonująca. I ja w stu procentach się z tym porównaniem zgadzam. Sama jako
dziecko wyczekiwałam kolejnych części tej animowanej produkcji i oglądałam ją z
wypiekami na twarzy, mimo że wiedziałam, iż na końcu upiorem zawsze okazywał
się jakiś człowiek, a bohaterowie wychodzili z opresji bez szwanku. Z książką,
o której mowa. jest podobnie. Czytelnik wie, że wszystko potoczy się w
odpowiednim kierunku, ale i tak jest ciekawy, jak to wszystko się skończy. Sama
historia prowadzona jest tak, by trzymać nas w zaciekawieniu przez wszystkie
strony. Do tego podczas lektury przeżywamy wydarzenia, a gdzieś w tyle
głowy błąka się myśl „A co jeśli tym razem jej/ mu się nie uda?”. W rezultacie
otrzymujemy naprawdę wciągającą powieść, od której momentami nie można się
oderwać.
„– Nilu, żyjemy.
– Żyjemy - powtórzyła cicho.
– A ty mnie kochasz.
– A ja cię kocham...”
– Żyjemy - powtórzyła cicho.
– A ty mnie kochasz.
– A ja cię kocham...”
Jak możecie
domyślić się z opisu, „Niepowszedni. Porwanie” to książka fantasy, skierowana
głównie do młodzieży (ale nie tylko!). Jednak prócz tego śmiało można określić
tę powieść jako przygodową. Justyna Drzewicka dostarcza nam w niej mnóstwo ciekawych
wydarzeń oraz sytuacji zagrażającym bohaterom. Ponadto znajdziemy tu również
wątek miłosny, który według mnie jest dość dobrze poprowadzony.
„Uratowane
życie naznacza nas lepiej niż to odebrane. Jeśli los pozwala ci wybierać,
zawsze idź za życiem.”
„Niepowszedni.
Porwanie” to książka bardzo przyjemna, wciągająca i pokazująca, że polscy
autorzy również potrafią napisać coś na poziomie. Owszem powieść nie jest
pozbawiona wad, ale są one tak mało istotne, że nie warto o nich wspominać,
ponieważ w najmniejszym stopniu nie pozbawiają nas przyjemności czytania.Również i tematyka może i nie należy do oryginalnych, bo na rynku wydawniczym jest wiele pozycji z dziećmi o supermocach, które nie mają w życiu lekko, ale sposób poprowadzenia powieści już jak najbardziej tak.
„– Jak z twoją pamięcią?
– Świetnie. Pamiętam, że się w tobie kocham.”
– Świetnie. Pamiętam, że się w tobie kocham.”
Na pierwszy rzut oka książka wydaje się być
przeznaczona dla młodych czytelników, jednak moim zdaniem wszystkie mole
książkowe lubiące podobną tematykę miło spędzą z nią czas. Serdecznie polecam i
mam nadzieję, że i Wy będziecie zadowoleni z lektury.
OCENA: 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WydawnictwuJaguar.
Sara Chrzanowska
Może za jakiś czas sięgnę po tę książkę. Wydaje się być interesująca. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Może dodatkowo zachęci Cię fakt, że drugi tom jest jeszcze lepszy ;)
Usuń