Trzej Muszkieterowie to
książka wpisująca się w kanon francuskiej literatury. Powieść
została wielokrotnie zekranizowana i przetłumaczona na wiele
języków. Utwór został pierwszy raz wydany w formie powieści w
odcinkach w dzienniku „Le Siècle” w miesiącach marzec –
lipiec 1844, a następnie w formie książkowej w tym samym roku
przez wydawnictwo Baudry. Pomysł autorowi zakiełkował w głowie po lekturze
pamiętników gaskońskiego muszkietera Charlesa de Batza.
Rok 1625. Osiemnastoletni Gaskończyk d'Artagnan opuszcza rodzinne strony, by wstąpić do elitarnej jednostki królewskich muszkieterów, wyposażony przez ojca w szpadę i parę monet, przez matkę zaś w przepis na maść leczącą wszelkie rany wyrusza aby wieść życie pełne przygód.
W przydrożnej karczmie w miasteczku Meung zaczepia człowieka, który śmieje się z jego konia. Nieznajomy wysyła swoich ludzi, którzy dotkliwie go biją i łamią mu szpadę. Tajemniczy człowiek kradnie chłopakowi list polecający do kapitana, który otrzymał od ojca, po czym spotyka się z równie tajemniczą Milady. To napędza karuzelę wydarzeń od których nie potrafimy się oderwać. W tym miejscu zazwyczaj pojawia się krótkie streszczenie fabuły, jednak stając w obliczu Dumasa i jego dzieła, na niemal 700 stron, ciężko jest mi sprowadzić całą historię do kilku tylko zdań, które zbliżyłyby was do bohaterów i zachęciły do poznania reszty fascynującej opowieści. Większość z nas usłyszała zapewne o historii najsławniejszych muszkieterów: Atosa, Portosa, Aramisa i d’Artagnana, jeśli nie ze szkolnej lektury, jednej z lekcji języka polskiego czy historii, to telewizja i kino oferuje nam wiele adaptacji i ekranizacji dzieła Dumasa.
Rok 1625. Osiemnastoletni Gaskończyk d'Artagnan opuszcza rodzinne strony, by wstąpić do elitarnej jednostki królewskich muszkieterów, wyposażony przez ojca w szpadę i parę monet, przez matkę zaś w przepis na maść leczącą wszelkie rany wyrusza aby wieść życie pełne przygód.
W przydrożnej karczmie w miasteczku Meung zaczepia człowieka, który śmieje się z jego konia. Nieznajomy wysyła swoich ludzi, którzy dotkliwie go biją i łamią mu szpadę. Tajemniczy człowiek kradnie chłopakowi list polecający do kapitana, który otrzymał od ojca, po czym spotyka się z równie tajemniczą Milady. To napędza karuzelę wydarzeń od których nie potrafimy się oderwać. W tym miejscu zazwyczaj pojawia się krótkie streszczenie fabuły, jednak stając w obliczu Dumasa i jego dzieła, na niemal 700 stron, ciężko jest mi sprowadzić całą historię do kilku tylko zdań, które zbliżyłyby was do bohaterów i zachęciły do poznania reszty fascynującej opowieści. Większość z nas usłyszała zapewne o historii najsławniejszych muszkieterów: Atosa, Portosa, Aramisa i d’Artagnana, jeśli nie ze szkolnej lektury, jednej z lekcji języka polskiego czy historii, to telewizja i kino oferuje nam wiele adaptacji i ekranizacji dzieła Dumasa.
"Zazwyczaj prosi się o rady, by ich nie słuchać albo jeśli się ich słucha, to po to jedynie, by móc się gniewać później na tego, kto rady udzielił."
Literatura płaszcza i szpady to
lekkość, wartkość i magia. A wszystko to z zamczyskami w tle,
truciznami we fiolkach skrywanych pomiędzy gołębimi piersiami, z
ostrymi sztyletami i rapierami, mrocznymi lochami oraz śmiercią
bohaterów na każdym kroku, choć herosi wychodzą na ogół z tych
zdarzeń bez szwanku. Dumas dosyć wiernie oddaje stosunki panujące
na dworze królewskim: rywalizację między Ludwikiem XIII i
kardynałem Richelieu o wpływy i władzę, nienawiść kardynała do
królowej, wrogość między konkurencyjnymi formacjami muszkieterów
kardynalskich i królewskich. Wizerunki króla i kardynała są
jednak uproszczone – czytelnicy nie dowiadują się o
dyplomatycznej skuteczności Richelieu i jego sukcesach politycznych,
człowiek ten ukazany jest przede wszystkim jako bezwzględny
intrygant pozbawiony wszelkich moralnych hamulców. Atos to człowiek
małomówny, tajemniczy, cichy i zamknięty w sobie. W nawet
najbardziej niebezpiecznych sytuacjach, zachowuje niewzruszony spokój
i jako jedyny z czwórki przyjaciół nie był obciążony
romantyczną historia oraz licznymi kochankami. Aramis zaś był bez
pamięci zakochany w swojej damie. Pisał wiersze i prowadził
teologiczne dysputy. Mimo swojego delikatnego wyglądu i niewinnej
postury, był człowiekiem odważnym, walecznym i dzielnym.
D’Artagnan dążył do spełnienia swoich marzeń, miał wielkie
ambicje i żadnych skrupułów w dążeniu do osiągnięcia
postawionych przed sobą celów. Był odważny i waleczny. Mimo złych
decyzji, jakie niejednokrotnie przyszło mu podjąć w życiu darzymy
go szacunkiem, chociaż przymykamy oko na jego miłostki i kochliwy
charakter.
Portos natomiast był hedonistą, lubi dobrą zabawę, wygody i dobre jedzenie. W przeciwieństwie do przyjaciół nie jest zbyt inteligentny, jego główne atuty to siła fizyczna, waleczność i wierność przyjaźni.
Portos natomiast był hedonistą, lubi dobrą zabawę, wygody i dobre jedzenie. W przeciwieństwie do przyjaciół nie jest zbyt inteligentny, jego główne atuty to siła fizyczna, waleczność i wierność przyjaźni.
![]() |
[Źródło] |
Dumas w istotny sposób przyczynił się do popularyzacji specyficznego typu powieści historycznej, ukazującego losy fikcyjnego bohatera na tle wiernie przedstawionych wydarzeń historycznych. Stworzył również nowy wariant bohatera pozytywnego – odważnego, szlachetnego, lecz stale wikłającego się w kłopoty przez zły zbieg okoliczności lub też z powodu zbytniej brawury. Do legendy przeszła dewiza muszkieterów – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Trzej muszkieterowie to klasyka powieści płaszcza i szpady, iście przygodowa mieszanka wybuchowa, okraszona romansem, thrillerem i nierozwikłanymi intrygami. Nie jest to pozycja, która wszystkim przypadnie do gustu, jednak jako klasyka literatury powinna być obowiązkowa na liście każdego zapalonego czytelnika.
Ocena 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.
~Katarzyna Matlak
Moja kochana seria <3 Wszystkie 3 części czytałam po kilka razy, uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Muszkieterów :) (No dobra, Hrabia Monte Christo nadal wygrywa, ale cała trylogia muszkieterska ma w moim sercu bardzo specjalne miejsce). Cieszę się, że pojawiają się takie recenzje. W końcu książka już nie pierwszej młodości... ;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEwelina z Gry w Bibliotece