Historia? Zmora każdego etapu
mojej edukacji. Nie ważne jaki nauczyciel – nigdy nie zainteresowałam się
uczeniem o przeszłości. Z jednym wyjątkiem, którym jest oczywiście druga wojna
światowa. Nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie, bo raczej skupiam się na
poznaniu tylko tych kwestii, które mnie interesują, a resztę raczej olewam. O
Himmlerze wiedziałam właściwie niewiele. Jego nazwisko przewinęło się w kilku
książkach, głównie o Holocauście, ale nikt nie pofatygował się, aby trochę
więcej o nim napisać. Miałam świadomość, że to on był twórcą SS i blisko
współpracował z Hitlerem, ale jakoś nie brnęłam dalej. Do czasu.
Na Okrąglaku w Poznaniu, zostaje
znalezione ciało historyczki, która badała największy zbiór dokumentów
masońskich w Europie. Tak się składa, że został on zgromadzony przez samego
Heinricha Himmlera, a po wojnie został umieszczony nieopodal Poznania. Śledczy,
który prowadzi sprawę morderstwa, dowiaduje się, że kobieta została zamordowana
według starożytnego rytuału, a to nadało sprawie całkiem nowe światło. Śledczy –
Roger Kalita za wszelką cenę stara się dojść do prawdy, więc musi poznać
historię starożytnych religii, sekt oraz swoją ofiarę i jej
najbliższych. Z każdym dniem pojawiają się nowe poszlaki, a podejrzanych jest
coraz więcej. Czy uda mu się znaleźć winnego?
,,Nie daleko pada mason od czarownicy – zażartował Kalita. Jego dowcip
nie rozbawił Zalewskiej.”
Gdy zobaczyłam okładkę tej
książki, wiedziałam, że ją przeczytam! Mam ją okazję zrecenzować, więc jestem
podwójnie zadowolona. Jednak nadal nie mogę się przestać zachwycać pracą, którą
wykonał grafik. To zdecydowanie najpiękniejsza okładka, jaką do tej pory
widziałam. Na dodatek jest ściśle związana z treścią i już od samego początku
bardzo dużo może opowiedzieć nam o tej powieści. Ludzie są wzrokowcami i nic
tego nie zmieni, więc jeśli sięgają po powieść nieznanego do tej pory autora,
której na dodatek nikt im nie polecił, na pewno zwrócą uwagę na jej szatę
graficzną.
Książka już od samego początku
zaciekawia, bo kilka pierwszych stron to powrót do przeszłości, w której żył
Himmler. Było to świetnym wstępem i z zapowiadało ciekawą lekturę. Później
zaczęły się już współczesne wydarzenia, począwszy od tajemniczej śmierci. Czułam,
że nie będę mieć do czynienia z banalną historią i nie zawiodłam się.
Pochłonęłam ją dosłownie w jeden dzień, bo po prostu nie potrafiłam się
oderwać. Nie zawiodłam się na niej w żadnym momencie.
Na pewno podobało mi się
połączenie współczesnej historii oraz wydarzeń z przeszłością mocno związaną z
Himmlerem i jego manią gromadzenia informacji na temat czarownic. Pokazało to,
że jednak druga wojna światowa nadal siedzi głęboko w naszej pamięci i bez
wątpienia jest tematem rzeką. Historia nie zawsze musi być nudna, a autorka
przestawiła ją w ten sposób, że aż korci mnie, żeby już w tej chwili zacząć
szukać informacji na temat Himmlera.
,,- Co jednak zmieniłeś zdanie i masz ochotę wszamać zwłoki moich
narkomanów? Mam złe wieści. Wszystko zjedzone, brachu – powiedział z przekąsem
Tomaszek.”
Fabuła jest ciekawa i z pewnością
trzyma w napięciu do samego końca. Autorka posługuje się naprawdę przyjemnym
językiem i potrafi pokazać emocje, nawet bez użycia niezliczonej liczby
przekleństw. Bohaterowie zdobyli moje serce i nawet morderca, bez wątpienia
negatywna postać, nie zraziła mnie do siebie. Oczywiście nie popieram jego
czynu, ale chodzi mi tu głównie o to, że są książki, w których charaktery
wszystkich postaci doprowadzają mnie do szału. Tu tego nie było, bo każdy
zachowywał się odpowiednio do swojej roli.
Kiedyś byłam zafascynowana
czarownicami, a raczej kobietami, które za nie uważano i przez to palono na
stosie. W tej książce ten wątek jakoś nie został szczególnie rozwinięty, ale
został wykorzystany, więc dla mnie bez wątpienia to kolejna zaleta.
Oczywiście ,,Wiedźmy Himmlera” to
nie tylko poszukiwanie mordercy przez wspaniałego śledczego. Bohaterowie mają
ludzką duszę i problemy jak każdy inny. W tle toczy się naprawdę ciekawy wątek
miłosny, a także widać jak trudno jest pogodzić wychowanie dziecka z pracą.
Jednak te kwestie nie dominują nad fabułą.
Książkę serdecznie polecam
miłośnikom kryminałów. Jest to wspaniała historia i na dodatek napisana przez
Polkę, więc cieszę się podwójnie, bo naprawdę lubię, gdy trafiają do mnie takie
ojczyste perełki. Fabuła, w której główną rolę odgrywają nawiązania
historyczne, jest bez wątpienia ciekawa
i nieprzewidywalna. W tle toczy się wątek miłosny, który dodatkowo buduje
jeszcze większe napięcie. Nawet nie brakowało w niej fragmentów bardziej humorystycznych lub odrobinę smutnych, bo w końcu życie nie zawsze pisze dla nas dobre scenariusze. Już dawno nie miałam w rękach historii na tyle
intrygującej, że pochłonęła mnie na długie godziny!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytanie dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Patrycja Bomba
Kryminały bardzo lubię i fabuła bardzo mnie zaciekawiła, więc z chęcią przeczytam tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :3
Usuńjestem jej ciekawa zarówno ze względu na fabułę, ale i na miejce akcji, bo sama mieszkam w Poznaniu i te miejsca są mi dobrze znane.
OdpowiedzUsuńA okąłdka zdecydowanie przyciaga wzrok :)
zaczytanamona.blogspot.com
Okładka jest naprawdę cudowna!
UsuńKryminał plus historia to coś idealnie dla mnie, muszę to przeczytać :)
OdpowiedzUsuń