![]() |
Źródło |
Czy zastanawialiście się
kiedykolwiek, co „siedzi” w głowie osoby, która kogoś
zamordowała? Czy choć przez chwilę przeszło wam przez myśl, że
może jednak miała taka osoba powód, by zrobić to co uczyniła? Że
jej życie nie wyglądało różowo, że w sumie została zmuszona do
tego okropnego czynu? Pewnie nie, przynajmniej mi nigdy nic w tym
stylu nie przychodzi do głowy. Łatwo nam przychodzi osądzanie
innych i równie łatwo przychodzą nam myśli, że jedyne na co ta
morderczyni zasłużyła to jest kara śmierci. W końcu prosta
zasada powinna tutaj obowiązywać, czyli „śmierć za śmierć”.
Lecz życie nigdy nie jest takie proste i banalne jakby nam się
mogło to wydawać... Tę pozycję można określić jako
wstrząsającą i brutalną historię, ale także bardzo życiową,
jak bardzo dziwne może się to wam wydawać. Fabuła jej dotyczy
Andrzeja G., który jest bogatym prawnikiem, zamieszkującym Kraków.
Pewnego dnia znika on w niewyjaśnionych okolicznościach. Okazuje
się, że na wiele lat przed swoim zaginięciem prawnik znęcał się
wielokrotnie nad swoimi bliskimi. Konkubina kochała go jednak na
tyle mocno, że cały czas przy nim trwała. Policja pod ostry zestaw
pytań wielokrotnie brała zarówno Weronikę K. jak i Joannę G.,
które były odpowiednio kochanką i córką dla zaginionego. Dalsze
poszukiwania są jednak bezowocne, policji niczego nie udaje się
ustalić. Nieoczekiwanie, po kilku latach, Weronika K. i Joanna G.
zostają aresztowane i oskarżone o brutalne morderstwo. Cały proces
rusza powoli i mozolnie do przodu – najpierw przesłuchania,
później areszt, by zakończyć to wszystko procesem. Najważniejszym
pytaniem wydaje się tutaj być te, które dotyczy tego, czemu dwie
zastraszane kobiety w końcu nie wytrzymały i dopuściły się tak
dramatycznego czynu?
„- Wie pan, w więzieniu nie dawały mi spokoju pewne pytania. Skoro miał takie koneksje, to dlaczego nie pomógł nam z naszymi problemami w inny sposób, tylko nakłaniał do zbrodni? Poza tym wziął od Aśki pieniądze i nie wiadomo co z nimi zrobił. Gdy Aśka popadła w długi, prosiłam go, żeby je zwrócił, ale odmówił, tłumacząc to troską o przyszłość (…).”
![]() |
Źródło |
„Byłam tak pochłonięta kolejnymi spotkaniami, że czas mijał mi niepostrzeżenie. Zimna, kapryśna wiosna przechodziła powoli w upalne lato. Na spacerniku było coraz goręcej. W ciemnej, podobnej do bunkra celi nadal niezbędne były ciepłe ubrania, ale na trójkątnym skrawku spacernika zwanym popularnie trójkątem bermudzkim zaczęły królować letnie bluzki.”
Dzięki tej pozycji mamy okazję wejść w psychikę mordercy i poznać jego myśli. Gdy w wiadomościach słyszymy, że ktoś kogoś zabił, z miejsca osądzamy go jako tego złego i że zasłużył na karę śmierci. Prawie nigdy, żeby nie powiedzieć, że nigdy, nie zastanawiamy się nad tym, co popchnęło daną osobę do tak dramatycznego kroku, nie zastanawiamy się, czy jego życie wyglądało normalnie czy jednak może ktoś się nad nim np. znęcał. Osądzamy i już. A ta książka pokazuje, że nie zawsze wszystko jest czarno-białe, że nie każdy kto zabił jest kimś złym. Czasem wychodzi na jaw, że taka osoba była po prostu bardzo zagubiona i nieszczęśliwa w swoim życiu. Myślę, że pozycja ta przypadnie do gustu tym osobom, które lubią kryminalne sprawy, a także interesują się aspektami psychologicznymi, z pewnością nie jest ona przeznaczona dla osób o słabych nerwach. Jednak dla mnie czas spędzony przy jej lekturze na 100% nie był czasem straconym i nim się obejrzałam, a tu już nastąpił koniec całej historii.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Wam.

~ Paulina Korek
Chciałabym przeczytać tę książkę ze względu na psychologiczne podejście do sprawy. Lubię niejednoznaczne sytuacje w literaturze i to, gdy książka nie jest tendencyjna ;)
OdpowiedzUsuńTo ta nie powinna Cię w tej kwestii rozczarować ;)
UsuńJa się zastanawiam nad tym co siedziało w głowie mordercy :D więc chętnie poznam ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńhttps://justboooks.blogspot.com/2017/11/bronagh-zatrzymuje-to-co-kocha-bronagh.html
To nie zapomnij potem podzielić się swoją opinią :)
Usuń