![]() |
Źródło |
Ujrzawszy
tę okładkę, nie mogłam zwyczajnie od niej oderwać oczu. Nie wiem
w sumie czemu, bo nie przedstawia zbyt wiele, bo tylko wielkiego
raka, którymi swymi równie ogromnymi szczypcami atakuje malutki
domek. Jednak patrząc jeszcze dodatkowo na tytuł, już może
potencjalnemu czytelnikowi zaczynać coś w głowie świtać, może
się domyślić, o czym będzie ta powieść. A jeszcze bardziej do
lektury zachęcił mnie opis z tyłu okładki.
Główny
bohater nazywa się Jared Stone. Jego życie legnie w gruzach
dosłownie w ciągu sekundy. Wystarczy jedna, krótka chwila, podczas
której dowiaduje się on, że ma raka – glejaka mózgu i to
czwartego stopnia. Do tej pory wiódł szczęśliwe życie ojca i
męża, w ułamku sekundy to wszystko się diametralnie zmienia i z
hukiem uderza o podłogę. Wokół nieuniknionej śmierci zaczyna
krążyć całego jego życie, non stop odczuwa niepokój i nie może
spać. Najbardziej, oczywiście, martwi się o swoją ukochaną
rodzinę, jak poradzi ona sobie, gdy już jego zabraknie. Pragnie
zabezpieczyć cały jej byt, aby zapewnić dobrą przyszłość swoim
bliskim. W tym celu decyduje się na najgorszy sposób. Pewnego dnia
wystawia na znanym portalu aukcyjnym całe swoje życie w zamian za
milion dolarów. Dziwne? Może i tak, ale nasz bohater nawet sobie
nie wyobraża jak to, co właśnie uczynił zmieni całkowicie życie
jego najbliższych. Len Vlahos jest początkującym autorem, zasłyną
takimi powieściami, jak „The Scar Boy” czy też „The Scar
Girl”. W prywatnym życiu jest szczęśliwym ojcem dwójki synów
oraz mężem. Zamieszkuje Denver, gdzie prowadzi swoją własną
księgarnię.
„Jared próbował znaleźć sposób na to, żeby zapobiec trudnej sytuacji finansowej, w której, jak sądził, wkrótce się znajdą jego najbliżsi. Niedługo trzeba będzie opłacić college. A potem przyjdzie czas na samochody, wakacje i inne rzeczy, na które dzieci zwykle potrzebują pieniędzy. Przede wszystkim jednak próbował myśleć. Kiedy nudziło go leżenie w ciemności, włączał komputer i surfował po stronach internetowych poświęconych nowotworom.”
„Życie na podglądzie” nie należy do najłatwiejszych w odbiorze książek, wręcz przeciwnie, wywołuje maksimum emocji, zwłaszcza smutek i morze łez. Lektura tej powieści skłania licznych refleksji, które nierzadko są bardzo poruszające bolesne dla samego czytelnika. W tej książce autor postanowił poruszyć naprawdę trudny temat ciężkiej choroby, jaką jest rak mózgu. Pokazana tutaj historia nie dotyczy jedynie głównego bohatera, Jareda, którego bezpośrednio te schorzenie dopada, ale także jego bliskich i ludzi z jego kręgu, którzy dowiadują się o jego chorobie, pokazuje ich reakcje na raka, a także reakcję na fakt, jakiej decyzji podjął się nasz bohater. Są tutaj pokazane chyba wszystkie możliwe sposoby zareagowania na tak straszliwą chorobę, bowiem każdy z nas próbuje sobie z taką informacją poradzić na zupełnie inny sposób.
![]() |
Źródło |
"Tego dnia, kiedy kamery pojawiły się w domu Stone'ów, na dworze padał deszcz. Chłodna mżawka, typowa raczej dla stycznia niż września w Portland, sprawiała, że powietrze zdawało się gęste od wilgoci i napięcia związanego z oczekiwaniem. Grupa mężczyzn wniosła wielkie, czarne skrzynie z dwóch furgonetek zaparkowanych na ulicy. Jackie i Megan obserwowały ich z okna sypialni i przyszło im na myśl, że wyglądają jak technicy jakiegoś zespołu muzycznego rozstawiający sprzęt przed koncertem.”
Dodatkowym atutem tej książki jest niewątpliwie styl autora. Powieść napisana jest prostym i bardzo wciągającym językiem, dzięki czemu jeszcze łatwiej jest przebrnąć przez tę z pozoru naprawdę trudną historię.
Jeśli
zatem szukacie czego ambitniejszego, a jednocześnie bardzo realnego,
to koniecznie musicie sięgnąć po „Życie na podglądzie”.
Może to trochę dziwny sposób na ukazanie zmagania z tak straszną
chorobą, jaką niewątpliwie jest rak, jednak nie można odmówić
mu oryginalności. Polecam gorąco!
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
~
Paulina Korek
Ta książka była bardzo dziwna, ale ciekawa :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Dokładnie, miała coś w sobie, że ja np. nie potrafiłam jej odłożyć na bok na dłuższą chwilę ;)
UsuńCzytałam i naprawdę bardzo mi się podobała ;) Zwłaszcza narracja prowadzona z kilku różnych (i czasem pozornie absurdalnych) punktów widzenia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com