![]() |
[źródło] |
„Armagedon
Dzień po dniu tom 1” to książka napisana w formie dziennika młodego bezimiennego
żołnierza, pracującego jako pilot dla armii Stanów Zjednoczonych. Z informacji
prasowych nasz bohater dowiaduje się, że Chiny borykają się z tajemniczym
wirusem. Ponieważ liczba zachorowań nagle wzrasta i sprawą zainteresował się
rząd USA. Intuicja dobrze podpowiada młodemu człowiekowi, że nie należy bagatelizować
tych doniesień i dlatego zaopatruje się w prowiant, amunicję i zabezpiecza swój dom.
Sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy choroba dociera do Stanów. Mimo
podjętych działań, cały kraj pogrąża się w chaosie, a jego obywatele muszą
zmierzyć się ze straszliwą prawdą: wirus jest zabójczy, lecz śmierć to zaledwie
początek tego co się dzieje ze chorymi. Zmarli powracają do życia jako żywe
trupy. Nie mają oni samoświadomości, nie odczuwają strachu, bólu czy zmęczenia.
Rozpaczliwie łakną zaspokoić swój głód, a ich preferencje żywieniowe są
ograniczone – żywią się wyłącznie żywymi istotami, w tym ludźmi. Historia
przedstawiona w książce opiera się na relacji żołnierza, który opisuje upadek
znanego mu świata oraz jego ucieczkę i poszukiwanie bezpiecznego schronienia.
Podejrzewam,
że po przeczytaniu powyższego akapitu, Drogi Czytelniku, masz wrażenie, że
znasz ten schemat. Ot kolejna historia o facecie chowającym się przed zombie. I
masz rację, pod względem fabularnym nie ma tu zaskoczenia. Co jednak sprawia,
że książka może Cię zainteresować?
Przede
wszystkim bardzo przystępna forma dziennika. Nadaje ona dynamizmu i
wiarygodności przedstawionym wydarzeniom. Jest pozbawiona długich opisów,
rozbudowanych dialogów, czyli nie ma przestojów; jest czysta akcja. Główna
postać to żołnierz, twardy mężczyzna, dlatego o jego emocjach wiemy niewiele. Nie ma
co oczekiwać głębokiej psychologii. Od czasu do czasu z opisów narratora
wyłania się człowiek, który ma rodzinę i przyjaciół, o których się martwi i który nie jest pustym humanoidem; czuje strach, czasami i on potrzebuje czyjegoś
wsparcia.
Autor
książki jest żołnierzem i w książce widać jego pragmatyczne podejście do
tematu. Czytelnik może dowiedzieć się m.in. jak zabezpieczyć dom przed
nieproszonymi gośćmi, co zabrać ze sobą na wypadek ewakuacji i jak zrobić „z
niczego” gigantyczną procę. Takie smaczki są głównym walorem powieści. Podobało
mi się w tej historii również to, że pisarz starał się wykorzystać potencjał
każdej postaci, jakby chciał powiedzieć, że nawet w obliczu totalnej katastrofy
twoje umiejętności, jakiekolwiek by nie były, mogą okazać się przydatne.
Podobał
mi się wątek broni atomowej i konsekwencji jej użycia. Ciekawa jestem czy ten
temat zostanie bardziej rozwinięty w kontynuacji powieści.
Przeczytałam
książkę błyskawicznie i chętnie sięgnę po jej drugą część. Przyznaję, że parę
fragmentów wydało mi się mocno znajomych. Znawcy tematu pewnie wyłowią ich
więcej niż ja, ale trzeba mieć na uwadze to, że pierwsze wydanie powieści miało
miejsce w 2004 roku, a więc to książka Bourne’a mogła stanowić inspirację dla
innych dzieł.
Okładka
książki jest mocno osadzona w klimacie i nawiązuje do fabuły. Zdecydowanie
przyciąga spojrzenie, choć doznania estetyczne dla przeciętnego czytelnika do
najprzyjemniejszych nie należą. Niemniej jednak fani zombie powinni być
zadowoleni. Co ciekawe, moja trzyletnia córka jest zafascynowana okładką i
koniecznie chciała, abym poczytała jej „tę książkę z oczami”. Może kiedyś…
Wady?
Pomimo, że powieść czyta się naprawdę dobrze i jest pełna zwrotów akcji, to w
jej fabule nie ma niczego co mogłoby zaskoczyć. Kuleją też interakcje pomiędzy
bohaterami. Zapewne jest to związane z tym, że książka jest napisana w formie
dziennika i autor zadbał głównie o dynamikę powieści, a nie rozwój relacji międzyludzkich.
Naprawdę byłoby lepiej dla fabuły, gdyby pojawiły się w niej jakieś negatywne współoddziaływanie
na siebie ludzi wewnątrz jednej grupy lub wątki poboczne. Może warto byłby
poprowadzić narrację z dwóch punktów widzenia?
Naprawdę
dobrze się bawiłam czytając „Armagedon Dzień po dniu tom 1”. Spokojnie jest to
książka na jeden wieczór albo idealna propozycja na spędzenie czasu w podróży
(sama czytałam ją w pociągu). Jeśli więc potrzebujesz coś lekkiego, w klimacie
zombie, będzie to literatura dla Ciebie.
Ocena 7/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.
Anna Mackiewicz
0 komentarze:
Publikowanie komentarza