Rodzina to przede wszystkim
kobieta, mężczyzna i przynajmniej jedno dziecko. Oczywiście teraz ta definicja
nie jest już aż tak aktualna, bo na każdym kroku słychać o tolerancji,
małżeństwach osób o jednej płci czy bezdzietnym modelu rodziny. Moim zdaniem dziecko
zawsze jest takim dopełnieniem związku. Jednak wiele par nie potrafi przetrwać
próby czasu albo przygniatają ich problemy związane ze wspólnym życiem.
Niektórzy z nas potrafią stworzyć świetne pozory i roztoczyć wkoło swojego domu
nić idealności. Niestety, nie wszystko, co widzimy na zewnątrz jest takie same
wewnątrz.
Aldona ma męża, który nie widzi
poza nią świata i wspaniałego synka. Jest zadbaną kobietą, która nie dba tylko
o siebie, ale także swoich bliskich. Jej całkowitym przeciwieństwem jest jej
nowa asystentka – Wiola, która jako matka trójki dzieci, ma masę obowiązków,
zero czasu dla siebie i ograniczony budżet na przyjemności. Jednak świat Aldony
tylko z pozoru wydaje się tak idealny, bo wewnątrz domowego ogniska, zaczyna
dziać się coś złego. Jej mąż nie potrafi dogadać się z Michałkiem, który tylko
pragnie jego uwagi. Kobieta zaczyna dostrzegać, że poza idealnym wyglądem,
liczą się również inne wartości. Bycie dobrą matką, która rozumie swoje
dziecko, nie jest tak łatwo. Czy Aldonie uda się posklejać relacje w rodzinie?
Jak długo będzie patrzyć na zgrzyty ojca i syna zanim zacznie coś robić, aby
poprawić ich relacje?
Muszę przyznać, że jestem bardzo
mile zaskoczona tą książką. Spodziewałam się raczej historii o kobiecie, która
interesuje się tylko sobą, a swoją rodzinę stawia na drugim albo dziesiątym
miejscu, po fryzjerze, kosmetyczce i przyjaciółkach. Jednak Aldona jest
całkowicie inną kobietą, może odrobinę próżną i zbyt szybko oceniającą ludzi
tylko i wyłącznie na podstawie wyglądu, ale z pewnością potrafi odróżnić rzeczy
ważne i ważniejsze.
Od razu zwróciłam uwagę na okładkę,
która jest dość magiczna i utrzymana w świątecznym klimacie. Jednak po
przeczytaniu stwierdziłam, że nie jest ściśle związana z treścią. Owszem,
fabuła opowiada o kobiecie, która ma dziecko i jest wspomniane, iż akcja
rozgrywa się w zimie, ale nic poza tym. Lubię okładki, które opowiadają mi coś
o tym, co mogę znaleźć w środku.
Spodobał mi się bardzo lekki styl
pisania autorki, bo od razu wsiąknęłam w fabułę i czytałam naprawdę z dużym
zainteresowaniem. Całość przeczytałam w dosłownie jeden dzień, bo nie
potrafiłam się oderwać.
Z drugiej strony, fabuła nie była
wyjątkowo wyszukana i zaskakująca. Ponownie spotkałam się dość prostą historią,
która może dotyczyć co drugiej Polki. Jednak miała ona w sobie coś
intrygującego i po prostu chciałam zobaczyć, jak się skończy. Oczywiście nie
trudno było przewidzieć finał, ale po drodze do niego, byłam świadkiem
przeróżnych wydarzeń, które w efekcie się skumulowały i doprowadziły do
skomplikowania się wielu spraw.
Ponownie spotykam się z książką
polskiej autorki, w której znalazłam dość dużo stereotypów. Większość z nich
jest powielana w większości powieści i oczywiście mają wiele wspólnego z
rzeczywistością, ale czasem chciałabym, aby pisarze byli ponad to i próbowali
zmienić nasze społeczeństwo. Jednak w przypadku ,,Na ścieżkach złudzeń” ta
kwestia nie była zbyt uciążliwa. W końcu każdy ocenia ludzi po wyglądzie i
nawet się nie pokusi, żeby poznać daną osobę zanim wyda osąd.
Naprawdę polubiłam bohaterów tej
książki, nawet tych nie do końca pozytywnych, uczciwych i miłych. Mieli w sobie
coś, co mnie przyciągnęło i odczuwałam do nich wielką sympatię. Razem z nimi uczestniczyłam
we wszystkich wydarzeniach i odczuwałam całą gamę emocji. Po prostu weszłam w
fabułę i byłam takim kolejnym bohaterem, który obserwuje wszystko z góry i ze
wszystkich sił stara się pomóc, ale jest kompletnie bezsilny. W końcu losu nikt
nie jest w tanie zmienić.
Myślę, że ta książka może pomóc
niektórym otworzyć oczy. Autorka udowodniła, że nie warto oceniać ludzi, gdy
kompletnie ich się nie zna. Czasem pod szerokim uśmiechem i pozorami skrywają
wiele mroku, który sprawia, że postępują tak, a nie inaczej.
,,Na ścieżkach złudzeń” to
naprawdę wyjątkowa powieść, która wciąga i powoduje, że naprawdę miło spędzamy
czas. Fabuła jest bardzo ciekawa i niezwykle naturalna, bo opowiada o zwykłym małżeństwie
przechodzącym kryzys. Nie brak w niej emocji oraz ciekawego zakończenia, które
po prostu napisało życie.
Książka pod
patronatem BookParadise
Ocena: 9/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Replika
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza