![]() |
Źródło |
Jeanette jest córką Rexa, który
nie stroni od alkoholu oraz dość ekscentrycznej malarki – Rose Mary. Ma jeszcze
trójkę rodzeństwa i jest z nimi bardzo zżyta. Jednak jej rodzice są naprawdę
niestandardowymi ludźmi i żyją w ciągłych rozjazdach. Nie czują potrzeby
założenia domu, w którym ich dzieci będą mogły spokojnie dorastać i uczyć się.
Ciągle przed czymś uciekają, śpią w samochodzie lub opuszczonych budynkach.
Codziennie muszą się zmagać z wieloma problemami, poczynając od uzależnienia
ojca, a kończąc na braku jedzenia. Mimo wszystko kochają się i w końcu udaje im
się odnaleźć szczęście. Jednak jak długo musieli walczyć o to, aby osiągnąć
porozumienie? Jak długą i krętą drogę musieli pokonać? Przekonacie się
oglądając ten film.
Do płyty dołączona jest
książeczka, w której możemy przeczytać, że film ten jest nakręcony na podstawie
bestsellerowej powieści autorstwa
dziennikarki New York Times’a. Tak, główna bohaterka filmu oraz książki
to właśnie autorka. Spisała ona swoje wspomnienia z dość ciekawego, ale także
odrobinę smutnego dzieciństwa. Uwielbiam produkcje oparte na faktach, a ta
zrobiła na mnie ogromne wrażenie zanim ją jeszcze oglądnęłam. Naprawdę polecam
przeczytać przed seansem tych kilka stron dołączonych do płyty, ponieważ
pozwolą nam one lepiej zrozumieć sens tego filmu.
Na samym początku muszę
wspomnieć, że ogromne wrażenie zrobiła na mnie gra aktorska i to chyba dzięki
tym ludziom ta produkcja jest tak wyjątkowa. Wszyscy byli tacy autentyczni,
prawdziwi i naturalni. Miałam wrażenie, że weszli oni w skórę postaci, które
odgrywali i kompletnie pochłonęły ich emocje. W książeczce dołączonej do płyty
możemy przeczytać jak wiele pracy włożyli aktorzy w przygotowanie się do roli
tak. Niektórych bohaterów, chociażby Jeanette, grały aż trzy aktorki w różnym
wieku. Każda z nich była równi dobra i nawet jedenastoletnia dziewczynka
wcieliła się w swoją rolę lepiej niż wiele topowych aktorów.
Dawno nie widziałam tak dobrego
dramatu i aż trudno pozbierać mi myśli i ułożyć je w słowa, które będą mieć
jakikolwiek sens. Zawsze działa na mnie informacja o tym, że coś jest oparte na
faktach, ale często nie wiem, kogo historię właśnie oglądam. W tym wypadku od
samego początku filmowa Jeanette, Rex, Rose Mary czy jej rodzeństwo, mieli inne,
prawdziwe twarze, które zostały pokazane na końcu. To jest jedna z tych
produkcji, gdzie napisy nie są jej końcem. Możemy tam znaleźć zdjęcia oraz
nagrania z prywatnego archiwum tej rodziny i muszę przyznać, że zrobiły one na
mnie niesamowite wrażenie. Dzięki temu, ta historia nabrała innego wymiaru, takiego
naprawdę rzeczywistego.
,,Szklany zamek” to jeden z
filmów, który budzi w nas przeróżne emocje, ale także skłania do wielu
przemyśleń. Każdy z bohaterów pokazuje w nim wiele twarzy. Całość jest głownie
oparta na powrotach do przeszłości dorosłej już Jeanette, która ma
narzeczonego, pracuje jako dziennikarka i jest elegancką kobietą. Widzimy jak
przeszłość wpłynęła na jej życie i decyzje, które podejmowała. Wielokrotnie
miałam ochotę popełnić mord na Rex’ie, bo z co tu dużo mówić… był beznadziejnym
ojcem. Jednak nie warto wyrabiać sobie o nim opinii zanim nie zobaczymy
zakończenia filmu, które zmienia wszystko. Muszę przyznać, że uroniłam kilka
łez, bo zawsze współczuję osobom z patologicznych rodzin, a w tym wypadku na
dodatek złożyło się jeszcze kilka kwestii sprawiających, że po prostu czułam
taką wewnętrzną niemoc.
Muszę przyznać, że doszukałam się
w tym filmie trochę polskiego akcentu. Tytuł ,,Szklany zamek” nawiązuje do
tego, że Rex projektował i chciał stworzyć dla swojej rodziny dom ze szkła,
który będzie również ekologiczny i tani w utrzymaniu. Kto w swojej powieści
umieścił podobny motyw? Oczywiście Stefan Żeromski w ,,Przedwiośniu”. Tam
Seweryn Baryka, podczas podróży do Polski, opowiadał swojemu synowi o szklanych
domach, które stoją na terenie naszej ojczyzny. Wymyślił dość ciekawą
historyjkę, że to ich przodkowie są pomysłodawcami takiej formy budownictwa i
Cezary nawet mu uwierzył. Jakież było jego zdziwienie, gdy stanął na polskiej
ziemi, a tam nie było żadnych szklanych domów! Cóż, Rex również trochę
oszukiwał swoją rodzinę, bo od początku było wiadomo, że nigdy nie wprowadzi
swoich planów w życie. Zarówno Seweryn, jaki i Rex, chcieli dać swoim dzieciom
nadzieję, ale czy powinni posługiwać się kłamstwem?
Jeśli ktoś lubi filmy mające
głębszy sens i opowiadające prawdziwe historie, to nie powinien wahać się ani
minuty i od razu obejrzeć ,,Szklany zamek”. Aktorzy perfekcyjnie wpisali się w
swoje role i naprawdę biję przed nimi pokłony. Całość jest utrzymana w bardzo
melancholijnym klimacie, a zakończenie po prostu wzrusza. Jestem pod wrażeniem
tejże produkcji i muszę przyznać, że zachęciła mnie ona do przeczytania
książki.
Ocena: 10/10
Za możliwość
zobaczenia filmu dziękuję Monolith Films
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza