Temat czarownic przewinął się
przez moje zainteresowania, ale nie zagłębiałam swojej wiedzy w tym temacie. Przeczytałam
kilka artykułów, oglądnęłam serial Salem i to byłoby na tyle. Czy cokolwiek z
tego było prawdą? Nie mam pojęcia, ale wątpię, aby tak było. Szczerze mówiąc,
czary to dla mnie zupełna abstrakcja i nigdy nie uwierzę w ich istnienie. Mimo
wszystko, ten temat jest bardzo interesujący i dlatego zaciekawiła mnie książka
,,Nie pozwolisz żyć czarownicy”, którą postanowiłam przeczytać i absolutnie nie
żałuję tej decyzji.
W 1835 roku tajemniczy świadek
procesu czternastu kobiet oskarżonych o uprawianie magii, napisał artykuł do
gazety wydawanej w Lesznie, gdzie zdaje relacje z tamtego wydarzenia z 1775
roku. Tomasz Kowalski wielokrotnie odwiedzał Doruchów, w którym rzekomo miała
miejsce egzekucja. Historycy nie są pewni czy w ogóle tajemniczy mężczyzna
napisał prawdę, ale mieszkańcy wierzą w autentyczność jego słów. Tomasz
Kowalski mając szczątkowe informacje na ten temat, napisał powieść, w której
przybliżył nam możliwy scenariusz tych wydarzeń oraz uświadomił, że polowanie
na czarownice trwa nadal.
,,- Ty dobrze wiesz, nieszczęsny, że nic na świecie nie dzieje się samo
z siebie. Zawsze jest przyczyna, zawsze powód. Normalną rzeczą jest, że po
zimie śnieg ku morzom idzie. I wiosna postępie, a po niej lato. I słońca, i
deszczu tyle, żeby siać i zbierać. Tak Bóg świat ułożył, taki mu rytm nadał. Wszystko,
co Boski plan wywracać próbuje, nie inaczej, a od Złego pochodzi.”
,,Nie pozwolisz żyć czarownicy”
to nie książka dokumentalna, która opisuje prawdziwe wydarzenia z przeszłości. Nie
ma stuprocentowych dowodów na to, że kiedykolwiek w Doruchowie doszło do
pojmania czternastu kobiet, oskarżeniu ich o czary i spaleniu na stosie. Gdzieś
przewijają się takie informacje, ale nikt ich nie potwierdził, więc cała ta
historia to taka lokalna legenda, w którą wierzą mieszkańcy tamtego miejsca.
Książka zaczyna się od tragicznej
śmierci kobiety, którą chwilę wcześniej pobił mąż. Narrator jest starszym
mężczyzną i postanawia podzielić się swoją historią z młodą kobietą. Akcja cofa
się o wiele lat w tył, do czasów młodości starca. Opowiada on o procesie
czarownic, bo był naocznym światkiem tych wydarzeń. Myślę, że to naprawdę
świetny pomysł na przedstawienie całej fabuły, bo autor poprowadził narrację w
pierwszej osobie, więc miałam możliwość wsiąknięcia w tą historię.
Po przeczytaniu, doszłam do
wniosku, że całość niby opowiada o naprawdę odległych czasach, ale to wszystko
jest bardzo aktualne. W tamtych czasach kobieta była uznawana za pomiot diabła,
wszystkie klęski i nieszczęścia były jej winą. Co trzeba było zrobić?
Oczywiście spalić je na stosie. Nikt nawet przez chwilę nie pomyślał, że to
mężczyzna mógł zawszeć pakt z diabłem. Wiele lat później kobiety być może nie
są już oskarżane o czary, ale również są poniżane i nikogo nie dziwią krzyki i
sińce na twarzy. Co się przez te lata zmieniło? Tylko i wyłącznie rodzaj
przemocy.
,,[…] Nie, moja biedna, naiwna dziewczyno, nic się nie zmieniło. Polowanie
na czarownice trwa i trwać będzie.”
Autor poprzez historię z odległej
przeszłości, zwraca uwagę na obecne problemy. Kobieta do dziś często jest
uważana za tą gorszą, bez prawa głosu. Miał on rację, polowanie na czarownice trwa i trwać będzie. Oczywiście z biegiem
lat sytuacja ciągle ulega zmianie, coraz mniej słychać o przemocy, ale… za
zamkniętymi drzwiami dzieją się różne rzeczy.
Całość jest napisana bardzo
ciekawie i zrozumiale. Są fragmenty z trochę cięższym językiem, bo jedna
opisywane czasy są dość odległe i wiadomo, że aktualny polski różni się
odrobinę od tego sprzed prawie trzystu lat. Jednak nie miałam większego
problemu ze zrozumieniem żadnych dialogów czy opisów. Książka jest stosunkowo
krótka, bo autor nie skupia się na rozległych rozważaniach, a raczej pisze
konkretnie i na temat.
W pewnym momencie autor opisuje
tortury, którym były poddawane kobiety podczas przesłuchania. Muszę przyznać,
że te fragmenty są naprawdę obrzydliwe, naturalistyczne i bardzo obrazowo
przedstawione. Przed oczami miałam dokładnie każdą rzecz, o której czytałam, a
zawszę cenię taki realizm i obrazowość opisów, nawet jeśli mnie przerażają i
sprawiają, że mój żołądek robi fikołki.
Muszę przyznać, że ,,Nie
pozwolisz żyć czarownicy” to naprawdę świetna powieść, która opowiada ciekawą
historię, wzbudzającą do refleksji i dalszego zgłębiania tematu. Jednocześnie
obnaża ludzkie słabości i łatwość z jaką wydajemy osądy oraz zwraca uwagę na
rolę kobiety na przestrzeni lat. Myślę, że jest to powieść warta polecenia,
zwłaszcza jeśli kogoś interesuje kwestia procesów czarownic.
Książka pod
patronatem BookParadise
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG
Patrycja Bomba
Na pewno sięgnę po tę książkę, jestem jej naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńja na razie nie czuję się na siłach na taką tematykę. Ale rzeczywiście książka mnie zaciekawiła, więc jest szansa, że po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
cherryladyreads.blogspot.com