Ze skandynawskimi kryminałami
miało do czynienia już zapewne większość fanów tego gatunku. Jo Nesbø jest bez
wątpienia jednym z bardziej lubianych i docenianych pisarzy, ale muszę
przyznać, że jego książki nie zrobiły na mnie oszałamiającego wrażenia. Owszem,
były ciekawe i dobrze napisane, ale jednak nie przypadły mi do gustu, coś po
prostu mi w nich nie pasowało. Jasper Stein jest duńskim pisarzem, który
zasłynął czterotomową serią o Axelu Steenie, której pierwszą część miałam
okazję czytać jeszcze przed premierą. Czy mi się podobało? Czy sięgnę po
kolejne książki tego autora? O tym w dalszej części recenzji.
W Kopenhadze zostaje
przeprowadzona akcja likwidacyjna budynku Ungdomshuset, który jest szczególnie
lubiany przez młodych ludzi, a oni w odwecie wszczynają zamieszki. Policja jest
zmuszona kontrolować protesty i pilnować porządku na ulicach w pobliżu tego
miejsca. Po wszystkim okazuje się, że tej nocy doszło do morderstwa, a ofiarą
na pierwszy rzut oka jest jeden z aktywistów, zaś jego mordercą policjanci.
Jednak sprawa nie okazuje się tak jasna i klarowna, a do śledztwa włącza się
Axel Steen, który za wszelką cenę chce znaleźć winnych. Sprawą zaczynają
interesować się inne, wyżej postawione, osoby. Starają się przeszkodzić Axelowi
i podkładają mu kłody pod nogi. Czy mężczyźnie uda się odkryć prawdę i wyjść z
tej sprawy bez szwanku?
,,Usta Corneliussena przez chwilę wyglądały jak zaciśnięty kurzy odbyt,
a potem eksplodowały fajerwerkami śliny ponad mahoniowym biurkiem.”
Na wstępie muszę od razu
powiedzieć, że nie zawiodłam się na tej powieści. Miała dokładnie wszystko to,
co lubię najbardziej w seriach detektywistycznych. Główny bohater – Axel Steen –
to niezwykle wyrazista postać i na dodatek świetnie wykreowana. Nie jest on
stworzony na wzór greckich herosów, bo ma jednak swoje wady, problemy i
słabości. Lubię, gdy autorzy tworzą postacie, które mają ludzkie twarze i
zmagają się z przeróżnymi przeciwnościami losu, a jednocześnie mają ciekawe
charaktery i są wyczuleni na sprawiedliwość oraz ludzką krzywdę.
Fabuła początkowo nie wydawała mi
się zbytnio rozbudowana i myślałam, że całość będzie tak statyczna jak
początek. Jednak z biegiem rozdziałów, działo się coraz więcej, a autor
naprawdę mieszał i ciągle wprowadzał nowe wątki. W pewnym momencie już zaczęłam
się gubić i nie wiedziałam, kto jest dobry, a kto zły. To zamieszanie z
pewnością podsyciło moją ciekawość i po prostu pragnęłam poznać rozwiązanie
zagadkowej śmierci.
Autor wprowadził dość sporo
bohaterów oraz miejsc. Miałam niewielki problem z zapamiętaniem tych wszystkich
nazw oraz imion, bo wszystko po prostu pojawiło się tak nagle. To trochę
namąciło mi w głowie, ale na szczęście szybko udało mi się wszystko zrozumieć i
mogłam cieszyć się z lektury, która naprawdę mnie zaintrygowała.
,, Nic więcej nie pozostało
do zrobienia. Rozwiązał sprawę. Przeżył. Szukał prawdy i ją znalazł — na tyle,
na ile się dało. I spróbował znaleźć miłość.
Może dlatego się nie udało. Bo miłości i prawdy nie da się ze sobą pogodzić.
Życie go tego nauczyło, a jednak próbował o tym zapomnieć, choć przez cały czas
wiedział, że to daremne.”
Autor posługuje się bardzo lekkim
i plastycznym językiem. Ma niesamowite wyczucie i wie kiedy wprowadzić opisy, a
kiedy poprowadzić jakiś ciekawy dialog. Czytelnik w pełni może odnaleźć się w
danej sytuacji i nie będzie odczuwał niedosytu. Styl Jaspera Steina do mnie
przemawia i myślę, że w przyszłości będę sięgać również po inne jego książki,
bo nie wątpię, iż polska publiczność polubi jego pióro.
Podobało mi się również, że autor
nie skupił się tylko i wyłącznie na zbrodniach oraz pracy w policji. Pokazał
również wiele ciemnych stron służb porządkowych. W końcu nie wszystkim zależy
na rozwiązaniu sprawy, bo ważniejszy jest wyścig szczurów i kopanie dołków pod
innymi. Jasper Stein również poświęcił kilka stron na sprawy ludzie i
przyziemne. Główny bohater, a raczej jego życie osobiste, to lekka porażka.
Możemy zobaczyć jak zmierza się z problemami, byłą żoną i swoimi własnymi
słabościami.
Uwielbiam powieści detektywistyczne,
więc naprawdę miałam duże oczekiwania wobec tej powieści. Myślę, że autor
podołał zadaniu, bo zakończenie naprawdę było zaskakujące i nieprzewidywalne. Naprawdę
nie spodziewałam się, że fabuła zostanie rozwinięta w ten sposób, a autor wszystkie
wątki poprowadzi w akurat takim kierunku.
Z czystym sercem mogę polecić ,,Niepokój.
Detektywistyczną serię o Axelu Steenie" wszystkim fanom mocnych wrażeń. Całość jest
świetnie napisana, trzyma w napięciu, a głównego bohatera po prostu nie da się
nie lubić. Dawno nie czytałam tak intrygującej powieść z tego gatunku i mam
nadzieję, że bardzo szybko doczekam się kolejnej części z tej serii.
Książka pod
patronatem BookParadise
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio
Patrycja Bomba
Z całą pewnością przeczytam, bo zapowiada się naprawdę obiecująco :)
OdpowiedzUsuń