Dawno mnie tu nie było, ale wracam i to
z recenzją świetnej książki, jaką jest „Tajemnica mroku”, autorstwa naszego
rodzimego pisarza – Piotra Patykiewicza. Co urzekło mnie w tej niepozornie
wyglądającej powieści? Przekonajcie się sami!

Na pierwszy rzut oka „Tajemnica mroku”
mogłaby się wydawać książką dla dzieci. Właśnie za taką ją wzięłam, gdy
zobaczyłam okładkę. Okazało się jednak, że pozory mylą i to bardzo. Z założenia
miała to być bowiem powieść młodzieżowa, ale moim zdaniem historia opisana
przez Patrykiewicza nadaje się dla osób w różnym wieku. Jest to niewątpliwie duży
plus dla dzieła tego autora.
Autor stworzył niesamowicie klimatyczną
opowieść. Miejscem akcji są tunele, gdzie panuje zupełna ciemność. Pisarz
świetnie oddał więc to, co może czuć człowiek, gdy znajdzie się w podziemiach,
ogarnięty mrokiem i strachem przed tym, że nie wyjdzie już na powierzchnie. Mało
tego w miarę upływu czasu uczucia zagubienia, przerażenia i chęci ucieczki pogłębiają
się. Bohaterowie zaczynają zastanawiać się, co jest prawdą, a co wytworem ich
przestraszonych umysłów. Mamy tu więc psychologiczne podejście do problemu, co
bardzo mi się spodobało.
Historia wymyślona przez Piotra
Patykiewicza to jednak nie tylko dobrze napisana młodzieżówka ze świetnie
wykreowanym miejscem akcji, wartką fabułą oraz z mnóstwem ciekawych wydarzeń.
To także opowieść o czymś więcej. Książka bowiem pokazuje, jak może narodzić
się przyjaźń, jak na człowieka działa strach i jak należy się z nim uporać. To
także historia o poznawaniu siebie oraz własnych słabości. Zdecydowanie ma więc
drugie dno, które jest jej kolejnym ogromnym plusem.
Są jednak pewne mankamenty, które nieco
psuły lekturę. Jedną z takich rzeczy jest kreacja bohaterów. Pod względem psychologicznym
są oni jak najbardziej realni. Miotają nimi emocje, szczególnie strach, i to
jest opisane dobrze. Gorzej z tym, że postacie wydawały się wprost
nieśmiertelne, niezniszczalne i absolutnie nietykalne. To zdecydowanie odebrało
im wiarygodność i sprawiło, że ucierpiała ich kreacja. Drugą niedopracowaną
rzeczą są dialogi. Niektóre kwestie niestety były sztuczne, inne z kolei po
prostu banalne. Momentami to naprawdę denerwowało.
Podsumowując, „Tajemnica mroku” to
naprawdę wciągająca historia, którą szybko się czyta. Może ona stanowić bardzo
przyjemną lekturę, dla tych potrafiących przymknąć oko na niezniszczalnych
bohaterów i zgrzyty w ich wypowiedziach. Tak więc jeśli nie jesteście zbyt wymagający
– bardzo serdecznie polecam Wam tę książkę. Zdecydowanie nie jest to kolejna
nic niewarta historyjka, o jakie w dzisiejszych czasach nietrudno.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Wilga.
Sara Chrzanowska
Wygląda interesująco i chyba się skuszę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńCieszę się!
UsuńBrzmi naprawdę interesująco - uwielbiam książki, których akcja dzieje się w takich miejscach jak w przypadku tej pozycji, po ziemią, w klaustrofobicznych pomieszczeniach. W wolnej chwili pewnie pobiegnę szukać tej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że wolny czas szybko się znajdzie :)
UsuńZwrócę uwagę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńSuper!
Usuń