![]() |
[źródło] |
Jak już Wam wcześniej wspominałam
przygodę z klasyką angielskiej literatury zaczęłam dosyć wcześnie, bo już
bodajże w gimnazjum lub nawet podstawówce. I o dziwo pierwszą powieścią tego
typu, którą czytałam były właśnie Dziwne losy Jane Eyre Charlotte Bronte.
Pamiętam jak dziś, że historia Jane tak mnie wciągnęła, że świadomie nie
nauczyłam się na przyszłe zajęcia z chemii. Oczywiście na następny dzień to
właśnie ja zostałam wybrana do odpowiedzi, jednak nadal uważam, że poznanie zakończenia
historii było tego warte. Dziś powracam do ulubionej lektury sprzed lat. Czy
teraz zachwyciła mnie równie mocno jak jeszcze kilkanaście lat temu ? A może
odkryłam w niej coś nowego, czego przedtem nie zauważałam?
„Piękność leży w oku patrzącego”
Młoda Jane po stracie obojga
rodziców trafia na wychowanie do rodziny brata swojej matki. Niestety ciotka
jak i jej dzieci nie kochają sieroty ciągle nią poniewierając, bijąc i
wyśmiewając. Koniec końców ciotka odsyła dziewczynkę do pensjonatu
dla młodych dziewcząt o wyjątkowo surowym rygorze, twierdząc że ta jest notoryczną
kłamczuchą i potrzebuje silnej ręki.
Mijają lata, podczas których Jane
odbiera solidne wykształcenie i rozpoczyna pracę jako guwernatka w Thornfield
Hall u pana Edwarda Rochestera. Nowy mocodawca jest człowiekiem zimnym,
zamkniętym sobie i złośliwym, jednak z czasem między nim a Jane zaczyna się
tworzyć delikatna nic porozumienia. Czy Jane w końcu odnajdzie szczęście ? Odpowiedź znajdziecie sięgając po Dziwne
losy Jane Eyre Charlotte Bronte.
„Daleko lepiej jest cierpliwie znosić ból, którego nikt nie odczuwa
prócz ciebie, niż popełnić czyn nierozważny, którego złe następstwa
rozciągnęłyby się na wszystkich twoich bliskich.”
Do tej pory mieliśmy okazję
zapoznać się z twórczością dwóch z trzech sióstr Bronte – Anny i jej Lokatorki
z Wildfell Hall oraz Emily w Wichrowych wzgórach. Obie recenzje możecie
znaleźć TU i TU. Dziś w końcu przyszedł czas na najstarszą z sióstr Charlotte i
na jedną z najpiękniejszych powieści o miłości czyli Dziwne losy Jane Eyre.
![]() |
Jane Eyre i Edward Rochester |
To co niezmiennie zachwyca mnie w Dziwnych losach Jane Eyre to obraz niezwykle silnej, niezależnej i niezłomnej
kobiety jaką jest tytułowa bohaterka. Kobieta nigdy w życiu nie miała łatwo. W
domu ciotki uważana była za niepotrzebny kłopot, rodzeństwo albo jej nie
zauważało albo znęcało się nad nią zarówno fizycznie jak i psychiczne.
Następnie w szkole dziewczynka była alienowana od akademickiego społeczeństwa,
uważana za kłamczuchę i młodą kobietę o wyjątkowo paskudnym charakterze. Mimo
tych wszystkich niegodziwości Jane pozostała serdeczną, ciepłą młodą kobietę, o
nie złomnych zasadach i cudownym charakterze. Z pewnością mogą stwierdzić, że
jest zdecydowanie jedna z moich dwóch ulubionych bohaterek literackich XIX w
Anglii.
”Płonęłaś cała wczoraj w chłodnej poświacie księżyca, gdy podniosłaś
bunt przeciwko losowi i domagałaś się równości ze mną”
Jednak autorka nie skupiła się
wyłącznie na postaci Jane. Wszyscy bohaterowie są niebywale dopracowani. No i
sam Edward Rochester. Człowiek zimny, wydawać by się mogło, że wręcz okrutny, a
w gruncie rzeczy człowiek bardzo nieszczęśliwy, pozbawiony szansy na prawdziwą miłość.
Chyba nie skłamię, jeżeli powiem że podoba mi się on na równi z sławnym
Panem Darcy. Ponadto powieść jest niebywale klimatyczna. Może nie tak jak Wichrowe
wzgórza jednak ma ona w sobie dużą dozę tajemniczości, która prawdziwie urzeka.
No i nie sposób wspomnieć o wyjątkowym stylu autorki. Charlotte pięknie operuje
językiem, barwnie malując tło dla rozgrywających się wydarzeń.
Dziwne losy Jane Eyre to
przepiękna opowieść nie tylko o miłości, ale przede wszystkim o silnej,
niezależnej kobiecie jaką była Jane. Autorka wykazała się niezwykłą odwagą
tworząc właściwie pierwszy portret tak silnej i niezłomnej kobiety, który
idealnie wpisuje się w obraz klasycznego feminizmu. Serdecznie polecam tę
czarującą i niezwykłą powieść, zarówno na papierze jak i ekranizację z Mią Wasikowską i Michaelem Fassbenderem w rolach głównych.
Ocena 10/10
Za powieść serdecznie
dziękuję wydawnictwu MG!
Anna Pawłowska
Czytając "Wichrowe wzgórza" wynudziłam się jak wściekła, a książką mało przez okno nie rzuciłam, tak mnie irytowała. Za to "Dziwne losy Jane Eyre" czytałam tak zafascynowana, jak rzadko i do tej pory bardzo lubię tę powieść :)
OdpowiedzUsuń