![]() |
[źródło] |
Zgrabne,
zielone pudełeczko, a na jego wieczku plątanina gałęzi, liści,
tajemnicze zjawy, nietoperz, sowa i pająk. To wszystko prezentuje
się dość mrocznie, jednak wnętrze kryje zawartość, która
nikogo nie przerazi, a na pewno zaintryguje. Zanim opiszę wrażenia
z gry, tytułem wstępu trochę podstawowych danych.
SPECYFIKACJA
PRODUKTU:
Ilość
graczy: 1-2
Czas
gry: 10-20 min.
Wiek
graczy: 6+
PUDEŁKO
ZAWIERA:
W
grze wcielamy się w rolę czarodzieja, który poszukuje skarbu. Aby
do niego dotrzeć musi odnaleźć właściwą ścieżkę i unikać
grożących mu niebezpieczeństw ze strony płożących się Dzikich
Pnączy.
Sama
rozgrywka dzieli się na trzy warianty: „Labirynt: rozgrzewka”,
„Labirynt: wyzwanie” i „Labirynt: pojedynek”. Ogólnie rzecz
ujmując we wszystkich z nich chodzi o to samo, tylko zwiększa się
poziom trudności (co niekoniecznie ma miejsce, ale o tym później).
We
wszystkich opcjach grę zaczynamy od pomieszania kafelków labiryntu,
koniecznie rewersem do góry. Warto położyć komponenty blisko
siebie, gdyż to polepszy jakość rozrywki i przyczyni się do
podwyższenia naszej skuteczności. Wybieramy również naszego
bohatera (czarodzieja lub czarownicę). Wszystkie opisane niżej
ustawienia komponentów można zobaczyć w instrukcji.
„Labirynt:
rozgrzewka” jest to gra dla pojedynczego gracza. Układamy kafelki
labiryntu („kwadraciki”) w pięć kolumn, po pięć rzędów, co
wizualnie będzie wyglądało jak zielony duży kwadrat składający
się z małych kwadracików. Nad pierwszym rzędem, trzecią kolumną
kładziemy wybranego przez nas czarodzieja. Następnie wybieramy trzy
albo pięć kafelki skarbów. Polecam zacząć od trzech z uwagi na
to, że gra tylko pozornie jest łatwa. Jeśli bierzemy trzy skarby
układamy je: jeden przy pierwszej kolumnie, trzeci rząd, drugi pod
ostatnim rzędem przy trzeciej kolumnie i trzeci przy ostatniej
kolumnie, trzeci rząd. Natomiast jeśli decydujemy się na wariant z
pięcioma skarbami to ich położenie powinno być następujące:
pierwszy – pierwsza kolumna, drugi rząd, drugi – pierwsza
kolumna, czwarty rząd, trzeci pod ostatnim rzędem, trzecia kolumna,
czwarty przy ostatniej kolumnie, drugi rząd i piąty przy ostatniej
kolumnie, czwarty rząd. Gra polega na odwracaniu dowolnie wybranych
przez nas kafelków i obracaniu ich tak, aby utworzyć drogę od
czarodzieja do skarbu. Wygrywamy, kiedy stworzymy ścieżkę do
wszystkich skarbów. Ważna sprawa: gracz może raz w ciągu gry
zamienić ze sobą dwa dowolne kafelki labiryntu. Zapewniam, że to
ułatwienie może się okazać bardzo przydatne.
„Labirynt:
wyzwanie” różni się od poprzedniej wersji dodaniem Dzikich
Pnączy oraz większej ilości kafelków labiryntu i skarbów. Tym
razem „zielony, wielki kwadrat” składa się z trzydziestu
sześciu mniejszych (sześć kolumn po sześć rzędów). Tutaj
również gramy solo, dlatego nasz czarodziej powinien zostać
położony nad pierwszym rzędem, trzecią kolumną. Sześć skarbów
powinno się znaleźć: przy pierwszej kolumnie, trzecim rzędzie,
następnie przy piątym rzędzie, pod ostatnim rzędem przy drugiej i
piątej kolumnie, za ostatnią kolumną przy drugim i czwartym
rzędzie. Dzikie Pnącza kładziemy między skarby znajdujące się
przy lewym i prawym boku „dużego kwadratu”. Różnica w grze
polega na tym, że nasze ruchy dzielą się na takie, które polegają
na odkryciu kafelka lub na jego obrocie. Po każdej z tych czynności
przenosimy oba kafelki Dzikich Pnączy na pierwsze wolne pole bez
Bohatera lub Skarbu. Cel gry jest ten sam co w poprzednim wariancie,
jednak musimy uważać, aby nie stworzyć drogi do Dzikiego Pnącza.
W takiej sytuacji przegrywamy.
„Labirynt:
pojedynek” to jedyny wariant gry dla dwóch osób. Liczba
„zielonych kwadracików”, Skarbów i Dzikich Pnączy jest taka
sama jak w „Wyzwaniu” i tak samo ułożona. Czarodzieje powinni
się znaleźć nad pierwszym rzędem i nad pierwszą oraz piatą
kolumną. Celem gry jest utworzenie drogi do skarbów i uzbieranie
ich jak największej ilości. Zdobyty skarb daje punkty, które
decydują o wygranej. W swoim ruchu gracz może albo odsłonić
dowolny kafelek albo go obrócić. W przypadku stworzenia połączenia
z Dzikim Pnączem nie odpadamy, ale musimy oddać jeden ze skarbów
(wkładamy go do pudełka), a jeśli go nie mamy, stoimy przez jedną
kolejkę. Wygrywa osoba, która uzbiera najwięcej punktów.
Gra
spodobała mi się od początku, choć z czasem zaczęła mnie nieco
irytować; trzeba bowiem mieć sporo szczęścia, aby w nią wygrać
bez posiłkowania się ułatwieniem z zamianą kafelków. Myślę, że
nie zaszkodzi zastosować to ułatwienie także w „Wyzwaniu”, a
może nawet i w „Pojedynku”. Niewątpliwie rozgrywka jest bardzo
wciągająca, ćwiczy spostrzegawczość i logiczne myślenie. Mnie
najbardziej przypadł do gustu wariant „Pojedynek”, choć fakt,
iż w innych opcjach można bawić się samemu jest jej niewątpliwym
atutem. Paradoksalnie gra solo jest trudniejsza niż przeciwko
drugiemu graczowi, gdyż istnieje mniejsza możliwość na utworzenie
połączeń.
Średni
czas rozgrywki trwał od ośmiu do kilkunastu minut. Wydawnictwo
określa minimalny wiek gracza jako sześć lat, ale myślę, że
pięciolatek również sobie poradzi, gdyż zasady nie są
skomplikowane. Dodatkowo instrukcja została napisana w bardzo
przejrzysty sposób co wraz z rysunkami przedstawiającymi ułożenie
komponentów bardzo ułatwia przygotowania.
„Czarodziejski
labirynt” to ciekawa gra, nie wymagająca rozkładania elementów
na dużej powierzchni, bazująca na łatwych do zrozumienia zasadach
i pozwalająca ruszyć szare komórki. Jej walorem jest także
kompaktowy rozmiar pudełka. Bardzo pozytywnie oceniam możliwość
zabawy solo, gdyż relatywnie mało jest gier, które przewidują
taką możliwość.
Ocena
9/10
Za
udostępnienie gry dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.
Anna
Mackiewicz
Wygląda mi to na całkiem fajną grę ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna gierka. Polecam :).
UsuńTrafiłem tu przez przypadek ale chyba będę regularnie zaglądać tym bardziej, że piszesz również czasem jak widać na temat gier planszowych, które są mi bardzo bliskie, gdyż prowadzę serwis poświęcony recenzjom gier planszowych i lubię czasem skonfrontować swoje spostrzeżenia z drugą osobą :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń