Moja natura nie pozwoliła mi
obojętnie przejść obok tej książki. Regularnie sięgam po większość nowości
wydawniczych, które skupiają się na opisywaniu przeróżnych aspektów islamu.
Ostatnią pozycją, która mną wstrząsnęła, były ,,Zapiski z Rakki”, a nie była to
obszerna książka i nawet nie zawierała zbyt wielu szczegółów. Oczywiście, dalej
nie potrafię pojąć, skąd biorą się ludzie, którzy dobrowolnie przyłączają się
do tej okrutnej wojny i wątpię, że istnieje publikacja racjonalnie wyjaśniająca
ich punt widzenia. Jednak dzięki reportażowi ,,Dwie siostry”, poznałam kilka
ciekawych faktów i zagłębiłam się w historii, o której już kiedyś trochę
słyszałam.
,,Dwie siostry” to reportaż
pokazujący nam, jak ludzie dają się zmanipulować do tego stopnia, że pójście na
pewną śmierć wydaje się zaszczytem. Pewna rodzina uciekła z Somali przed wojną
i zamieszkali w Norwegii, gdzie czuli się stosunkowo dobrze, chociaż tęsknota
za ich krajem była ciągle obecna, zwłaszcza w sercach rodziców. Dzieci
wychowują w duchu islamu, ale nie radykalnego. Dziewczynki nie muszą się
zasłaniać, nie są zmuszane do małżeństw, ale chodzą do szkoły koranicznej. Co
jednak poszło nie tak? Dlaczego podjęły szereg trudnych i zaskakujących
decyzji? Począwszy od zasłaniania całego ciała, a kończąc na wyjeździe do Syrii
i uczestniczeniu w wojnie?
Książka bez wątpienia jest warta
uwagi, bo porusza trudne tematy, z którymi musimy mierzyć się prawie
codziennie. W telewizji czy internecie ciągle słychać o zamachach
terrorystycznych czy innego rodzaju przemocy. Jednak to tylko strzępki
informacji, a książka ,,Dwie siostry” obrazuje jedną historię, ale robi to
porządnie. Widać w niej wszystkie emocje, wiemy z jakimi decyzjami muszą
mierzyć się ci ludzie i jak trudne jest dla nich odnalezienie się w nowej
sytuacji.
Muszę przyznać, że spodziewałam
się po niej czegoś odrobinę innego. Myślałam, że będzie to po prostu zwykła
opowieść o tym jak córki uciekły od rodziców i wstąpiły do ISIS. Owszem, po
części właśnie o tym była, ale między wersami znalazło się całkiem sporo innych
informacji czysto teoretycznych. Myślę, że jest to ciekawe rozwiązanie dla
osób, które szczególnie interesują się genezą tej wojny. Są to dość podstawowe
wiadomości, ale dla osoby, która nie ma pojęcia o organizacjach czy ich przywódcach,
są nowością i to dość problematyczną. Mnie nie za bardzo ciekawi ten temat, bo
i tak nie zapamiętam tych skomplikowanych nazw i nazwisk. Orientuję się tylko
ogólnie w faktach i więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Całość dla mnie była odrobinę
chaotyczna, ale tez nie utrudniło mi to w znacznym stopniu czytania, ponieważ
udało mi się połapać w faktach. Po prostu chodzi mi o to, że na początku czytamy,
o tym jak siostry uciekają, a kilka rozdziałów później jest opis ich
dzieciństwa. Rozumiem, że celem było wzbudzenie zainteresowania czytelnika, ale
myślę, że bez tego też by się udało. Jeśli ktoś lubi taką tematykę, z pewnością
sięgnie po ,,Dwie siostry” i zrobi to niezależnie do tego jakie napięcie
zostanie wytworzone na początku. Dla mnie reportaże nie do końca muszą mieć
cechy powieści, czyli od pierwszych stron zrzucać na nas tysiące informacji i
wydarzeń. Wolę jak wszystko jest ułożone chronologicznie.
Już kiedyś o uszy obiła mi się historia
tych sióstr i cieszę się, że mogłam zagłębić się w ten temat. Autorka wykazała
się maksymalnym obiektywizmem i nie wtrącała swoich przemyśleń między akapity.
Dzięki temu samodzielnie mogłam wyrobić sobie opinię, nikt mi jej nie
sugerował. W książce znajduje się także sporo autentycznych wiadomości
tekstowych, które były wymieniane między siostrami a rodziną. Autorka nawet
zachowała oryginalną pisownię.
Autorka operuje bardzo przyjemnym
językiem i przyjemnie czyta się jej książkę, ponieważ nawet z pozoru
skomplikowane fragmenty, da się zrozumieć. Wszystkie trudne słowa, terminy,
których używa się w islamie, zostały wyjaśnione w tekście, przypisach lub w
słowniczku na samym końcu. Jest to dość obszerna pozycja, ale przebrnąć przez
nią można stosunkowo szybko.
Ocena: 8/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Patrycja Bomba
Z wielką chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuń