
Opis książki zaintrygował mnie niesamowicie mocno. Pomyślałam sobie "Kurczę, zapowiada się ciekawie, koniecznie muszę poznać tę historię, jestem pewna, że wgniecie mnie w fotel.". I miałam na to naprawdę ogromną nadzieję.
Zazwyczaj nie sięgam po thrillery. Raczej nie jest to gatunek, który jest moim ulubionym. Niemniej jednak tym razem bardzo zaciekawił mnie opis i stwierdziłam, że dam książce szansę i sięgnę po coś nowego. Niestety, w najbliższym czasie nie zamierzam sięgnąć ponownie po jakikolwiek thriller.
![]() |
źródło |
Pióro autorki jest dla mnie bardzo monotonne. Skupia się na zbędnych opisach, a jej tekst jest pełen chaosu. Bardzo ciężko było mi niestety przebrnąć przez książkę. Zdecydowanie zabrakło mi w niej energii, konkretnego punktu zaczepienia, zaciekawienia, wątku który by mnie tak wciągnął, że nie mogłabym się oderwać od historii.
Bohaterowie powieści są powierzchowni, płytcy i bez wyraźnie zarysowanych charakterów, czego bardzo nie lubię w książkach. Brakowało mi w nich ognia, potężnej iskry życia.
Sama główna bohaterka ma irytującą i płytką osobowość, przez którą historia stawała się dla mnie nieprzyjemna. Nie mogłam jej znieść.
Zabierając się za "Laleczki", liczyłam na mocny thriller, który wbije mnie w fotel. Otrzymała jednak nudną książkę, która nie wywołała we mnie żadnych emocji. Niestety bardzo się zawiodłam. I chociaż pomysł był świetny, to jednak wykonanie bardzo mnie rozczarowało.
Ocena: 3/10
Za możliwość poznania tej historii bardzo dziękuję wydawnictwu HarperCollins.
Natalia Zaczkiewicz
0 komentarze:
Publikowanie komentarza