W tej książce na pewno
zaciekawiła mnie niebanalna okładka, która w pewnym sensie kojarzy się z
agresją. Czerwony kolor jest jednym z bardziej żywych, ale też pobudza
wyobraźnie. Do tego ta dość prosto skonstruowana szubienica zrobiła całkiem
dużą robotę. No i byłam również ciekawa, o jakich zdradach będzie pisać
autorka. W końcu to pojęcie może być całkiem szeroko rozumiane i nie da się w
jednej książce dogłębnie zinterpretować tego tematu. Jak poradziła sobie
Agnieszka Haska? O tym opowiem w kolejnych akapitach.
Wiecie co mnie przeraziło? Że
autorka rozpoczęła książkę od opisu obchodów rocznicy katastrofy w Smoleńsku.
Pomyślałam sobie, że całość będzie opowieścią o tych wszystkich spekulacjach i
miesięcznicach oraz przemówieniach Jarosława Kaczyńskiego. I tu was uspokoję,
to tylko wstęp, zaledwie kilkustronicowy, ale trafiony idealnie w punkt. W
końcu to wydarzenie jest traktowane jak jedna wielka zdrada. Tylko, że kto
zdradził? Tego nie wiemy, a powielać plotek nikt nie miał zamiaru, więc i
autorka wykazała się w tej sprawie, jak i wszystkich innych, maksymalną
obiektywnością.
Oczywiście książkę trzeba było
zacząć przede wszystkim od wyjaśnienia definicji ,,zdrady”. We wstępie
napisałam, że każdy inaczej ją postrzega i dalej jestem tego zdania. Autorka
określiła jakim rodzajem zdrady będzie się zajmować i dość szeroko opisała tę
kwestię. Dzięki temu w dalszych rozdziałach łatwiej jest zrozumieć wszystkie
historie oraz ich związek z głównym tematem. Porównała również dwa słowa –
zdradę oraz kolaborację. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby zestawić je
razem, ale jednak mają ze sobą bardzo dużo wspólnego.
,,Kultura polska jest właśnie kulturą honoru, w której za wszelką cenę
i nie wahając się, broni się swojego dobrego imienia, rodziny czy ojczyzny.
Obserwować to można nie tylko w polityce, przywołującej często argument honoru
na równi z zupełnie innymi, pragmatycznymi postulatami, ale także na co dzień,
zwłaszcza na polskich drogach, gdzie zwykłe wyprzedzanie pojazdów często kończy
się obudzeniem w kierowcy potwora – jak gdyby manewr był prowokacją w stosunku
do umiejętności prowadzenia, na którą trzeba odpowiedzieć wciśnięciem gazu do
deski i udowodnieniem, kto jeździ lepiej.”
Autorka skupiła się głównie na
szeroko pojętej zdradzie podczas wojny. Nie chcę zbyt bardzo wnikać w ten
temat, ponieważ jest naprawdę szeroki, a jeśli kogoś zainteresuje ta tematyka,
z pewnością sięgnie po książkę Agnieszki Haskiej. Jednak muszę przyznać, że bardzo
trafie ujęła temat, skupiła się opisywaniu sytuacji, które miały miejsce w
przeszłości i bardziej lub mniej, szkodziły dobru narodu. Wielokrotnie
odwoływała się do prasy wojennej, cytowała dłuższe lub krótsze fragmenty, a to
bardzo uwiarygodniło jej słowa i też dowodziło, że nawet podczas tego trudnego
dla naszej ojczyzny czasu, istniały jakieś zasady, które określały to, jak
powinni zachowywać się ludzie.
Bardzo podobało mi się, że co
kilkanaście stron znajdowały się zdjęcia z wojny. Byli na nich ludzie, czasem
opisywane przez autorkę osoby lub po prostu wycinki z gazet, artykuły czy nawet
ulotki. Dzięki temu książka ta nabrała takiego fajnego klimatu, czułam po
prostu, że czytam o czymś naprawdę ważnym i miałam oczywiście okazję zobaczyć
rzeczy, których wcześniej nie widziałam, bo większość z nich znajduje się w
zbiorach znajdujących się daleko ode mnie.
Odniosłam wrażenie, że autorka
jest subiektywno – obiektywna (nawet nie wiem czy istnieje takie określenie,
ale cóż, tak właśnie pomyślałam po przeczytaniu całości), z dużym naciskiem na
obiektywna. Między cytatami z gazet czy innych dokumentów oraz relacjonowaniem
wydarzeń, można odnaleźć trochę słów skierowanych od niej. Oczywiście nie przeszkadzało
mi to, bo jednak nie była nachalna.
,,[..] Polska zwycięży wbrew zdrajcom – tak w styczniu 2017 roku
kończył swoje przemówienie na miesięcznicy smoleńskiej Jarosław Kaczyński. Kim
są zdrajcy – nie do końca wiadomo, ale najważniejsze żeby ich wskazać i ukarać.
W ten sposób opowieści o zdradzie znów się stał opowieścią nie tylko o
przeszłości, lecz i o teraźniejszości.”
Dzięki tej książce można również
poznać trochę faktów o wojnie, a raczej o Polskim Państwie Podziemnym, które w
innych książkach raczej jest pomijane lub traktowane dość symbolicznie. Tutaj
gra pierwsze skrzypce i okazuje się, że wiele, a właściwie wszystko, zależało
właśnie od niego. Przeróżne kodeksy czy zasady, wychodziły właśnie od polskiego
podziemia i trzeba było się do nich stosować. To najważniejsze osoby w Polsce,
decydowały o tym, co jest moralne, odpowiednie i na swój sposób zdefiniowały
zdradę oraz nakładały sankcje za różne wykroczenia. Im poważniejsze – tym kara
bardziej dotkliwa.
Książka Agnieszki Haskiej jest
wspaniałym źródłem informacji o zdradzie podczas drugiej wojny światowej, ale
także między wierszami uświadamia nam, że ten termin odnosi się również do
czasów współczesnych. Myślę, że jest to świetna pozycja dla osób, które
interesują się tematyką wojenną i ciągle chcą pogłębiać swoją wiedzę. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Patrycja Bomba
Akurat się wpasował te tytuł w stulecie odzyskania przez nas niepodległości. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń