Kiedy w sprzedaży pojawiła się biografia Harry'go, szukałam pierwszych opinii o książce. Przyznam, że jak płachta na byka, działały na mnie komentarze typu "A co on takiego przeżył, że książkę o nim napisali?" Strasznie denerwuje mnie, gdy ktoś wypowiada się na tematy, o których nie ma pojęcia.
Książę Harry już jako dziecko nie miał łatwo, wymagająca babcia, kłótnie rodziców, którzy, choć bardzo starali się, nie mieszać w swoje konflikty i sprzeczki dzieci, nie zawsze im to wychodziło. Książę od zawsze był uświadamiany, iż jest dopiero trzeci w kolejce do tronu, więc sądził, iż jest mało ważny, oczywiście obecnie spadł w tej hierarchii jeszcze niżej. Kiedy Diana i Karol ogłosili swoją separację, dla chłopców oznaczało to wielkie zmiany, późniejsze afery, upubliczniane nagrania rozmów Diany, zdjęć, również utrudniały normalne funkcjonowanie. Najgorsze jednak przyszło, dopiero kiedy matka, najważniejsza osoba w życiu Williama i Harry'ego, zginęła w wypadku. W biografii przeczytacie o tym, jak bardzo śmierć Diany odbiła się, zarówno, na małym, jak i dorosłym Harrym.
"W pewnej chwili Simone, przekonana, że Harry usnął, nachyliła się do przyjaciółki i
podzieliła z nią przeczuciem, które nie dawało jej spokoju.
"Jaki wypadek?", szepnęła Diana. "Z czyim udziałem, Simone?".
"Nie wiem", odpowiedziała tamta. "Widzę cztery osoby w samochodzie
i straszną kraksę. Nie mam pojęcia, kim są te osoby."
Wyżej przetoczony cytat zmroził mi krew w żyłach, kiedy go czytałam, słowo daję. Wolę nie zastanawiać się, jakie myśli kotłowały się w głowie jedenastoletniego chłopca, kiedy przepowiednia ciotki okazała się prawdą. Harry zawsze był podobny do matki, żywiołowy, niedający się utemperować, od zawsze chciał pomagać. Teraz po tej lekturze, kiedy patrze na jego zdjęcia, stwierdzam, że szczerość i bezinteresowność ma wypisane na twarzy.
Przeczytacie tutaj też, o tym, jak wiele ryzykował Harry podczas misji, tam nikt nie traktował go ulgowo, mógł zginąć jak każdy zwyczajny człowiek.
Przeczytacie tutaj też, o tym, jak wiele ryzykował Harry podczas misji, tam nikt nie traktował go ulgowo, mógł zginąć jak każdy zwyczajny człowiek.
"Obaj podkreślali, że powszechna rozpacz po śmierci Diany ich przytłoczyła."
Cieszę się niezmiernie, że mogłam, przeczytać biografię księcia. To była dla mnie niewątpliwa przyjemność, jednak nie obyło się bez kilku wad. Muszę przyznać, że odrobinę przytłaczała mnie ilość tekstu, gdyby było więcej wcięć w tekście, czytanie szłoby znacznie sprawniej, oczywiście zdaję sobie sprawę, że w większości biografii tak to właśnie wygląda. Przyczepić też, mogę się do zdjęć. Liczyłam jednak na większą ich ilość, ale najbardziej przeszkadzał mi fakt, że nie zostały one umieszczone pod opisującym je fragmentem. Myślę, że w ten sposób byłoby o wiele ciekawiej. Moglibyśmy czytać o Harrym ratującym zagrożone, czarne nosorożce i widzieć od razu obok zdjęcie. Niemniej jednak są to małe minusy, które nie mają większego wpływu na moją opinię.
Ocena:9/10
Kocham pary książęce, a ostatnio na temat tej pary jest bardzo głośno, także myślę, że muszę po nią sięgnąć i ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/pocaunek-cesarza-sylwia-bachleda.html
Śledzilam ostatnio ich ślub i z przyjemnością przeczytalabym książkę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać o królewskiej rodzinnie, co było co jest i być na bieżąco. Z chęcią sięgne po tą biografie :)
OdpowiedzUsuńOch jak miło! Witam w klubie :D
Usuńuwielbiam księcia Harrego! :D a on i Meghan to moja ulubiona książęca para :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com