MasterChefa oglądałam, może nie
zawsze w całości, ale jednak udało mi się poznać większość uczestników tej
edycji i przekonać się, że ich umiejętności są całkowicie wyjątkowe. Lubię
oglądać przeróżne programy kulinarne, ale raczej nie dlatego, żeby nauczyć się
gotować, bo to już jest niemożliwe. Jednak chętnie oglądam rywalizacje zarówno
starszych osób, jak i młodszych, których po prostu podziwiam. Zawsze chciałam
się przekonać, jak wyglądają takie książki kucharskie, będące jedną z nagród w
programach i postanowiłam w końcu zaspokoić swoją ciekawość.
Trzecią edycję programu
MasterChef junior wygrał Bartek i to właśnie jego książkę miałam okazję dostać
oraz przejrzeć. Już na samym początku jej wykonanie zrobiło na mnie pozytywne
wrażenie, bo wygląda naprawdę solidnie. Gruba i usztywniana okładka, śliskie
strony o dość wysokiej gramaturze i porządnie złączone strony. Całość z
pewnością będzie odporna na wielokrotne kartkowanie, na które są narażone
wszystkie książki kucharskie.
Podobało mi się, że jednak jest
to pozycja skierowana do młodszych osób. Nie wątpię, że Bartek potrafi robić
skomplikowane przepisy, bo pokazał to w programie, a jednak w swojej książce
zaserwował dużo dań, które są znacznie łatwiejsze.
Co kilka stron znajdują się
rozkładówki, na których znajdziemy zdjęcia podstawowych przypraw, różnych
rodzajów pieczywa czy chociażby egzotycznych owoców. Dzięki temu czytelnik może
poznawać nowe rzeczy, bo myślę, że większości zobrazowanych rzeczy po prostu
nie widział. Zwłaszcza młodszy czytelnik.
W całości książki znajdziemy
naprawdę dużo zdjęć z programu, które dodatkowo urozmaicają nam lekturę i przy
okazji pokazują, że przygoda w MasterChefie jest świetną zabawą, nauką i można
poznać tam świetnych ludzi. Takie zdjęcia stanowią również pamiątkę i
sprawiają, że książka kucharska ma również pewne elementy albumu czy
pamiętnika. Bartek co prawda nie dzieli się swoimi wrażeniami, poza kilkoma
słowami wstępu, ale jednak nie wątpię, że za kilka lat po prostu wróci do tej
książki i wszystkie wspomnienia do niego wrócą.
Książka jest podzielona
tematycznie. Najpierw znajdziemy kilka przepisów na świetne śniadanie, później
na obiad czy deser. Następnie mamy okazję również poznać autorskie przepisy
innych finalistów. Cieszę się, że znalazło się trochę miejsca dla innych
dzieci, bo w końcu wszyscy z nich mają niewątpliwie wielki talent i dużo
przepisów wartych upublicznienia.
Cieszę się, że znalazłam również
kilka informacji o samym Bartku oraz innych finalistach, którzy dostali swoje
miejsce w tej książce. Przy stronach z ich zdjęciami, wstawiono również krótkie
metryczki z najważniejszymi danymi – wiekiem, zainteresowaniami czy ulubioną
potrawą. Dzięki temu mamy okazję poznać trochę lepiej bohaterów programu.
Same przepisy są przeróżne, ale
dominują te łatwiejsze. Chociaż kilka bardziej skomplikowanych również się
pojawiło. Jednak myślę, że wszystkie są do wykonania, jeśli ma się pomoc kogoś
dorosłego. Samo wyjaśnienie sposobu przygotowania jest bardzo krótkie, ale też
jasne i nie powinno nikomu przysporzyć problemu. Oczywiście z boku również
znajduje się lista potrzebnych składników. Na jednej stronie mamy także zdjęcie
dania, którego przepis został podany obok, więc przy okazji możemy przyglądnąć
się temu, jak to ma wyglądać. Na samej górze strony jest jeszcze taka jakby
legenda, gdzie znajdziemy informacje o stopniu trudności danego dania, ilości
porcji, które otrzymamy po przygotowaniu podanego przepisu czy czasu
potrzebnego na przygotowanie całości.
Całość z pewnością jest naprawdę
ciekawą pozycją, która nie jest typową książką kucharską, ale także pokazuje
jak wyglądała cała przygoda Bartka w MasterChefie. Myślę, że jest to idealna
pozycja dla młodego człowieka, który interesuje się gotowaniem, bo zawiera
ciekawe przepisy, część z nich jest dość łatwa, więc pewnie spora część
nastoletniej młodzieży, będzie potrafiła je wykonać. Książka ta może też
posłużyć jako przedmiot integracji między rodzicem a dzieckiem, ponieważ jednak
niektóre przepisy mogą wymagać pomocy kogoś dorosłego i bardziej
doświadczonego. A jednak wspólne gotowanie integruje i na pewno jest świetną
zabawą.
Ocena: 10/10
Za możliwość
zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
Patrycja Bomba
Raczej nie próbowałabym jej ruszać ;P Ani mnie ten program nie interesuje, ani książki kucharskie xD
OdpowiedzUsuń