Wydawnictwo Wilga wydaje bardzo
piękne wydania klasyków literatury z kanonu lektur szkolnych. Jakiś czas temu
miałam okazję zapoznać się z ,,Anią z Zielonego Wzgórza”, której nowe wydanie
po prostu mnie oczarowało. W przypadku ,,Piotrusia Pana i Wendy” miałam podobne
odczucie. Myślę, że dopiero teraz zaczęłam doceniać te pozycje. Wcześniej nie
potrafiłam ich czytać, nie mogłam się przekonać do tego typu historii, ale
teraz wiem, że dużo straciłam.
Piotruś Pan chce pozostać na
zawsze małym chłopcem. Mówi o tym Wendy, kiedy z Cynowym Dzwoneczkiem lądują w
jej sypialni. Piotruś postanawia zaprosić dziewczynkę oraz jej braci do
Nibylandii, gdzie mieszka na co dzień. Obiecuje, że nauczy ich latać, pokaże im
wiele niesamowitych rzeczy, takich jak chociażby syreny. Dużą atrakcją mają być
również piraci, którzy znajdują się pod wodzą złego kapitana Haka.
,,Tego wieczora główne siły na Wyspie rozmieszczone były w sposób
następujący: zapodziani chłopcy szukali Piotrusia, piraci szukali zapodzianych
chłopców, Czerwonoskórzy szukali piratów, a dzikie bestie szukały
Czerwonoskórych. Chodzili tak wciąż wkoło Wyspy, ale nie spotykali się, bo
wszyscy poruszali się z taką samą prędkością.”
Książka jest skierowana
oczywiście do młodszej publiczności i myślę, że dzieci, które lubią czytać, z pewnością
docenią także ,,Piotrusia Pana i Wendy”. Jest to też klasyka literatury, więc uważam,
że warto znać tę historię, bo jest zabawna, pełna przygód, a także ma wydźwięk
dydaktyczny. Fantastyka przyciąga młodych czytelników, więc autor dzięki swojej
wyobraźni stworzył powieść, która toczy się w całkiem innym świecie, gdzie
rządzą się inne prawa, ale pewne fakty pozostają uniwersalne i są prawdziwe
niezależnie od tego, gdzie się przebywa.
Ilustracje są czarno – białe i
bardzo proste, bo wyglądają jakby były po prostu naszkicowane. Zawierają jednak
dużo szczegółów, są dość zabawne, karykaturalne i na pewno stanowią świetne uzupełnienie,
a także urozmaicenie treści. ,,Piotruś Pan i Wendy” to książka zdecydowanie
przeznaczona dla ,,starszaków”, więc też tych grafik nie ma zbyt dużo, nie
dominują one nad treścią i nie odwracają od niej uwagi.
Całość czyta się niesamowicie
szybko, ponieważ bardzo łatwo wsiąknąć w fabułę. Ułatwieniem jest również
odpowiedniej wielkości czcionka oraz odstępy między wersami. W treści
znajdziemy także bardzo dużo dialogów, które są zabawne i przyśpieszają proces
czytania. Jednak nie brakuje opisów, które wyjaśniają nam pewne kwestie,
przekazują emocje i uzupełniają naszą wiedzę o zaistniałych sytuacjach.
,,Piotruś był tak małym chłopcem, że zastanawiająca wydaje się ta
nienawiść dorosłego mężczyzny do niego. To prawda, rzucił rękę Haka
krokodylowi, ale nawet to – oraz rosnący niepokój o własne życie, niepokój, do
którego ów czyn doprowadził, z uwagi na uporczywość krokodyla – z trudem
tłumaczy tak bezlitosną i zawziętą mściwość. Prawda jest taka, że było w
Piotrusiu coś, co doprowadzało Haka do wściekłości. Nie była to jego odwaga,
nie była to jego ujmująca powierzchowność, nie była to… Nie ma co owijać w
bawełnę, bo doskonale wiemy, co to było, i musimy powiedzieć, była to
zarozumiałość Piotrusia.”
W środku znajdziemy wiele wątków,
w których występują pozytywni bohaterzy, ale nie brakuje też tych negatywnych.
Autor pokazuje dobro oraz zło w bardzo ciekawy oraz przystępny sposób i wytycza
ścieżkę, którą powinien dążyć młody obywatel. Jest to książka, która uczy oraz
bawi. Przygody głównych bohaterów są bardzo fajne i dzięki temu akcja jest
szybka, pełna emocji, dzięki czemu nie ma czasu na nudę.
Myślę, że ,,Piotruś Pan i Wendy”
to lektura godna polecenia, a jej nowe wydanie zachwyca. Ilustracje są
minimalistyczne, ale też mają w sobie trochę humoru i z pewnością wszystkim
przypadną do gustu. Sama fabuła jest fascynująca, akcja pędzi do przodu, a
całość czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Cieszę się, że sięgnęłam po tę
książkę!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Wilga
Patrycja Bomba
Wydanie, które pokazałaś na zdjęciach, faktycznie jest przepiękne. Sama chętnie przeczytam, bo jak bajki i filmy o Piotrusiu oglądałam, tak z książką nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńOj to ja też muszę w takim razie sięgnąć po nią koniecznie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś chociaż jednej ilustracji ze środka, bo okładka piękna <3
OdpowiedzUsuń