Jeśli szukasz czegoś, ot tak, żeby
się rozerwać, nie grzebiąc jednak za bardzo głębokim sensem to
niektóre książki zza wschodniej granicy są idealną odskocznią.
Po pierwszym tomie, który plasował się nie za dobrze, powoli
wychodzimy na prosta. Osobiście jestem zakochana w cyklu „Olga i
Otto” więc po książki Aleksandry Rudej sięgam w ciemno. Autorka
pochodzi z Ukrainy. Po raz pierwszy jej teksty ukazały się na
portalu Samizdat, ale za swój debiut uważa publikację w
"Fahrenheicie". Na Ukrainie znana jest jako autorka
sentymentalnych opowiadań, które znaleźć można na łamach
licznych periodyków.
Trochę nam przyszło poczekać na
kontynuację "Sztyletu Rodowego" . Zakończenie pozostawiło
czytelników w napięciu więc tom drugi od razu kontynuuję przygody
Mili Kotowienko i drużyny Głosów Królewskich. Po nocnym starciu z
watahą wilkołaków poobijana załoga Jaromira Wilka, błądzi po
leśnych ostępach, nie wiedząc, w którą stronę się udać, aby
wrócić do dominium Bicza.
Aleksandra Ruda jest autorką która
lubi wrzucić czytelnika prosto w wir akcji, nie chce aby książka
sprawiała, że będziemy przysypiać nad kartkami. Historię chłonie
się bardzo szybko, jest lekkostrawna i pełna fajerwerek . Humor
który przewija się przez powieść sprawia, że niejednokrotnie
zaśmiejecie się w głos, czy będziecie chichrali się jak
psychopaci ( patrz ja w autobusach czy tramwajach xD).
Drugi tom cyklu jest nieco poważniejszy
niż pierwszy, jednak dostajemy tu w twarz melodramatem i tabunem
uganiających się za Milą adoratorów. Można być czasami mocno
skonfundowanym kto z kim i dlaczego tak często. To odwrotność tego
co mieliśmy wcześniej kiedy to wątek romantyczny nie przyćmiewał
całej akcji. Teraz oś kręci się głównie wokół poszukiwań
narzeczonej Jaromira i przeszłości Milli (co wiąże się z
adoratorami) – to napędza akcje i sprowadza kolejne kłopoty na
naszą drożynę, ale nie lubię kiedy to rzuca cień na całą
resztę powieści.
Pisarka obdarzyła swych bohaterów świetnym poczuciem humoru. Dlatego i ta i inne książki autorki obfitują w żarty, złośliwe uwagi i inne czytelnicze atrakcje.
Pisarka obdarzyła swych bohaterów świetnym poczuciem humoru. Dlatego i ta i inne książki autorki obfitują w żarty, złośliwe uwagi i inne czytelnicze atrakcje.
"Kobiety? Wy mnie pytacie, czy kobiety sprawiają dużo kłopotów? Jeśli pytacie, to oznacza, że nigdy nie widzieliście żywej kobiety!"
Głowna bohaterka zaczyna się mocno
wyrabiać. Chociaż nadal może drażnić jej epickość i niski próg
„zabijalności”. Nie ważne, że Mila zawsze przekracza swój
limit, ledwie zipie, a każdy kolejny czar może zakończyć jej
żywot, jednak po chwili nadal jest w stanie wyratować sytuację.
Jeśli zwracacie uwagę na takie szczególiki to może wam się
podnosić trochę ciśnienie.
Daezael nadal kradnie większość scen i uwagi czytelnika. Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia i rozwinięcie tego elfiego uzdrowiciela. Daezael jest egoistycznym i sarkastycznym osobnikiem, ale to najbarwniejsza postać tej historii.
Daezael nadal kradnie większość scen i uwagi czytelnika. Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia i rozwinięcie tego elfiego uzdrowiciela. Daezael jest egoistycznym i sarkastycznym osobnikiem, ale to najbarwniejsza postać tej historii.
Jeśli czytaliście pierwszy tom, sądzę, że nie będę musiała was zachęcać do sięgania po kolejne z tej serii. To nawet dobre fantasy z lekkim humorem. Oczywiście jeśli nie boicie się kaca książkowego w oczekiwaniu na tom trzeci, sięgajcie już teraz po cały cykl i przeżyjcie te przygody razem z drużyną Głosów Królewskich.
OCENA 8/10
Za powieść dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc!
~Katarzyna Matlak
wilczeczytanie.pl
0 komentarze:
Publikowanie komentarza