„Do świata Wojtka i Rudego nuda nie ma wstępu.”
Wieki całe minęły od momentu kiedy czytałam jakiś komiks.
Teraz nie są już tak popularne, czasy kiedy święciły triumfy (Kajko i Kokosz,
Tytus, Romek i Atomek) minęły. Czy bezpowrotnie, nie wiem. Komiksy to dość
specyficzny rodzaj „książki”, jest ogromny potencjał, czy będą czytane przez
szerokie grono czy pozostaną jedynie w kręgu prawdziwych wielbicieli, to wie
chyba tylko delficka wyrocznia.
„Wojtek i Rudy. Afera za aferą” to zbiór krótkich,
wesołych historyjek przedstawionych na obrazkach. Nie ma tu zbędnego lania
wody, opisów i „prozowych zapychaczy”. Fakt jest to komiks dla dzieci (tych
starszych) ale dorośli mogą znaleźć w nim niesamowitą rozrywkę. Nie tylko ze
względu na powrót do dziecięcej formy czytelniczej, ale też ze względu na
humor, naprawdę dowcipne dialogi i teksty oraz obrazki.
Właśnie przepiękne rysunki zwróciły moją uwagę. Bo
rysowanie komiksów to chyba nie jest taka prosta i błaha sprawa. Za pomocą
obrazu trzeba oddać wszystko to co tradycyjny pisarz robi za pomocą tekstu,
gdzie może użyć dowolnej ilości słów by zobrazować czytelnikowi co mu w duszy
gra. A komiks to przecież zbiór małych obrazków na których trzeba zmieścić tyle
„treści” emocjonalnej ile się da bo na tekst zostaje mało miejsca.
Tę antologię czytałam z wielką przyjemnością, nie
przypuszczając nawet że wciągnę się w komiks dla dzieci i że pośmieję się, bo
mogę, bo wypada, bo jest zabawnie. Odczułam satysfakcję że ta książka trafiła w moje ręce.
Satysfakcję powinien odczuwać również autor który, na całe szczęście nie został
elektrykiem, tylko tworzy takie małe
dzieła, które są świetną propozycją dla dzieci. Dla rodziców także, zwłaszcza
rodziców których dzieci czytać nie lubią, nie ciągnie ich do książek wcale, za
to do łobuzowania aż za bardzo powinni, naprawdę powinni, podsunąć ich przygody
Wojtka i Rudego, bo oni też rozrabiają. Komiks to forma idealna dla dzieciaków
które czytać nie lubią. Czytania niewiele, dużo kolorowych i świetnie
narysowanych obrazków, ciekawe przygody, no afery też…A nóż się wkręcą, sięgną
po więcej… komiksów… i książek może też.
Naprawdę udane wydawnicze dzieło, kontynuacja
nagrodzonego w drugiej edycji Konkursu im. Janusza Christy na komiks dla
dzieci.
Ocena : 7 / 10
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu EGMONT .
Magdalena Sz L
Ula może chciałabyś dla swojego "malucha", on chyba lubi komiksy co ?
OdpowiedzUsuń