![]() |
źródło |
Ogrom pracy włożony w realizację filmu
jest naprawdę imponujący. O różnych etapach możemy poczytać w załączonej
książeczce, która bardzo przypadła mi do gustu. Cieszę się, że w taki sposób
wypuszczają płyty, można dowiedzieć się naprawdę wielu ciekawostek. Przeczytamy między innymi, że w ciągu ośmiu lat pracy nad całym filmem powstały aż 273
kukiełki, a nad każdą z nich pracowano po 10 tygodni! Nie mniej zaskoczyła mnie
liczba ręcznie wykonanych ust, uwaga – aż trzy tysiące!
Przygodę zaczynamy obserwując, jak podczas katastrofy
wyginęły dinozaury, a człowiek jednak przetrwał. Z kosmosu spadła ognista piłka,
którą zainspirowani ludzie zaczęli rozgrywać pierwszy, bardzo nieporadny,
aczkolwiek całkiem wesoły do oglądania mecz piłki nożnej. Parę epok później
poznajemy głównego bohatera i jego ubogi świat, gdzie zachowały się tajemnicze malowidła
naskalne obrazujące powyższe wydarzenie, lecz współcześni jaskiniowcy nie mają
pojęcia o ich pierwotnym znaczeniu. Dug mieszka razem ze swym skromnym
plemieniem na małym okrągłym terenie powstałym po upadku meteopiłki.
Plemię z którym żyje bohater niestety jest trochę
głupkowate i są doprawdy beznadziejnymi myśliwymi, którzy polują jedynie na
króliki, ponieważ nie wierzą, że są w stanie zasadzić się na mamuta – którego
upolować chciałby bardzo Dug. Same polowanie implikuje szereg bardzo śmiesznych
sytuacji, które szczególnie trafią do młodszego widza, ja oglądałam to z
umiarkowanym zainteresowaniem, choć nie przeczę, że wspomniana scena miała swoje momenty. Z
przekazanego nam obrazu widzimy, iż plemię choć małe i ubogie, to jednak żyje w
zgodzie i harmonii z otoczeniem, jedynie główny bohater czuje, że mógłby razem
ze wszystkimi zrobić więcej.
Podczas wieczornego ucztowania zabawę
przerywają tajemnicze odgłosy, zaawansowane oszczepy i… mamuty bojowe! Wszyscy
jaskiniowcy uciekają w popłochu na pustkowia, ale Dug zostaje razem ze swym
zwierzątkiem, Maciorkiem, ukryty w krzakach. Z tego miejsca dowiaduje się, że
chciwy Lord Knut przybył, aby przywłaszczyć sobie ich ziemię i wydobywać stąd
rudę. Bohater chce zaprotestować przeciwko tym działaniom, jednak na skutek
nieszczęśliwego wypadku niezauważenie wpada do jednego z wozów, gdzie traci
przytomność.
Dug budzi się w nowoczesnym, barwnym
i pełnym mnóstwa udogodnień mieście,
gdzie panuje epoka brązu. Trafił akurat w momencie, gdzie zaraz tłumy zaczęły
wyruszać na mecz. Przez pewne nieporozumienia, bohater wmanewrował się w
rozgrywkę piłki nożnej i został bramkarzem. W nagłym momencie objawienia, gdy Dug zrozumie czym są
malowidła w ich jaskini, to zostaje również odkryta jego tożsamość na boisku. Aby przeżyć i
uratować swe plemię, Dug rzuca wyzwanie dla Real Bronzio - jeśli z nimi
wygrają, to zostawią ich ziemię w spokoju. Później wydarzenia obfitują w
mnóstwo ciekawych, nierzadko wesołych, ale też i stresujących wydarzeń. Plemię
ostro trenuje i stara się zrozumieć o co chodzi w piłce nożnej. Udaje im się
dzięki pomocy z zewnątrz pewnej dziewczyny, która całe życie marzyła aby wystąpić
na stadionie.
Film jest pełen żartów, dosyć
prymitywnych, czy też może prostych, nie zawsze wyszukanych. Czasami
rzeczywiście się pośmialiśmy, a czasami niespecjalnie byłam zadowolona. W
ogólnym rozrachunku bardzo sympatycznie wspominam nasz domowy seans i nie
żałuję, że poznałam historię piłki u jaskiniowców. Cieszę się z pokonania swych
bezpodstawnych właściwie uprzedzeń i będę z mniejszym dystansem podchodzić do
zapowiedzi.
Podsumowując, polecam obejrzeć jako
niezobowiązujący umilacz niedzielnego popołudnia. Zaręczam, że przynajmniej
kilka razy produkcja wywoła u Was uśmiech ze scenek sytuacyjnych oraz przez rożne odniesienia. Niestety, ja
już nie wrócę do tej pozycji, ponieważ nie skrywa dla mnie nic, co chciałabym
powtarzać. Było to dla mnie naprawdę ciekawe doświadczenie, zawsze z sentymentem
podchodzę do produkcji kukiełkowych, mając na względzie niezwykle
pracochłonne etapy ich powstawania. Filmy tego typu zafascynowały mnie od
kiedy wyszła słynna „Gnijąca panna młoda”, lecz w „Jaskiniowcu” mamy już
zupełnie nowy, nowoczesny klimat z użyciem świetnej grafiki komputerowej, jako
doskonałe uzupełnienie. Czuć tutaj ducha współczesnych czasów.
Ocena 6/10
Za możliwość obejrzenia dziękuję
Monolith Films
Ula Wasilewska
0 komentarze:
Publikowanie komentarza