Nastolatkowie to młodzi dorośli,
którzy zaczynają poznawać świat, szukają sobie i wyrabiają swój charakter. Jest
to trudny okres w ich życiu, ale każdy musi przez niego przejść, chociaż nikt
nigdy nie powiedział, że będzie łatwo. W tym czasie warto jest mieć wsparcie
kogoś bliskiego i zachować trzeźwy umysł, nawet jeśli nie jest to łatwe. Z
biegiem czasu widzimy, jakie błędy popełnialiśmy w tym czasie, ale nie warto
rozpamiętywać przeszłości i lepiej skupić się na teraźniejszości.
Oczarowała mnie okładka tej
książki, jej smutne barwy, królik w prawym dolnym rogu i te dość negatywne
emocje, które z niej płynęły. Tytuł również mnie zaciekawił, bo jednak nie
zapowiadał żadnej konkretnej historii, ale intrygował. Może trochę sugerował,
że dostanę książkę przeznaczoną dla trochę młodszych dzieci. Po prostu całość w
moich oczach wyglądała niezwykle klimatycznie i zachęcająco, była w tym pewna
tajemnica, którą chciałam poznać.
,,Jestem i nie jestem tym, kogo widać w lustrze.”
Zachwyciło mnie również solidne
wykonanie tej książeczki. Całość na twardą oprawę, strony są grube i szorstkie,
dzięki temu ilustracje też wyglądają korzystniej, bardziej depresyjnie, co
zakładam, że było celem autorki.
Książka od pierwszych stron jest
niezwykle tajemnicza i to pod różnymi względami. Sama okładka i tytuł tylko
zapowiadają lekturę pełną wrażeń, niekoniecznie pozytywnych, ale na pewno
wzbudzających refleksje. Ułożenie tekstu czy ilustracji na stronach także
buduje ten klimat, wzbudza niepewność.
Myślę, że w tym momencie trzeba
się pochylić nad samymi ilustracjami. Od samego początku zrobiły na mnie duże
wrażenie, bo przypominały mi po prostu przepiękne obrazy, które z dużą chęcią
oglądałabym w muzeum. Te grafiki były po prostu bardzo charakterystyczne,
trochę karykaturalne, smutne, wręcz emanowała z nich depresja i negatywne
emocje. Odzwierciedlały one stan ducha podmiotu lirycznego (użyję tego terminu,
chociaż całości nie można raczej nazwać poezją), który był mocno przygnębiony,
zagubiony i wyraźnie poszukiwał swojej drogi oraz zrozumienia. Ciemne kolory,
które dominowały na ilustracjach, również budowały klimat całej książki.
Nigdy nie miałam czegoś takiego,
że kilka zdań powiedziało mi więcej niż dwieście stron prozy. Tutaj krótka
książeczka niesie za sobą ogromne przesłanie, wiedzę, wiele emocji, a autorka
nie używa skomplikowanych słów, bo jednak jej całość jest przeznaczona dla
nastolatków, a nie dorosłych, którzy potrafią interpretować wszystko na różne
sposoby. Młody umysł nie jest skomplikowany, nie potrzebuje wielu wymyślnych
słów, bo wystarczy kilka prostych zdań.
,,Są dni, kiedy świat jest tak przerażający,
że nie mam odwagi oderwać wzroku od ziemi.”
Ilustracje wywołują dużo emocji i
w pewnym sensie obrazują słowa, a także utożsamiają się z tekstem. Biały królik
znajduje się w różnych sytuacjach, autorka go ożywiła, dała mu duszę i
sprawiła, że stał się głosem wszystkich nastolatków. Dlaczego wybrała zwierzę,
a nie człowieka? Cóż, nie wiem, co siedziało jej w głowie, ale wiele autorów
wybierało ten sposób, aby przekazać jakąś naukę, morał, dla szerszego grona
odbiorców.
Tekst opowiada historię o
uczuciach każdego nastolatka. Jego forma również jest dość oryginalna, ponieważ
przypomina wiersz, ale jednak nie do końca można nazwać to poezją. Jest w nim
dużo o depresji, wątpliwościach, poszukiwaniu siebie, braku zrozumienia przez
otoczenie, wyobcowaniu… Autorka być może nie daje rad, jak sobie poradzić z
tymi rzeczami, ale jednak nikogo nie potępia, mówi, że takie zachowanie to
naturalna część życia każdego człowieka w tym wieku. Daje nadzieję na lepsze
jutro, a to jest bardzo motywujące.
Podczas czytania nawet mi
udzielił się trochę depresyjny nastrój. Po prostu zrobiło mi się smutno, bo
autorka nawet w tak krótkiej książeczce potrafiła zawszeć mnóstwo emocji, ale
dzięki temu całość jest bardzo prawdziwa i chwytająca za serce. Owszem, książka
nie jest łatwa w odbiorze, ale myślę, że mając chociaż odrobinę chęci, każdy
młody człowiek ją zrozumie.
Bardzo się cieszę, że mogłam
poznać ,,O tym można rozmawiać tylko z królikami”, bo to naprawdę piękna i
wartościowa książka, która wzbudza refleksje, ale też udowadnia nam, że nie
jesteśmy osamotnieni ze swoimi uczuciami. Dodatkowo przepiękne ilustracje
dopełniają treść i tworzą tajemniczy klimat, trochę depresyjny, ale idealnie
pasujący do treści. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zakamarki
Patrycja Bomba
okładka rzeczywiście nie wygląda na taką, która kierowana jest do młodego czytelnika, ale faktycznie intryguje. woja recenzja zaciekawiła mnie do tego stopnia, że zastanawiam się czy tej książki nie kupić, tym bardziej, że jest pięknie wydana :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czułam że to będzie rewelacyjna książka.
OdpowiedzUsuń