![]() |
[źródło] |
„Trzymaj
mnie mocno” to propozycja dla dzieci powyżej pierwszego roku życia
i które są w miarę obyte z nie-kartonowymi książkami. W
szczególności polecam ten utwór rodzicom, których pociechy
zaczynają przygodę ze żłobkiem i przedszkolem. Niekoniecznie
będzie to użyteczna pozycja dla osób, które powierzają dziecko
niani, babci lub dziadkowi, jednak z pewnego punktu widzenia oni
również znajdą coś dla siebie w tej lekturze.
Recenzowana
przeze mnie książeczka to historia małej wydry o imieniu Miki,
wychowywanej gdzieś wśród fal oceanu. Mama wydra i jej córeczka
są ze sobą blisko – emocjonalnie i fizycznie. Miki spędza miło
czas wtulona w kudłaty brzuszek swojej mamusi. Te chwile jednak
zostają przerwane, gdy przychodzi pora obiadu i mama wydra musi się
udać na polowanie. Przed łowami dorosła samiczka owija młodą w
wodorosty tak, aby ta nie odpłynęła zbyt daleko. Miki przez chwilę
czuje się obco pozostawiona sama sobie, lecz dostrzega w niedalekiej
odległości od siebie inną małą wyderkę, podobnie jak ona
owiniętą wodorostami...
„Trzymaj
mnie mocno” to historia dla dzieci, które po raz pierwszy zostaną
bez swoich rodziców w placówce żłobkowej, bądź przedszkolnej. W
tym opowiadaniu kluczową rolę odgrywa przyjaźń rówieśnika
głównej bohaterki i to ona daje jej siłę oraz spokój nawet w
sytuacji kryzysowej. Jak już wspomniałam na wstępie ta książka
może być niekoniecznie dobra dla dzieci pozostających pod opieką
niani czy dziadków, gdyż osoby dorosłe nie znajdują się tu w
sytuacji małego dziecka i mały czytelnik nie odniesie sytuacji z
utworu do swojego życia. Wyderka spotykając swojego kolegę,
dostrzega ich wzajemne podobieństwo i to daje podstawy do zbudowania
ich relacji.
Uczucia
Miki do matki są różnorodne w zależności od sytuacji. Gdy
wyderka jest z mamą jest szczęśliwa i spokojna. Pozostawiona przez
rodzica czuje się wyobcowana oraz szuka kontaktu z innym
zwierzęciem. Podczas zabawy z kumplem jest całkowicie pochłonięta
tym co się wokół nich dzieje i nie tęskni za rodzicielką.
Podczas kryzysu ożywa tęsknota za mamą, ale bohaterka szuka
poczucia bezpieczeństwa u swego towarzysza. Myślę, że to wszystko
co się wokół małej wyderki i to co czuje można przełożyć na
sytuacje naszego dziecka oraz po lekturze książki porozmawiać o
tych podobieństwach z nim.
Obrazki
umieszczone w publikacji są bardzo ładne. Przepiękne odcienie
zieleni i błękitu, oraz nietypowe kompozycje to ogromny atut tych
ilustracji. Postacie wyder czy żółwi jednocześnie wyglądają
bajkowo, ale również nie odbiegają znacznie od rzeczywistego
wyglądu tych zwierząt/gadów. Zarówno moja córka, jak i ja
jesteśmy oczarowani estetyczną stroną tej książki.
Jeśli
chodzi o długość tekstu to wydaje mi się, że będzie on
odpowiedni dla nawet najmłodszego dziecka. Nie wiem tylko na ile
przekaz historyjki będzie zrozumiały dla roczniaka, ale jeśli
chodzi o trzylatkę to zrozumiała jej sens. Wydaje mi się, że o
ile długość tekstu jest odpowiednia dla młodszych dzieci, lecz
samo opowiadanie może trafić również do starszych dzieci, które
rozpoczynają swoją edukacje szkolną, a wcześniej nie chodziły do
żłobka czy przedszkola.
Podsumowując,
„Trzymaj mnie mocno” to piękna historia, z mądrym przesłaniem
i uroczą oprawą graficzną. Moje dziecię ma ostatnio mocno
skonkretyzowane zainteresowania nie związane ze zwierzętami czy
morzem, a mimo to ta opowieść naprawdę ją wciągnęła i sama
kilkakrotnie po nią sięgała, abyśmy razem po raz kolejny
przeczytali o przyjaźni małych wyderek.
Ocena
10/10
Za
możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.
Anna
Mackiewicz
0 komentarze:
Publikowanie komentarza