„Wojny dorosłych – historie dzieci” to seria, która skradła
moje serce. Nie trzeba było, więc namawiać mnie do kolejnej z książek
przypisanych tej kolekcji. I choć spodziewałam się nieco innej historii, może bardziej
dynamicznej i wzruszającej to mimo wszystko Dorota Cembrzyńska-Nogala i „Wysiedleni”
zagoszczą w moim literackim życiu na dłużej. Szczególne ukłony składam też w stronę
ilustratorki książki Pani Magdaleny Kozieł-Nowak, za sprawą, której ta oto
książka wędrowała ze mną po wsiach i miastach przez kilka ładnych dni.
Nie ma już chyba takiego tematu, od którego izolowałaby się
literatura dziecięca i młodzieżowa, choć wiele z nich wzbudza nadal kontrowersje
i niepokoi nawet samych dorosłych. Na szczęście mamy niniejszą serię książek
dla dzieci, trochę może starszych, i cudownych autorów, którzy w sposób niezwykle
subtelny i zgodny z percepcją młodego czytelnika przybliżają temat wojny i zawieruch historycznych naszego narodu.
To naprawdę wyjątkowa seria, napisana przede wszystkim bez
patosu, prezentująca zwykłych ludzi – głównie dzieci, którym okrutny los
przerwał dziecięcą radość życia i rzucił w czas pożogi wojennej.
Bohaterką „Wysiedlonych” jest Kazia (Kazimiera Mirosławska), która urodziła się i wiele lat swego dzieciństwa spędziła na dzisiejszej Ukrainie w Gródku Jagiellońskim. Życie w sąsiedztwie Polaków, Żydów i Ukraińców było wówczas czymś naturalnym a ludzie niezależnie od wyznania i narodowości szanowali się i współżyli ze sobą. Niestety II Wojna Światowa zmieniła wszystko: granice naszego kraju, dotychczasowe wartości, porządek dnia codziennego i domy wysiedlonych ze wschodu ludzi.
Bohaterką „Wysiedlonych” jest Kazia (Kazimiera Mirosławska), która urodziła się i wiele lat swego dzieciństwa spędziła na dzisiejszej Ukrainie w Gródku Jagiellońskim. Życie w sąsiedztwie Polaków, Żydów i Ukraińców było wówczas czymś naturalnym a ludzie niezależnie od wyznania i narodowości szanowali się i współżyli ze sobą. Niestety II Wojna Światowa zmieniła wszystko: granice naszego kraju, dotychczasowe wartości, porządek dnia codziennego i domy wysiedlonych ze wschodu ludzi.
Jedną właśnie z repatriowanych rodzin, była rodzina Kazi,
która z rodzicami i rodzeństwem została przesiedlona kilkaset kilometrów na zachód, a jej nowym domem stał się Dolny Śląsk na tzw. Ziemiach Odzyskanych, a
nowymi sąsiadami Niemcy.
To niezwykle piękna, ciepła i nostalgiczna opowieść, nie tylko dla dzieci. Nie ma w niej okrucieństwa, jakiego moglibyśmy się spodziewać po wydarzeniach tamtego okresu. Wszelkie fakty i sytuacje dozowane są przez autorkę z wyczuciem. Zapewniam, że spokojnie, bez obaw można przedłożyć tę opowieść niemal każdemu dziecku. Idealnym jednak wyjściem byłoby wręcz wspólne z rodzicem czytanie, co pomogłoby rozwinąć wiele pojawiających się historycznych faktów i wyrażeń.


Czy trzeba dodać coś jeszcze by przekonać Was do tej książki?
Do tej, jak i pozostałych z serii? Mam nadzieję że nie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literatura
Ocena 8/10
Edyta Sztylc
0 komentarze:
Publikowanie komentarza