Myślę, że wielu ludzi
zastanawiało kiedyś, czy po śmierci czeka na nas jakieś życie, miejsce, gdzie
będziemy istnieć tak jak na ziemi albo podobnie. Tego typu rozważania często
spędzają nam sen z powiek, ale wydają się całkiem normalną koleją rzeczy, bo nie
oszukujmy się – każdy boi się śmierci.
Myślę też, że większość z nas inaczej wyobraża sobie raj, do którego trafi. A może
nie zawsze jest to raj?
Liam po przebytej chorobie jedzie
do sanatorium, gdzie wysłali go rodzice, aby zregenerował siły i odpoczął.
Chłopiec jednak od początku czuje, że znalazł się w dziwnym, ale też niezwykłym
dworze. Samo otoczenie i budynek nie wyglądają jak miejsce do odpoczynku, a i
domownicy pozostawiają wiele do życzenia. Każdy jest inny, większość wydaje się
obłąkana, a dyrektor przybytku skrywa jakieś tajemnice. Czy Liam okaże się
dobrym detektywem i rozwiąże zagadkę dworu? Czy to miejsce naprawdę pomoże
chłopcu dojść do siebie po chorobie? A może dwór to nie zwykłe sanatorium?
,,W bibliotece każdy z nas usiadł na swoim zwyczajowym miejscu. Jak w
prawdziwej klasie szkolnej, gdzie krzesło, na którym usiedliśmy pierwszego
dnia, należy do nas do końca toku szkolnego, a tego, kto śmiałby na nim usiąść,
uznalibyśmy za złodzieja.”
Książka jest napisana w pierwszej
osobie, co naprawdę mi się spodobało, bo bałam się, że jednak autorzy
postanowią wybrać inną narrację, która nie sprawdziłaby się w przypadku tej
powieści. Dlaczego? Bo jest to pozycja kierowana do młodzieży i z pozoru może
wydawać się łatwą i rozrywkową lekturą, ale ma w sobie pewien smutek, a jeden z
głównych wątków jest dość trudny. Uważam, że takie bezpośrednie zwrócenie się
do czytelnika wywarło lepszy wpływ, a książka była przystępniejsza i łatwiejsza
w odbiorze.
Początkowo miałam wrażenie, że
dostałam kolejną książkę o strasznym domu, których jest pełno i właściwie to
już dawno wyszły one z mody. Na szczęście dość szybko okazało się, że mam do
czynienia z całkiem inną powieścią. Trudno było mi również zweryfikować treść,
bo na okładce nie znalazłam żadnego opisu, a z internetu nie mogłam akurat w
tej chwili skorzystać. Musiałam więc mieć nadzieję, że historie o strasznym
domu szybko się skończą.
,,Ale czemu w ogóle dawać komuś duszę nadającą się na złom? Może pochodziły
one z przemytu albo z drugiej ręki. Albo od fałszerzy sprzedających podróbki.”
Na okładce jednak przeczytałam
całkiem ciekawą informację. Dwór został stworzony przez francuskich
nastolatków. Jeśli to prawda (bo nie doszukałam się więcej informacji na ten
temat, takich jak chociażby notki biograficzne), to należy im się uznanie,
ponieważ całość jest świetnie napisana, wymyślona i bardzo przemyślana.
Całość bez wątpienia jest
intrygująca i to już od samego początku. Sam pomysł okazał się ostatecznie
bardzo ciekawy, ponieważ nigdy nie miałam styczności z podobną powieścią i to
była dla mnie zupełna nowość. Co z tego, że jej grupą docelową są młodsi
ludzie? Dla mnie ta książka okazała się bardzo ciekawą przygodą. Liam chociaż
pojechał odpocząć w sanatorium, to wcale nie leżał w łóżku, ciągle coś działo
się w jego życiu, ciągle był w ruchu i działał. Dzięki temu całość była
ciekawa, ponieważ zastanawiałam się, co wydarzy się za chwilę.
,,Postanowiłem rozluźnić sobie mięśnie, jak miałem to w zwyczaju
podczas choroby. Skoro już było po wszystkim i nic nie można było zmienić,
trzeba było się z tym pogodzić. Ten, który zaprogramował nasz świat, nie
przewidział klawisza ,,Anuluj”. A poza tym na pocieszenie miałem Cleę, co
dowodziło, ze programista tak do końca nie spartaczył swojej roboty.”
Akcja mimo, że jest urozmaicona,
to jest odrobinę wolna. Niektórych może ta książka odrobinę znudzić, ale jednak
warto dotrwać do końca, bo jest na swój sposób wyjątkowa. Bez wątpienia będzie
świetną lekturą dla prawdziwego fana przygód, tajemniczości i fantastyki, która
stanowi nieodłączną część tej historii.
Książka oprócz tego, że świetnie
bawi, porusza również jeden dość trudny temat i już wcześniej trochę o tym
wspominałam. Otóż autorzy pokazali jak ludzie reagują na śmierć i ta kwestia
jest poruszona na kilka sposobów. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły, bo mogę
komuś zepsuć niespodziankę i niechcący zdradzić zakończenie, które naprawdę
mnie zszokowało, ale było potrzebne tej książce, bo dzięki niemu była ciekawsza
i znacznie podniosła moją ocenę.
Myślę, że pierwsza część z serii
,,Dwór” intryguje i z pewnością zyska uznanie w oczach młodzieży. Jest to
książka ciekawa, ze świetnymi bohaterami i podejmuje również trudne tematy, ale
w sposób przystępny i lekki. Już nie mogę się doczekać mojej przygody z kolejną
częścią tego cyklu! Polecam.
Ocena: 9/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Widnokrąg
Patrycja Bomba
Brzmi bardzo ciekawie i chyba nawet się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłam do przeczytania tej książki. Nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę+piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń