![]() |
[źródło] |
„Tajemnica
Starego Witraża” to seria książek dla młodszych nastolatków, w
których nastoletnia Marta wraz ze swoimi rówieśnikami Kacprem
i Alicją oraz wujkiem Jerzym i jego przyjacielem Rafałem odkrywają
tajemnice tytułowego witraża oraz jego twórcy, Wielkiego Szklarza.
„Księga życzeń” to bezpośrednia kontynuacja historii
rozpoczętej w „Trzech kroplach życia”. Jeśli wcześniej nie
miałaś/miałeś okazji poznać tej książki, zapraszam do lektury
jej recenzji. Druga część serii zaczyna się tuż po tym jak
Helena wróciła do swoich czasów. Magiczna przygoda wydaje się być
skończona, lecz życie nie lubi próżni i trio znane z poprzedniego
tomu wpada na trop następnej tajemnicy. Pragnąc odkryć tożsamość
księcia Wiktora (ukochanego Miriam), poznają dzieje dawnej
krzyżackiej strażnicy, która mogła być miejscem ukrycia...
Świętego Graala. Ich zainteresowanie budzi niepokój Bractwa które
strzeże tajemnic tego miejsca. Ponadto odnajdują nietypowy mebel,
który okaże się źródłem kilku niespodzianek. Tymczasem Marta z
przeciętnej nastolatki, powoli staje się kimś wyjątkowym...
Przyznam,
że gdy w książce wspomniano o Świętym Graalu to trochę opadł
mi entuzjazm związany z lekturą Dużym atutem wcześniejszego tomu
była oryginalna historia, a w tym momencie obawiałam się, że
autorka skupi się na dość już wyświechtanej legendzie
najsłynniejszego kielicha na świecie. Mój niepokój wzrósł,
kiedy pojawił się wątek Tajemnego Bractwa i zaczęłam się
zastanawiać czy Ewa Rosolska nie napisała „Kodu Leonarda da
Vinci” dla młodzieży. Na szczęście (i tu wybaczcie spoiler) tak
się nie stało i „Księga życzeń” ma coś więcej do
zaoferowania.
Niestety
mam wrażenie, iż o ile sama fabuła podąża w ciekawym kierunku to
jest ona odrobinę przegadana i przewidywalna. Wszystko co spotkało
bohaterów książki, spokojnie można było opisać krócej, bez
powtórzeń. Dziwi to, że potencjał artefaktu jakim jest Księga
Życzeń właściwie nie stanowi głównego tematu utworu. Starałam
się zrozumieć dlaczego główna bohaterka nie chciała spełnić
swoich marzeń, ale mi się to nie udało. Jednak idąc tropem
rozumowania Marty to grono beneficjentów spełnionych życzeń mogło
być znacznie szersze. Czy nie byłoby pięknie zażyczyć sobie
pokoju na świecie, czystego, nieskażonego środowiska naturalnego,
odkrycia lekarstwa na nieuleczalne choroby? Z niezrozumiałych dla
mnie motywów dziewczyna tego nie zrobiła, choć to byłoby
niewątpliwie zgodne z jej altruistyczną postawą. Dla podkręcenia
fabuły życzenia nastolatki mogłyby być szalone, a nawet zabawne,
co wprowadziłoby wątki humorystyczne, których niestety brakuje w
tym utworze.
Finał
książki nieco rozczarowuje i prowadzi do konstatacji, że ten tom
stanowi tylko wstęp do kolejnej części. Samo odkrywanie tajemnic
było przedstawione interesująco i dlatego można było oczekiwać
jakiegoś bardziej spektakularnego końca.
Co do
atutów powieści to należy tu wskazać pomysł wprowadzenia
ciemnych (celowo nie używam przymiotnika „czarnych”)
charakterów. Niewątpliwie urozmaica to fabułę, gdyż pozytywne
postaci, mimo iż sympatyczne, nie budzą takich emocji co ich
oponenci. Negatywni bohaterowie nie są mocno źli, a ich czyny są
umotywowane dość jasno, tak że młody człowiek będzie w stanie
zrozumieć ich punkt widzenia.
Książkę
czyta się szybko, gdyż przygody Marty i reszty są ciekawe i
potrafią zaintrygować każdego, kto chciałby odnaleźć trochę
magii w zwykłym życiu. Nie są również przesadzone i tajemnice
mogą się chować wszędzie: w meblu, na obrazie czy w murach
zaniedbanego budynku.
Kończąc
jeśli komuś spodobały się przygody młodzieży to zapewne zechce
przeczytać następną część. W związku z tym, iż historia się
dopiero rozkręca myślę, że na drugim tomie się nie skończy.
Ocena
7/10
Za
możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Edukacyjnemu.
Anna
Mackiewicz
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń