Warszawa jest stolicą Polski i to
właśnie tam zapadają najważniejsze decyzje, mieszkają najważniejsze osoby w
państwie i przyjeżdżają tam ważni ludzie. Cóż, sama odwiedziłam to miasto tylko
raz w życiu, ale jego historia jest mi dość dobrze znana. Ostatnio również mówi
się bardzo dużo o aferze reprywatyzacyjnej, chociaż nie sądzę, żeby media były
odpowiednim i godnym zaufania, nośnikiem informacyjnym w tej sprawie. Dlatego szerokim
łukiem omijam wszystkie reportaże o tego typu wydarzeniach. Jednak okazało się,
że nie mogę uciec od tego tematu, bo wraca on do mnie niczym bumerang.
Jeśli ktoś nie wie, kim jest
Jacek Wojciechowicz to zachęcam do zapoznania się z informacjami na jego temat,
bo z polityką jest związany od kilkunastu lat i przez ten czas piastował różne
stanowiska. Najważniejszą funkcją, którą pełnił było bycie pierwszym
wiceprezydentem Warszawy, przez aż dziesięć lat. Prywatnie wychowuje dwóch
synów, jest miłośnikiem jazdy na nartach i rowerze.
,,[…] Dziesiątki spraw każdego dnia. I nawet dziś trudno mi zrozumieć,
jak to wytrzymałem. Ale to jest niesamowita adrenalina i człowiek żyje jakby w
innym świecie. Jak się tak zapieprza, to na żadną politykę nie ma się nawet
sekundy.”
Książka oczywiście zaczyna się od
komentarza na temat afery reprywatyzacyjnej i nawet mnie to nie zdziwiło, bo to
jednak kwestia, którą żyje cała Polska i to ona przysłania inne sprawy.
Wszystko wybuchło w czasach, gdy Wojciechowicz był jeszcze na swoim stanowisku,
więc jego zdanie na ten temat jest istotne, ale też nie da się opisać
wszystkiego w jednym krótkim rozdziale. Nie chcę mieszać się w politykę, której
nie rozumiem, więc nie wyrażę swojego zdania na ten dość kontrowersyjny temat.
Po tytule można wywnioskować, iż
całość jest po prostu wywiadem z Jackiem Wojciechowiczem i myślę, że to dzięki
temu w ogóle sięgnęłam po tę książkę. Lubię tego typu formę, bo jest
przejrzysta i bardziej trafia do mnie niż wszystko pisane ciągiem. Tutaj są dwa
ogniwa, które sprawiają, że książka staje się bardziej atrakcyjna, chociażby
przez to, że Magdalena Rigamonti często dopytywała się o jakieś kwestie,
ciągnęła trochę Wojciechowicza za język i starała się, aby powiedział jak najwięcej.
Od razu muszę się Wam przyznać,
że momentami trochę irytowała mnie ta książka, ale myślę, iż nie wszyscy tak na
nią zareagują. Wynika to z tego, że Wojciechowicz był kiedyś członkiem PO i w
sumie jasno i wyraźnie mówi, że po prostu przemawiały/przemawiają do niego
poglądy tego ugrupowania i nie widzę w tym nic złego. Jednak ja utożsamiam się
bardziej z drugą stroną medalu, więc niektóre fragmenty tej książki mnie
męczyły. Przynajmniej wiem, że nie powinnam już czytać o polityce, bo nie jest
to dla mnie dobre.
,,[…] Taki ze mnie działacz partyjny, jak… I tu pani wie, co powinienem
powiedzieć, ale w publicznej rozmowie nie wypada… Jedyne, co mnie interesowało,
to rozwijanie Warszawy, a że to pomagało partii, w której byłem, to już
zupełnie inna sprawa. zaznaczam, że nigdy nie działałem pod partyjne dyktando. Zresztą
za to pozbyli się mnie z Ratusza.”
Cieszę się, że sam Wojciechowicz
zachował pewien umiar w swoich wypowiedziach i nikogo nie obrażał, chociaż z
pewnością do wielu osób mógł mieć żal za to, w jaki sposób go potraktowali. Dzięki
temu całość była po prostu grzeczna i zawierała istotne informacje o okresie, w
którym Wojciechowicz działał, nadzorował różne inwestycje czy zajmował się
innymi sprawami. Ten aspekt książki akurat bardzo mi się spodobał, bo zawsze
mnie zastanawiało, czym zajmują się prezydenci, ich zastępcy czy inni
pracownicy.
Całość jest podzielona na
tematyczne rozdziały i każdy dotyczy innego okresu w karierze Wojciechowicza,
niektóre pojedynczych inwestycji, które nadzorował i tak dalej. Dzięki temu
nie tworzy się chaos, a rozmowa ma
określony temat i nie jest o ,,niczym”. Momentami trochę odnosiłam wrażenie, że
Wojciechowicz zbyt bardzo wywyższa swoje zasługi. Rozumiem, że udało mu się
zrobić naprawdę wiele i przesadna skromność też nie jest wskazana, ale jednak
nie lubię takich przechwałek, które wyglądały jakby chciał za wszelką cenę się
wybielić.
,,Kulisy warszawskiego ratusza”
to książka – wywiad, która z pewnością przypadnie do gustu osobom mocno
związanym z Warszawą, czy interesującym się jej rozwojem oraz problemami.
Wojciechowicz wypowiada się na różne tematy i pokazuje jak od kuchni wygląda
rządzenie tak dużym miastem. Jednak wiem, że znajdą się osoby, którym ta
lektura nie przypadnie do gustu, bo jest odrobinę kontrowersyjna.
Ocena: 7/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Od Deski Do Deski
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza