![]() |
[źródło] |
Max
Czornyj należy do autorów, z których twórczością chciałam się
zapoznać już od pierwszej chwili gdy zobaczyłam okładkę ich
debiutanckiej powieści. Nie wiem jak to się stało, jednak dopiero
cztery miesiące temu udało mi się kupić Grzech i całkowicie
zatracić się w lekturze. Zatracenie owszem było, jednak jedynie na
początku. Im dalej tym powieść mniej mi się podobała, a końcowa
ocena wypadała raczej przeciętnie. Być może było to spowodowane
zbyt wygórowanymi oczekiwaniami, być może przez te wszystkie
tygodnie idealizowałam całą historię jeszcze przed jej poznaniem,
faktem jednak jest że Grzech mnie nie zachwycił. Mimo wszystko nie
chciałam z góry skreślać autora i postanowiłam dać mu drugą szansę. Okazja
nadarzyła się jakiś czas temu, wraz z premierą jego najnowszej
powieści Najszczęśliwsza, która recenzuję dziś dla Was we
współpracy z wydawnictwem FILIA.
Jedna
wiadomość, która zmieniła jego życie w piekło…Dawid
Kaster wiódł szczęśliwe, spokojne życie do momentu, gdy jego
ukochana żona nie została brutalnie zamordowana. Po kilku latach od
tego wydarzenia, Kaster odzyskał względny spokój i ułożył sobie
życie z nową partnerką – Magdą. Jednak idylla nie trwa długo.
W dzień przeprowadzki, mężczyzna znajduje pod drzwiami adresowany
do siebie liścik. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie został
on spisany ręką jego zmarłej, przed cztery lata żony. Analiza
charakteru pisma nie pozostawia wątpliwości, to liścik od Ilony.
Czy to oznacza, że kobieta żyje? W takim razie czyje ciało
pochowano w nagrobku z jej imieniem? Czy może morderca Ilony
prowadzi z Dawidem makabryczną grę? By odkryć prawdę, mężczyzna
musi podjąć wyzwanie i udać się za wskazówkami, a te zaprowadzą
go wprost w otchłań chorego umysłu.
„A sama niepewność wzmagała poczucie winy. Tak nędznie skonstruowany jest człowiek.”
Jeszcze
przed premierą Najszczęśliwsza była typowana jako
bezkonkurencyjny hit tej jesieni. Czytelnikom obiecywano wciągającą
zagadkę, rozbudowane portrety psychologiczne postaci i oczywiście
spektakularny finał, który wbije w fotel każdego niedowiarka. Co
prawda, po poprzednim rozczarowaniu, z rezerwą podchodziłam do tych
zapowiedzi, jednak nie ukrywam, że z każdą kolejną zapowiedzią,
proporcjonalnie rósł mój apetyt na tę historie. Jednak czy
słusznie? Czy Najszczęśliwsza, faktycznie jest najlepszym
thrillerem psychologicznym tego roku?
Najszczęśliwsza
to idealny przykład jak powinno się stopniować napięcie. Autor
opanował tę umiejętność do perfekcji co udowadnia w każdej
kolejnej powieści. Czytelnik niczego się nie spodziewając zaczyna
czytać pierwszy rozdział i przepada bez reszty. To przykład
powieści od której naprawdę nie sposób się oderwać. Intryguje
już od samego początku utrzymując czytelnika w tym stanie prawie
do samego końca, gdzie następuje wielki finał. Finał, którego
naprawdę nie sposób przewidzieć. Chociaż kryminały i thrillery
to mój ulubiony gatunek, ni jak nie udało mi się rozwiązać tej
zagadki. Trudno mi ocenić, czy to brak wrodzonych detektywistycznych
umiejętności czy może autor celowo tak skąpo dawkował poszlaki
by wywołać spektakularny efekt, pewne jest że Najszczęśliwsza
zaskoczy nawet starych, kryminalnych wyjadaczy.
![]() |
[źródło] |
W
powieści mamy do czynienia z podwójną narracją. Z jednej strony
poznajemy historię Dawida, którego spokój został zburzony z
chwilą śmierci ukochanej żony. Z drugiej natomiast mamy tajemniczą
kobietę, która pozornie nie ma większego związku z główną
linią fabuły. Jednak jak to w thrillerach bywa, wszystko to jest
ułudą, a każdy element historii jest pieczołowicie przemyślany.
Max Czornyj czaruje słowem, dzięki czemu powieść czyta się wręcz
błyskawicznie. Jedyne co mi niekoniecznie przypadło do gustu, to
mocny antyklerykalizm, który zauważyłam już w przypadku pierwszej
powieści autora. Oczywiście wszyscy jesteśmy różni, mamy inne
poglądy i każdy może mieć swoje zdanie na określone tematy.
Przeszkadza mi jednak, że autor ustami bohaterów, wręcz narzuca
swoje spostrzeżenia na temat Kościoła, a które na dodatek nie
wnoszą nic nowego do samej fabuły i akcji.
"..znów zacząłem się pogrążać w szarości i lekko bredzić".
Max
Czornyj to z pewnością utalentowany autor, a jego powieści jeszcze
nie raz znajdą się na listach bestsellerów, czego najlepszym
przykładem jest Najszczęśliwsza. To bardzo dobra i wciągająca
historia, ze spektakularnym finałem, którego nie sposób
przewidzieć. To idealna historia na nadchodzące zimne i deszczowe
wieczory, dla wszystkim miłośników tego typu literatury.
Ocena 9/10
Za
tę niesamowitą historię, dziękuję wydawnictwu FILIA.
Anna Pawłowska
0 komentarze:
Publikowanie komentarza