
Mam też wrażenie, że Magdalena Knedler tym sposobem wypowiedziała wojnę powieściom akcji.
Skrupulatnie i z uporem wprowadza czytelnika w głąb ludzkiej duszy,
czego skutkiem jest pełna napięcia historia dwóch sióstr, które tyle samo łączy, co
i dzieli.
Okazuje się jednak ze opowiadanie historii, (czy to
maleńkiej, czy też tej wielkiej) to przedsięwzięcie niezwykłe. Bo i nie każdemu
jest dana moc przenikania do ludzkich serc i dusz. Angażowanie czytelniczej
uwagi i wzbudzanie emocji w drugim człowieku. To wręcz rzecz niezwykła. Wymagająca
wielkiej pracy albo nieprzeciętnego talentu. Bogatej wyobraźni i bujności słów.
Oryginalnego stylu i narracji, ciekawego planu, słowa kluczy i czegoś
magicznego, jakiejś aureoli wokół powieści, która na dzień dobry powie Ci „cześć”
i pozwoli przytulić się do piersi. Takiemu wyzwaniu moim zdaniem sprostała
Magdalena Knedler oddając w ręce czytelnika najnowszą swoją powieść pt. Tylko
oddech”. Czyżby, zatem autorka sztukę pisania o uczuciach i relacjach
międzyludzkich opanowała do perfekcji? Sprawdźcie sami! Delikatność, smak i
kobieca wrażliwość - gwarantowane.
Najlepsze historie, jak sami też wiecie to te złożone,
zaskakujące i ambiwalentne. Te, które zapadają w pamięci. Te, do których
jesteśmy w stanie powrócić. Takie, o
których chce się dyskutować, którymi warto się dzielić i analizować. Bo tylko takie
historie są w stanie skraść cząstkę nas, zauroczyć, zmienić, kształtować…
„Bo przecież nawet, jeśli rozmawiali, to tak naprawdę milczeli. Nauczyli się omijać prawdę, jak gdyby nigdy nie istniała".
„Ale czy to konieczne? Dokonałyśmy w życiu kilku wyborów. Dobrych, złych i tych trudnych do nazwania. I teraz ponosimy konsekwencje”.

„Są takie napięcia i konflikty, które lepiej przeczekać, zamiast dążyć do otwartej konfrontacji, bo przecież słów i gestów nie można cofnąć. Ale są też takie, w których musi dojść do erupcji”.
Zapewniam, że niemałą dawkę emocji będziecie mogli dostrzec
w naszych bohaterkach. Te dwie kobiety pełne są skrajnych emocji. A ich wzajemne relacje tworzą wybuchową
mieszankę. A wszystko to za sprawą jednego mężczyzny, którego obie pokochały.
Czytając „Tylko oddech” będziecie być może mieli szansę przenieść się w
wewnętrzny świat waszych najbliższych, zajrzeć w głąb siebie, orientując się jednocześnie,
że to, o czym pisze Magdalena Knedler to tak naprawdę nasz świat. Z jego wszystkimi przywarami, słabościami,
rozterkami, marzeniami, pełen zdrad, zazdrości, zbrodni. Ale też świat, w
którym zawsze jest miejsce na wybaczenie, na miłość, na uczucia tak wzniosłe,
że wskrzeszą każde serce.
Jak sama zresztą pisze … „Jest to powieść o nieidealnej rodzinie i niedoskonałych kobietach”
Jak sama zresztą pisze … „Jest to powieść o nieidealnej rodzinie i niedoskonałych kobietach”
„[…] Myślę ze moje życie zaczęło się toczyć obok mnie. Może o to chodzi. Żeby istnieć […] żyć. Zamiast tylko czekać, aż coś się wreszcie wydarzy”.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Ocena 9/10
Edyta Sztylc
Życie obok mnie mnie tak żyjesz ale nie bierzesz w nim udział
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja! Zachęca do sięgnęcia po książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo wysoka ocena i ciekawa recenzja. Gdyby nie to pewnie ominęłabym tą książkę.
OdpowiedzUsuń