![]() |
źródło |
Bajka
jest bardzo ładnie wydana, duży format, barwne ilustracje kojarzące się mi z
częścią bajek z mego dzieciństwa i spora czcionka, nadająca się doskonale dla
dzieci, które rozpoczęły przygodę z samodzielnym czytaniem. Zabawna historia
niosąca ze sobą tak ważny przekaz, powinna przypaść do gustu większości dzieci
i dać im trochę do myślenia, a może nawet podnieść samoocenę. Warto temat z
książki trochę pociągnąć i odnieść do życia naszej pociechy, wskazać jej mocne
strony, czy może kogoś z rodziny, a najlepiej nas samych, że chociaż nie
potrafimy robić pewnych rzeczy, nie oznacza to, że innych też nie umiemy i
jesteśmy w jakiś sposób gorsi. Jedni pieką wspaniałe ciasta, drudzy potrafią
nas wzruszyć swym głosem, ktoś inny jest wspaniałym biegaczem, a jeszcze inny
ilustratorem. Być może nie rozumiemy i nie doceniamy jeszcze pewnych swych umiejętności,
ale jeśli damy im szansę, to dadzą nam w życiu wielka siłę. Nie ma gorszych,
czy lepszych zdolności, to złudzenie, ponieważ wszystko można przekuć na naszą
i otoczenia korzyść, jeśli tylko zechcemy się otworzyć.
Historia
zaczyna się w momencie, gdy zwierzęta postanowily pójść do szkoły. Wszyscy
przyszli uczniowie byli bardzo podekscytowani i uważnie słuchali o czym mówili
nauczyciele. Już na samym początku dla części zwierząt nie spodobały się
niektóre zajęcia, co tylko pogłębiało się z czasem. Wymagania wobec części z
nich były wręcz absurdalne, jak to, by słoń nauczył się latać, ryba wspinać po
drzewach, a mrówka pływać. Wszystkie te zajęcia miały rożny skutek na różnych
zwierzakach, jedne stawały się krnąbrne, inne zaczynały osiągać słabsze wyniki
w swoich ulubionych dziedzinach, a jeszcze inne po padały w rozpacz. Końcowe
oceny wprowadziły niemały zamęt, gdyż wszyscy mieli same czwórki i dwójki, co
nijak nie pozwalało ich zaklasyfikować. Ostatecznie nauczyciele uciekli, a
uczniowie zabrali się za robienie tego, w czym byli najlepsi, co sprawiało im
wtedy radość.
Jestem
bardzo zadowolona z tej pozycji, ukazuje treści bliskie mym przekonaniom i
byłabym szczęśliwsza, gdyby każdy podchodził z większym dystansem do tego
wszechobecnego oceniania. W ogólnym rozrachunku wiele z tych szkolnych ocen nie
ma realnego odbicia w rzeczywistości, wiedza jest niezbędna, jednakże każdy
może z niej czerpać w inny sposób, dostosowany do swych potrzeb. Sympatyczna
bajka o prostym przesłaniu, dobra do samodzielnego, jak i wspólnego czytania z
dzieckiem przedszkolnym, zerówkowym i szkolnym.
Ocena
7/10
Za
możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Lemoniada
Ula
Wasilewska
Strasznie ciekawie wygląda to dzieło, ilustracje są na prawdę miłe dla oka z tego co widzę. Aż chętnie sama po nie sięgnę zanim dam dziecku. Zaskakujesz książkami które pokazujesz.
OdpowiedzUsuń