Muzyka: Bartosz Chajdecki
Scenariusz: Jakub Korolczuk
Reżyseria: Maciej Pieprzyca
Polskie seriale oglądam właściwie
odkąd poznałam ,,Belfra”. Miałam czas na nadrobienie kilku intrygujących
pozycji, ale też starałam się być na bieżąco i po prostu zapoznawać się z coraz
to nowszymi produkcjami. Gdy zobaczyłam zwiastun ,,Kruka” wiedziałam, że to
serial dla mnie! Pasowało mi w nim dosłownie wszystko i oczywiście od razu
wzięłam się oglądanie.
Na Podlasiu zostaje porwany mały
chłopiec i śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić inspektor Adam Kruk, który
wraca w swoje rodzinne strony. Jednak jego uwagę absorbują różne sprawy, jest
rozerwany między swoimi prywatnymi problemami a pracą i szukaniem chłopca. Jest
jednak zdolnym, zdeterminowanym i pragnącym poznać całą prawdę, policjantem.
Jednak czy mu się uda? Czy wszyscy będą mówić prawdę i mieć takie same
intencje?
Pierwsze, co zachwyciło mnie w
tym serialu to postać Kruka, który jest kluczowym bohaterem. W tym momencie
wielkie brawa dla Michała Żurawskiego wcielającego się tytułową rolę, bo po
prostu zagrał mistrzowsko i to nie podlega dyskusji. Twórcy stworzyli sobie
bardzo wyrazisty charakter, mający swoje przyzwyczajenia i cechy wyróżniające
go z tłumu. Żurawski naprawdę potrafił pokazać wszystkie emocje, wczuć się w
Kruka, jego problemy i dzięki temu ten serial nabrał fajnego wyrazu.
Co do samej fabuły… Po prostu
spełniła moje oczekiwania, bo uwielbiam takie tajemnicze klimaty. Sama sceneria
jest klimatyczna, Podlasie zostało pokazane trochę od mrocznej strony, ale też
trochę folkowej. Same wydarzenia są bardzo złożone, bo Kruk przede wszystkim
prowadzi sprawę zaginionego chłopca, ale demony przeszłości ciągle go dopadają
i sprawiają, że zaczyna drążyć, dokopywać się do szokujących informacji, które
łączą fakty z przeszłości. Całość jest po prostu tajemnicza, zagmatwana i przez
to interesująca, bo ciągle pojawiają się nowe wydarzenia, wszystko się
komplikuje i każdy odcinek przynosi nowe zaskoczenia.
Dużym atutem tego serialu jest na
pewno muzyka, która sprawia, że całość jest jeszcze bardziej klimatyczna.
Uwielbiam takie folkowe wykonania i utwór Kołyskanka Kruka w wykonaniu Bartosza Chajdeckiego wraz z Południcami, jest po prostu fenomenalny i słucham go wręcz
nałogowo, a on przypomina mi o tym serialu.
Serial oglądałam na bieżąco, gdy
leciał w telewizji i wiem, że wtedy przeoczyłam dużo szczegółów, które
wyłapałam przy drugim oglądnięciu, już z płyty, którą dostałam do recenzji.
Oglądałam ,,Kruka” z przyjaciółkami, więc wiem, że jest to produkcja dla
różnych osób, z różnymi gustami i zainteresowaniami.
Scenariusz jest napisany
perfekcyjnie, wszystko ma ręce i nogi, widz ciągle jest utrzymywany w
niewiedzy, chociaż po czasie dostaje jakieś strzępki informacji, z których musi
tworzyć prawdopodobne wersje wydarzeń. Nastrój jest budowany już od samego
początku, gdy pierwszą rzeczą, którą słyszymy to wystraszony dziecięcy głosik,
czujemy, że ten serial będzie z jednej strony przerażający, z drugiej fascynujący.
Wcześniej wspomniałam o grze
aktorskiej Michała Żurawskiego, ale musicie wiedzieć, że to nie tylko on tworzy
ten serial, bo jest w nim cała masa innych ludzi, którzy sprawili, iż wszystko
było tak ogromnie klimatyczne i ciekawe. Doceniam ich starania i cieszę się, że
mogę oglądać Polskie seriale, które po prostu przewyższają zagraniczne
produkcje i są zdecydowanie ciekawsze, stworzone z większym wyczuciem i
pomysłem, a nie tylko pod publikę i milionową oglądalność.
W tego typu serialach wszyscy z
dużą niecierpliwością czekają na zakończenie, które ma wyjaśnić właściwie cały
sens fabuły. Twórcy specjalnie najważniejsze zagadki zostawiają na koniec,
abyśmy byli zaskoczeni, łapali się za głowę i zastanawiali, dlaczego to
potoczyło się tak, a nie inaczej. W wypadku ,,Kruka” miałam mały problem z
zakończeniem, ale jak już wcześniej wspomniałam, po ponownym oglądnięciu
serialu, dostrzegłam o wiele więcej szczegółów, które pozwoliły mi dokładniej
zinterpretować finał. Dlatego bardzo ważne jest, aby oglądać ten serial
dokładnie i nie rozpraszać się niepotrzebnie, bo później tracimy całą przyjemność
z odkrywania zagadek.
,,Kruk. Szepty słychać po zmroku”
to wyjątkowy serial, który z pewnością zna już większość z Was, ale jeśli nie,
to zachęcam do oglądnięcia. Jest to produkcja, która zdobyła moje serce już od
pierwszych minut, a z każdym odcinkiem moja ciekawość stawała się coraz
większa, napięcie było wyczuwalne w każdym dialogu i geście aktorów, więc widz
siedział jak na szpilkach i czekał na spektakularny finał. Polecam, bo naprawdę
warto!
Ocena: 10/10
Za możliwość
ponownego oglądnięcia, dziękuję Wydawnictwu Agora
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza