Ostatnio dostrzegłam, że panuje
duża moda na wydawanie książek osób znanych niekonieczne z tego, że są
mistrzami pióra. Z czego to wynika? Specjalistą nie jestem, ale jednak zdaję
sobie sprawę, że polski rynek czytelniczy jest pełen nowości, z czego cieszą
się książkoholicy, których grono jest bardzo szerokie. Z drugiej strony jest
reszta społeczeństwa, która nie czyta książek i jak ich tu zachęcić do
kupowania i zapoznawania się z ofertą wydawnictwa? Hm, może wystarczy wydawać
takie pozycje, które są łatwe, ale też kuszą przez nazwisko na okładce?
Szał na zdrowy styl życia
zapoczątkowała Ewa Chodakowska wraz z Anną Lewandowską. Są one również osobami
znanymi w internetowym świecie i zdecydowanie wiodą prym na rynku wydawniczym.
Pojawia się naprawdę wiele książek tych trenerek i nie będę ich tu oceniać, bo
po prostu żadnej nie czytałam. Jednak wiem, że mają one swoich zwolenników jak
i przeciwników.
Niedawno był okres, gdy na rynku
wydawniczym pojawiła się cała masa książek napisanych przez youtuberów. Można
powiedzieć, że to była taka plaga, ciesząca się powodzeniem, dość sporym
rozgłosem, ale to wszystko trwało tylko chwilkę. Skusiłam się na jedną pozycję,
a była nią książka Miecia Mietczyńskiego, którego streszczenia nie raz
umilały mi przyswajanie informacji zawartych w przeróżnych lekturach. Było to
ciekawe doświadczenie, bo wiedza została przekazana z humorem, a jednak w
środku znalazło się sporo na temat epok i to pozwoliło mi przypomnieć sobie
podstawowe informacje.
Innych książek youtuberów nie
miałam okazji czytać i nawet tego nie chciałam, bo tematyka kompletnie mi nie
odpowiadała. Jednak jest jeden twórca internetowy, który podjął się
,,zrecenzowania” tych pozycji, a tutaj znajdziecie link do pierwszego i
drugiego filmu o tej tematyce. Warto się zapoznać, bo jest on osobą, która wie,
o czym mówi, ponieważ ma wykształcenie polonistyczne.
Autobiografie… To dla mnie dość
trudny temat, trochę śliski, ale swoje zdanie mam wyrobione. Jestem osobą,
która po prostu nie może się powstrzymać i sięga po tego typu książki, bo
czytanie o czyiś doświadczeniach jest dobre, może wpłynąć na moje zachowanie,
postrzeganie świata i mogę uczyć się na błędach innych. Lubię autobiografie,
które poruszają trudne tematy, a ich
autorzy nie owijają w bawełnę, przyznają się do swoich słabości i opowiadają o
wszystkim bez cenzury. Doceniam szczerość, bo w końcu jeśli koś zdecydował się
na napisanie takiej książki, powinien się otworzyć i opisać całą prawdę.
W swoim życiu przeczytałam wiele
autobiografii, ale jedna szczególnie zapadła mi w pamięć i jest nią książka
Andrzeja Iwana ,,Spalony”. Muszę przyznać, że podeszłam do niej całkiem
spontanicznie, bo po prostu nie miałam co czytać, a leżąc w łóżku ze złamaną
nogą pochłaniałam ogromne ilości książek. Historia Andrzeja Iwana okazała się
naprawdę interesująca i minęło sporo czasu, a ja nadal pamiętam tę książkę i
przeżywam ją tak samo jak wtedy.
Jakich autobiografii nie lubię?
Na pewno osób młodych. I nie zrozumcie mnie źle – młode osoby również mogą
przejść w życiu piekło i to może nawet większe niż niektórzy dorośli. Jednak
pisząc na świeżo nie mamy dystansu do przeszłości, wszystko jest wyolbrzymione,
takie chaotyczne i często przesadzone. Użalanie się nad sobą nie jest dobre,
więc warto poczekać z podzieleniem się swoją historią aż poukładamy sobie
wszystko w głowie.
Książki celebrytów są bez
wątpienia chętnie czytane przez osoby, które lubią daną osobę. Osoby publiczne
mają często ogromną publikę, zwłaszcza jeśli udzielają się w internecie, dzielą
się swoim życiem prywatnym z fanami za sprawą przeróżnych aplikacji. Takie
pozycje są bez wątpienia dużą szansą wydawnictw na doskonałe wyniki sprzedaży,
ale czy wszystkie reprezentują jakiś poziom? To raczej niemożliwe, chociaż
warto czytać, bo często można znaleźć jakąś perełkę. Jednak każdemu podoba się
coś innego i nie oceniam ludzi po tym, jakie książki czytają.
Bez wątpienia w każdych kategoriach możemy znaleźć cudowne książki, ale są też takie, które w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego i szkoda było na nie papieru. Może się też okazać, że aktor, piosenkarz lub twórca internetowy jest całkiem dobrym pisarzem! Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, więc na pytanie ,,hit czy kit?" nie udzielę jednoznacznej odpowiedzi, bo sami musicie to zrobić, zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami.
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza