Już za kilka dni będziemy
obchodzić stulecie odzyskania niepodległości i jest to bez wątpienia duże
wydarzenie. Dostrzegłam, że na rynku wydawniczym pojawiło się naprawdę wiele
publikacji takich typowo historycznych, ale poruszających różną tematykę. Tym
razem miałam okazję zobaczyć w jaki sposób autorzy chcą uczyć najmłodsze
pokolenie, które jest odrobinę odporne na wiedzę i nie bardzo lubi historię.
,,Ale historia…” to seria,
książek poruszających tematy historyczne – czyli te, które sprawiają największe
problemy w szkole. Jeśli nie trafimy na dobrego nauczyciela, możemy być pewni,
że stan naszej wiedzy będzie praktycznie zerowy. Z przykrością muszę przyznać,
że na każdym etapie edukacji trafiałam na osoby, które nie przekazały mi żadnej
wiedzy i teraz muszę nadrabiać zaległości. Cieszę się, że wydawnictwa stawiają
na dość sporo książeczek dla dzieci, które w przyjemny sposób mogą uczyć.
Ławki to autorski wynalazek naszego nauczyciela. Wystarczy usiąść, coś tam przycisnąć i już się jest w dawnych czasach. Pan Cebula uważa, że pobyt w przeszłości wiele nas uczy. Nie wiem, czy to prawda, bo raczej latamy tam, żeby się bawić, a że historia Polski pełna jest awantur, więc ciągle mamy jakieś przygody.
Sama koncepcja autorki jest
niewątpliwie ciekawa i szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś innego. Jej pomysł
na pewno jest bardziej atrakcyjny dla młodych ludzi, nawet tych opornych na
wiedzę. Przedstawia ona historię odzyskania niepodległości za pomocą fantastyki
i odrobiny magii, ale dzięki temu to wszystko jest zrozumiałe i po prostu
ciekawe.
Mimo wszystko, coś mi nie grało w
tej książce. Sama koncepcja jest super, ale już niektóre wątki nie do końca do
mnie przemawiały. Całość jest mocno nowoczesna, widać w niej postęp
technologiczny, co jest dla mnie odrobinę zbyt przesadzone. Jednak zdaję sobie
sprawę, że dzieci właśnie lubią tego typu historie. Jednak czy są w stanie
wyciągnąć jakieś konkretne wnioski z tej książki, poza tym, że jest ona zabawna
i młodzi przenoszą się w czasie? Nie wiem, nie chcę też wszystkich wrzucać do
jednego worka.
Niewątpliwą zaletą tej książki są
krótkie komiksy, które obrazują opisywane wydarzenia historyczne. Jest to
ciekawa forma przekazu informacji i na pewno skuteczna, bo w końcu młodzież
uwielbia tego typu rozwiązania. Sama grafika jest prosta, ale pasuje do tej
książki i nie absorbuje całej uwagi. Komiksy zawierają przeważnie bardzo mało
miejsca i czasem zbyt duża ilość dymków sprawia, że ciężko się to czyta, ale
myślę, że takie szczegóły to kwestia indywidualna.
Oprócz komiksów, znajdziemy sporo
innych ilustracji, które są praktycznie na każdej stronie i cieszą oko. Nie są
to kolorowe grafiki, a raczej zwykłe czarno-białe szkice, wypełnione ciemnymi
tuszami. Pokazują one postacie, niektóre wydarzenia i uzupełniają tekst. To też
sprawia, że całość jest bardziej przystępna i młodzież może po prostu z większą
chęcią sięgać po pozycje opatrzone ilustracjami. Przynajmniej nie widać, że
całość zawiera sporo tekstu, a czytanie jest przyjemniejsze.
Coś walnęło akurat w miejscu, w którym wylądowaliśmy. Granat? Pocisk artyleryjski? Coś dużego, co sprawiło, że rozprysnęliśmy się na wszystkie strony. W powietrzu zaroiło się od grud wyrwanej ziemi, butów, hełmów, desek i nas, dzieciaków z przyszłości. Nie wiem jak inni, ale ja mimo ochrony gamma poczułam porządne walnięcie. Wyrzuciło mnie wysoko, a wylądowałam w jakimś rowie. ,,To okopy” – poinformował komunikator.
Cóż, historia jest ciekawa. Cieszę
się, że rzeczywistość miesza się z przeszłością, więc czytelnik nie jest w
jednym momencie przytłaczany ogromną ilością historycznych informacji. Bohaterami
są bardzo młodzi ludzie, więc to również jest dodatkową zaletą, bo autorka
pokazała głód wiedzy młodzieży oraz chęć naprawiania świata. Są to dość naiwne
cechy, ale bardzo prawdziwe.
,,Mamy niepodległość!” to ciekawa
książka dla młodzieży, ale bardziej takiej, która interesuje się historią i
chętnie poznaje nowe informacje. Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia
fakty, wymyśliła fajną koncepcję i dodatkowo w całość zostały wplecione komiksy
oraz liczne ilustracje. Powieść ta jest intrygująca i dość łatwa w odbiorze,
ale jednak nie w moim stylu i pewne wątki po prostu mi się nie podobały. Mimo
wszystko polecam, bo warto na różne sposoby uczyć młodych o naszej historii.
Ocena: 7/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Patrycja Bomba
Książka zapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń