Podczas wojny naprawdę spora
część dzieci była skazana na samotność, tułanie się po świecie i mierzenie się
z wielkimi problemami. Większość z nich straciła rodziców i musieli jakoś
przetrwać, co z pewnością nie było łatwe. Czasem zdarzało się, że ktoś na
swojej drodze znalazł jakieś dobre duszyczki, ale każdy musiał odnaleźć się w
wojennej rzeczywistości i walczyć o przetrwanie. Bohaterka książki Matta
Killeena musi wykazać się niesamowitą odwagą ale też sprytem, bo czeka na nią
wiele wyzwań.
Sara jest Żydówką, która przed
wojną wiodła całkiem normalne życie – była przykładną córką i ćwiczyła
gimnastykę. Podczas ucieczki z Berlina, uczestniczy w tragicznym wypadku, który
zmienia całe jej życie. Od tej pory musi radzić sobie sama, a gdy na jej drodze
pojawia się brytyjski szpieg – musi podjąć decyzję, która zmieni wszystko. W
końcu pobyt żydówki w elitarnej nazistowskiej szkole nie może się udać. Czy
Sarze się uda przetrwać? Czy jest na tyle sprytną aktorką, aby wmieszać się w
tłum i wypełnić swoje zadanie?
- Ale ja nie lubię innych dzieci – poskarżyła się. – A inni nie lubią mnie. I to jest słaby punkt tego planu.- W takim razie stań się kimś, kto lubi inne dzieci. Bądź kimś, kogo da się lubić.- Równie dobrze mógłbyś wymagać ode mnie nauki latania, Onkel.
Gdy zobaczyłam okładkę tej
książki, wiedziałam, że muszę ją mieć i to za wszelką cenę! Już chyba nie muszę
wspominać, że dostanie jej do recenzji było dla mnie naprawdę wspaniałą okazją
do zmotywowania się, aby poznać treść możliwie jak najszybciej. Oczywiście
najpierw musiałam napawać się widokiem tej świetnej okładki, która po prostu
mnie oczarowała! Tytuł również był intrygujący, a jeszcze jak przeczytałam
opis, to poczułam, że to powieść idealna dla mnie.
Autor od samego początku mnie
zaciekawił, bo wybrał sobie fajną tematykę. Poruszał się w obrębie wojny, ale
jednak nie wchodził w szczegóły zmagań żołnierzy na froncie, a raczej tylko
wspominał o pewnych sprawach i głównie zaznaczał tragizm Żydów uciekających
przed zagrożeniem. Wydaje mi się, że ta książka została stworzona z myślą o
młodzieży, więc cieszę się, że autor poruszał mało wątków historyczny, a skupił
się na akcji.
Nigdy nie przepadałam za
książkami, których głównymi bohaterami są dzieci, bo po prostu nie potrafią
mnie zaciekawić. Jednak wojna to wydarzenie, które sprawiło, że dużo młodych
ludzi musiało przejść szybką szkołę i dojrzeć znacznie wcześniej, ponieważ tego
wymagała od nich sytuacja. Sara jest bardzo młoda i czasem w jej zachowaniu
widać sporo dziecinności i naiwności, ale zdecydowanie przeważają bardzo
odważne i rozważne decyzje. Dlatego ją polubiłam, mogłam się wczuć w fabułę i
czerpać przyjemność z treści.
Sama fabuła jest przemyślana, ale
też dość prosta, chociaż nie brakuje w niej zaskoczeń i zawirowań. Z pewnością
będzie to coś, co spodoba się młodzieży, bo zrozumieją zamysł autora i będą
potrafić połączyć fakty. Szczerze mówiąc, dla mnie ta książka była miłą
odskocznią od naprawdę średnich powieści, które ostatnio trafiały w moje ręce.
,,Sierota, bestia, szpieg” to naprawdę przemyślana książka, napisana w
przyjemny i przystępny sposób. Po części pokazuje wojenną rzeczywistość, ale
jest to jednak taka przygodówka, z odrobiną akcji i elementami powieści
detektywistycznej. Mieszanka gatunków z pewnością jest jej zaletą.
Zderzyła się z taflą wody i lodowatym zimnem. Po samą szyję zanurzyła się w czarnym płynie i dopiero wtedy dosięgnęła stopami dnia rowu. Wywołane dreszczem fale zalewały jej twarz. Głośno wypluła wodę z ust. ,,Ruszaj się!” – nakazała sobie. Wbiła palce w kępki trawy na brzegu, uchwyciwszy się ich, podciągnęła się w górę, walcząc ze szlamem.
Muszę przyznać, że mnie całkiem
pochłonęła ta powieść i nie potrafiłam się od niej oderwać. Ma ponad czterysta
stron, ale przebrnęłam przez nie chyba w rekordowym czasie. Na moje odczucia
wpłynęło zapewne naprawdę wiele czynników, ale lekkie pióro i intrygująca
fabuła to kluczowe kwestie.
Zakończenie jest zdecydowanie
najmocniejszą częścią tej książki i najbardziej dynamiczną. Podobało mi się, że
autor postanowił nas zaskoczyć i rozwinąć kwestię, która początkowo wydawała
się tylko epizodem, wątkiem bez znaczenia. Nie pozostaje mi nic innego, jak
czekać na kolejną część, bo ostatnia strona książki pozwala mi sądzić, że
takowa się ukarze.
,,Sierota, bestia, szpieg” to
książka, która zachwyca okładką, ale jej treść jest równie piękna i na pewno
ciekawa. Matt Killeen stworzył coś nieprawdopodobnie dobrego, intrygującego i
pełnego akcji oraz emocji. Śmiało mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych
książek jakie czytałam w ostatnim czasie i mogę ją z czystym sumieniem polecić.
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina
Patrycja Bomba
widzę, że trudny temat poruszony w książce, został przedstawiony w przystępnej formie. trochę się boje takich powieści, że będą ciężkostrawne, ale lekkość pióra autora sugeruje mi, że jednak tutaj tego na szczęście nie doświadczę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją i taka wysoką oceną tej książki :) Możliwe, że po nią sięgnę :)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce mimo że pomysł na nią jest ciekawy, powiedziałabym nawet że bardzo. Świetnie że o niej napisałaś, będę miała ją z tyłu głowy przy zamawianiu książek po wypłacie. :D
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa książka do przeczytania. Oj za dużo tego już mam na tą jesień. :D Z tego co zaobserwowałam to same fajne dzieła trafiają w Twoje ręce. Cieszy mnie to niemiłosiernie, mam na bieżąco mega listę książek do przeczytania!
OdpowiedzUsuńPrzed wyborem książki staram się realnie ocenić czy jej tematyka może mi się spodobać, bo po co marnować czas na czytanie czegoś, co z góry uważamy za mało ciekawe? :D Na szczęście mam dobrą intuicję i trafiam na wiele interesujących pozycji ;)
Usuń