Podczas podróżowania lub chociażby
zwykłego wyjścia na miasto, z pewnością spotykamy całą masę ludzi. Na niektórych
nie zwracamy uwagi, inni przyciągają nasz wzrok, ponieważ wyróżniają się z
tłumu, robią coś dziwnego albo po prostu podoba nam się ich wygląd. Myślę, że
przebywając w dużym skupisku ludzi, którzy mają podobny cel, bardzo łatwo o
nowe znajomości. Będąc na koncercie ulubionego wokalisty lub zespołu, mamy
przecież wspólny temat z otaczającymi ludźmi. Na lotnisku, gdy czekamy na
spóźniony lub odwołany samolot, również można zawszeć kontakt z
współtowarzyszami. Niektóre znajomości mogą przetrwać, inne nie, jeszcze inne przerodzić
się we wspaniałe uczucie.
Ava wraca do domu w Bostonie, ale
jej droga jest pełna niespodzianek i zakrętów losu. W pewnym momencie zaczyna
sądzić, że świat jest przeciwko niej i chce jeszcze bardziej ją złamać. Na
lotnisku poznaje Szkota, który na dodatek postanawia okazywać jej oschłość i
swoją wyższość, co doprowadza kobietę do szału. Do domu musi wracać okrężną
drogą, a podczas przesiadki w Chicago, ponownie spotyka Caleba. Ich wzajemne
przepychanki okazują się grą wstępną, która zaprowadzi ich do nocy pełnej
namiętności, a przeżyte uniesienia sprawiają, że podczas kolejnego
,,przypadkowego” spotkania, decydują się na związek bez zobowiązań. Czy uda im
się dotrzymać zasady układu, który zawarli? Może któreś z nich postanowi
zawalczyć o serce drugiego?
- Dlaczego tak ci zależy, żebym uwierzyła, że z kimś jesteś?- Bo może jestem.- Nie. Przyzwyczaiłeś się do drogiego szampana. Nie wrócisz do taniego wina.
Uwielbiam twórczość Samanthy
Young i nie wiem czy jakakolwiek jej książka dogłębnie mnie rozczarowała. Nie czytałam
jej wszystkich powieści, bo jednak ma spory dorobek, a ja nie lubię ograniczać
się tylko do jednego autora. Na szczęście mam okazję raz na jakiś czas sięgnąć
po którąś z jej pozycji i zawsze czuję podekscytowanie, gdy zabieram się za
czytanie.
Tym razem Samantha Young
zaskoczyła i zaintrygowała mnie już od pierwszych stron. Przedstawiła nam dwóch
bohaterów, którzy poznają się w dość niecodziennych okolicznościach i już na
wstępie wyrabiają sobie negatywne opinie na swój temat. Od początku wiedziałam,
że Caleb i Ava będą mocnymi charakterami, które przypadną mi do gustu i
sprawią, że lektura stanie się dla mnie przyjemnością. Nienawidzę szablonowych
historii, gdzie kobieta jest ubogą nudziarą, a facet playboy’em, który nagle
wprowadza ją do innego świata i okazuje się, że oboje są równie przebojowi.
Tutaj tego nie było, autorka poszła krok dalej i pokazała relację wyróżniającej
się w tłumie, spełnionej zawodowo i pewnej siebie Avy, która nie miała w sobie
nic z szarej myszki, z Calebem, który nie był żadnym aktorem, muzykiem ani
multimilionerem, którego zna cały świat i dyskutuje o jego podbojach
seksualnych. Ma on po prostu dobrą pracę, ale szczerze mówiąc… to w ogóle nie
było istotne.
Ava i Caleb mają przeszłość,
która nie pozwala im cieszyć się uczuciami i dopuścić do świadomości to, że
mogą się jeszcze kiedykolwiek zakochać. O tym, co przeżyła Ava możemy czytać
już prawie od początku, ale historia Caleba pozostaje trochę w tyle. Autorka
jednak nie poświęca tej kwestii zbyt wiele miejsca, bo stara się skupiać na
teraźniejszości i rodzącym się uczuciu między dwojgiem doświadczonych ludzi. To
było fajne, bo takie wywlekanie przeszłości nie zawsze jest dobre dla fabuły.
- Wszyscy się czegoś boimy, skarbie. Od nas zależy, czy będziemy walczyć z tym strachem, czy przed nim uciekać. Cieszę się, że nie zamierzasz dłużej uciekać. Obiecaj mi, że już nigdy nie będziesz uciekać.
W treści pojawiło się kilku
drugoplanowych bohaterów, którzy wprowadzali zamieszanie, dzięki któremu akcja
była urozmaicona, a czytelnik nie miał czasu się nudzić czy mieć dość sielanki.
Całość to naprawdę świetna, przemyślana i logiczna kompozycja, w której znajdziemy
wszystko. Dla mnie to nie była schematyczna powieść, bo jednak bohaterowie wyróżniali
się swoją osobowością, a ich historie
nie były wydumane, ale bardzo ludzkie i takie realne. Dodatkowo treść nie
została przesycona scenami erotycznymi, czego również nienawidzę, a ich ilość
była odpowiednia i nie przytłaczająca.
Przemawia do mnie również styl
pisania autorki, który jest lekki i konkretny. Samantha Young nie serwuje nam
przydługich opisów sytuacji, ale pisze rzeczowo i dostarcza nam niezbędnych
informacji. O uczuciach pisze pięknie, obrazowo i potrafi wzruszyć czytelnika. Oczywiście
nie mówię, że ,,Ostrożnie z miłością” to wyciskacz łez, ale w niektórych
momentach można się wzruszyć.
Samantha Young ponowie mnie
zaskoczyła i stworzyła historię, która uciekła od dobrze mi znanych schematów,
pokazała dużo uczuć oraz trzymających w napięciu wątków. Akcja pędziła do
przodu, ani przez chwilę nie czułam się znudzona i czytałam póki nie poznałam
finału tej historii, który z pozoru jest zwyczajny, ale czai się w nim jeszcze
więcej emocji. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Prześlij komentarz