Wiecie co skłoniło mnie do
zapoznania się z tym filmem? Tytuł. Nawet nie przeczytałam opisu, bo i po co?
Lata temu, gdy byłam dzieckiem, uwielbiałam filmy o księżniczkach, więc bardzo
miło było mi powrócić do przeszłości. Miałam ochotę sprawdzić, co teraz jest
produkowane, bo uważam, że filmy dla dzieci są coraz gorsze i brakuje mi
dawnych produkcji, a przynajmniej ich namiastki. Czy udało mi się wrócić do lat
dzieciństwa?
Miłka nie chce podporządkować się
woli ojca i wyjść za rycerza, którego jej wskaże. Gdy wymyka się z zamku
poznaje Remka i od razu zaczyna się z nim dobrze dogadywać. Od samego początku
dobrze czują się w swoim towarzystwie i wiedzą, że już nic nigdy nie może ich
rozdzielić, chociaż żyją w dwóch różnych światach. Jednak ich szczęście zostaje
zburzone, gdy zły czarownik porywa Miłkę, ponieważ jest mu potrzebna, aby
zyskać nieśmiertelność. Remik obiecuje dziewczynie, że ją odnajdzie i wyrusza z
towarzyszami w pełną przygód podróż. Czy uda mu się dotrzeć na czas,
przezwyciężyć wszystkie problemy, a później uratować ukochaną?
Zacznę może od kwestii, które bez
wątpienia mogę uznać za zaletę tego filmu. Najważniejszą sprawą jest oczywiście
grafika, wygląd postaci i wszystkie elementy tworzące film animowany. Tutaj nie
mam nic do zarzucenia twórcom. Oglądałam film na laptopie, a mimo to obraz był
żywy, kolory nasycone i cieszące oko. Bohaterowie wyglądają ciekawie, nie są
zbyt karykaturalni, ale wszyscy, nawet potwory, przyciągają wzrok i wzbudzają
całą gamę emocji. Dźwięk, muzyka i ścieżka dźwiękowa, również były dopasowane
do konkretnych momentów, więc czasem wyrażały radość, podbudowywały napięcie
czy kojarzyły się nam ze strachem.
Fabuła z pewnością będzie ciekawa
dla młodej osoby, ale ja dostrzegłam w niej dużo schematów i to takich, które
są powielane przez całe lata. Kto nie oglądał filmu o księżniczce zmuszanej do
ślubu, uciekającej z domu, bo dzieje się jej tam większa lub mniejsza krzywda,
zakochującej się w zwykłym człowieku z nizin społecznych lub porywanej przez
złych ludzi? Myślę, że większość osób zna wymienione przeze mnie motywy i może
Was tu zaskoczę, ale w tym filmie występują wszystkie! Trochę mnie to
rozczarowało, bo po prostu oglądnęłam film, który był fajny, ale nie zachwycił
oryginalnością. Nie myślcie sobie, że dorosła kobieta szuka zaskoczenia w
produkcji animowanej dla dzieci, bo tak nie jest. Po prostu nie rozumiem, po co
powielać ciągle schematy, które są już tak oklepane, że to aż boli? Przecież
nasza wyobraźnia nie zna granic, a dzieci może i są wymagającymi widzami, ale
na pewno łatwiej jest je zachwycić niż dorosłych, którzy narzekają na wszystko.
W dialogach między bohaterami
widać postęp czasu, bo momentami byłam aż w szoku, że można było umieścić takie
słowa czy wyrażenia w filmie dla dzieci. Nie dlatego, że były wulgarne, bo tak
nie było, ale… Młodzi naprawdę mówią teraz takim slangiem? Nie uważam tego za
wadę, ale chciałam o tym wspomnieć, ponieważ zaczął przerażać mnie postęp i
rozwój, nad którym już nie mam kontroli.
Sam film był fajny, oglądnęłam go
z przyjemnością i nawet dostarczył mi rozrywki. Gdybym nie analizowała treści,
przesłania i innych elementów, mogłabym dać mu najwyższą ocenę, ale jednak
pewne wady sprawiły, że moje odczucia co do tej produkcji, uległy ochłodzeniu. Za
to dużą zaletą była urozmaicona, pełna przygód i akcji fabuła oraz liczne
postacie i żywe kolory.
Komu mogę polecić ,,Uprowadzoną
księżniczkę”? Jest to film raczej dla dziewczynek, które lubią historię o
miłości czy przyjaźni, ale jednocześnie z odrobiną emocji, przygód i potworów.
Całość ma wydźwięk mocno pozytywny, co jest dużą zaletą tej produkcji.
Zakończenie trochę mnie zdziwiło, lekko rozczarowało, ale nie miało większego
wpływu na moją ocenę, chociaż ktoś młodszy może zasmucić się brakiem wyraźnego
happy end’u, wesela i hucznej imprezy.
Ocena: 6/10
Za możliwość
zapoznania się z filmem dziękuję Monolith
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza