Zobaczyłam okładkę tej książki i
pomyślałam, że muszę ją przeczytać. Przyciągnęły mnie te kolory, tytuł, ale
także spodobał mi się opis, który zapowiadał ciekawą lekturę, inną niż
wszystkie młodzieżówki. Lubię historie wymykające się ze schematów, a ta bez
wątpienia wpisała się w moje gusta. Posiadała wiele cech, które cenię w książkach,
ale o tym napiszę trochę szerzej w dalszej części recenzji, bo całość miała
jednak pewne wady.
Arthur ma sądowy zakaz zbliżania
się do swojej byłej dziewczyny, po tym jak agresywnie zareagował na złe dla
niego informacje. Stracił również stypendium oraz szansę na karierę sportową. Ojciec
postanawia wysłać go do wujostwa, gdzie miałby odpocząć i wyciszyć się. Chłopak
jednak dokonuje odkrycia, które sprawia, że postanawia udać się w spontaniczną
i niebezpieczną podróż, o której początkowo nie informuje swoich bliskich. Podąża
za wskazówkami, które zostawił mu pięć
lat temu zmarły w tajemniczych okolicznościach dziadek. Czy chłopakowi uda się
poznać prawdę o sobie, swojej rodzinie i przezwyciężyć napotkane podczas
podróży problemy?
Wiedziałem, że powinienem odczuwać panikę, będąc tak daleko od miejsca, w którym twierdziłem, że jestem, i jadąc w zupełnie przeciwnym kierunku, i że dobry syn miałby wyrzuty sumienia, słysząc, jak tata dwoi się i troi, żeby brzmieć spokojnie i racjonalnie. Ale ja byłem po prostu wnerwiony.
Powiem szczerze, że dość długo
musiałam przekonywać się do tej książki, bo po kilkunastu pierwszych stronach,
mój początkowy entuzjazm został mocno ostudzony. Nie potrafiłam wczuć się w
historię, bo wydawało mi się, że autor zbyt dużo mówi, wprowadza sporo chaosu,
którego nie da się ogarnąć. Jednak zrobiłam kilka podejść, bo nadal byłam
zaciekawiona i chciałam poznać tę historię. Dobrze, że nie zrezygnowałam, bo
wystarczyła chwila, abym wkręciła się w treść i czytała z zapartym tchem.
Sam pomysł okazał się
fenomenalny, bo nigdy nie czytałam czegoś podobnego, a autor miał wizję, którą
potrafił przekazać czytelnikom w sposób atrakcyjny. Początek rzeczywiście
mógłby być bardziej dynamiczny, ale to tylko mały szczegół, o którym zapomina
się z biegiem wydarzeń. Naprawdę cieszę się, że dałam szansę historii Arthura,
bo jest ona naprawdę inspirująca, interesująca i także pouczająca. Nastolatkowie
z pewnością powinni docenić tę książkę, bo ma w sobie sporą dawkę akcji i
tematów, które mogą przypaść do gustu odrobinę młodszej widowni.
Mocną stroną tej książki jest z
pewnością wszystko związane z przeszłością Arthura. Początkowo dostajemy tylko
strzępy informacji, możemy domyślać się, co za tym stoi, ale jednak musimy
trochę poczekać, aby poznać całą prawdę. Myślę, że ta historia jest ważna,
ponieważ może zainspirować młode pokolenie, które zmaga się z podobnymi
problemami.
Zorientowałem się, co się dzieje, o ułamek sekundy za późno, zbyt przerażony, aby zobaczyć, jak jego dłoń zaciska się na rękojeści, palec pociąga za spust, oczy poddają się, a na jego twarzy pojawia się wyraz, jaki widziałem u siebie w każdym śnie, pusta akceptacja, która ogarniała mnie na fotelu kierowcy, kiedy samochód opasał na dno jeziora.
Kolejny motyw, który mi się spodobał,
to oczywiście ten związany z poezją dziadka Arthura. Nie były to zwykłe teksty,
wiersze czy zagadki, bo miały swój oryginalny styl. Były też dużą zagwozdką dla
czytelnika, który również chciałby rozszyfrować jego słowa i odbywać podróż
razem z młodym mężczyzną.
Na koniec chciałabym opowiedzieć
krótko o kreacji bohaterów, bo bardzo podobało mi się, że autor stworzył
proste, tylko z pozoru skomplikowane, osobowości. Konsekwentnie trzymał się
swoich założeń, więc wszystko miało ręce i nogi, a ja po prostu polubiłam
wszystkie pojawiające się postacie, nawet te epizodyczne, bo wnosiły one wiele
do fabuły.
Cieszę się, że zakończenie jest
nie do końca schematyczne, bo jednak nie spodziewałam się takiego obrotu
sprawy. Autor mnie zaskoczył, a to było najważniejsze, ponieważ nie dostałam
typowego happy endu, których nie lubię.
,,Między nami chaos” to książka,
do której trudno było mi się przekonać, ale po przełamaniu pierwszych lodów,
nie potrafiłam odłożyć powieści zanim nie przeczytałam ostatniej strony. Cała
historia okazała się logiczna, spójna, intrygująca, pełna akcji i tematów,
które poruszały dość ważne kwestie związane z okresem dojrzewania. Polecam!
Ocena: 8/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
Patrycja Bomba
tez jestem jej ciekawa. I pewnie kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń